Eveline Cosmetics Bio Organic Perfect Skin, Intensywnie odmładzająca maseczka z bio bakuchiolem 

Na wstępie zaznaczę, że z dystansem podchodzę do obietnic, typu intensywne odmłodzenie, ale wierzę, że systematyczna pielęgnacja skóry potrafi znacznie poprawić jej kondycję. W tym celu często stosuję między innymi maseczki. Opakowanie to estetyczna saszetka. Maseczka jest biała i ma kremową konsystencję. Zapach jest nawet przyjemny. Po nałożeniu na twarz nie spływała i nie zastygała. Jej zmycie zajęło mi trochę czasu, ale na skórze nie pozostały żadne resztki. Po zastosowaniu skóra była przyjemnie napięta, odświeżona, nawilżona, wyglądała na rozjaśnioną i wypoczętą, dlatego optycznie zdawała się być młodsza :) Produkt nie spowodował u mnie reakcji niepożądanych.

Maseczkę zakupiłam w dyskoncie. Moją uwagę przykuło ciekawe opakowanie - mała saszetka oraz złoto różowe wykończenie. Po zerwaniu opakowania wypływa biały krem, ja naprawdę lubię takie maseczki lecz za każdym razem jestem rozczarowana ich konsystencją. Ta maseczka ma idealną konsystencję, przywiera do twarzy, nie leje się oraz utrzymuje przez cały proces wchłaniania. Maseczka po około 15 minutach pięknie się wchłania, pozostają jedynie resztki tam gdzie jest większa ilość kosmetyku. Maseczka nie podrażnia oraz nie działa drażniąco na cerę, nie pojawiają się zaczerwienienia na twarzy. Skład posiada witaminę C, jest to ostatnio mój ulubiony składnik który pięknie rozświetla cerę. Zapach jest przyjemny, nie drażni lecz dodaje uroku i podkreśla delikatność maseczki. Muszę przyznać że maseczka dogłębnie nawilża, lecz aby otrzymać efekt liftingu trzeba używać tej maseczki częściej niż raz w miesiącu.

Czy ta maska odmładza ? Możliwe ponieważ napewno ujedrnia i ueslatycznia skórę u mnie wrażliwą suchą. Nie szczypie po nałożeniu co mnie nie powiem zdziwiło bo używałam już innych z serii bio i szczypały - ta jest inna . Używałam zarówno po zmyciu jak i aż do wchłonięcia i efekt bardzo mi się podobał . Napięta skóra , nawilżona , taka zimna można powiedzieć co ja lubię akurat . Widać było że działa :) ten efekt ujędrnienia utrzymuje się ci ważne nie znika po zmyciu więc dla mnie super

Ani odrobinę nie przesadzam. Już po pierwszym użyciu skradła moje serce całkowicie. Buzia po niej jest miękka, nawilżona, odżywiona i bajecznie gładka. Czuje się jakbym odjęła sobie nią kilka lat:D Nic lepszego nie znalazłam jak dotychczas.

Za pierwszym razem bardzo mnie podrażniła, zaczęły piec mnie policzki oraz skóra na kościach jarzmowych. Zaczerwienienie utrzymało się długo, dobrze, że zrobiłam ją przed spaniem a nie rano... ;) Drugie podejście już bez takich przygód. Podczas noszenia nic mnie nie piekło. Po zmyciu na skórze odczuwałam przyjemne chłodzenie. Skóra była wygładzona, ale nie nawilżona. Wizualnie nie wyglądała na zdrową z blaskiem, co czyniły inne maski z tej serii. Ciężko mi się ją zmywało za każdym razem, bo konsystencja jest ciężka i kremowa. Reasumując taka sobie maseczka bez efektu wow ani wyraźnego działania.

maseczka jest o kremowej konsystencji, ale nietypowa. Bardzo przyjemnie się ją nakłada, nie spływa po twarzy. Posiada delikatny zapach, nieprzeszkadzający. Jestem kobieta dojrzałą 45+, ale po zastosowaniu jednorazowym nie zauważyłam spektakularnych efektów liftingujących. Nie ukrywam, że nie tego się spodziewałam po jednym użyciu. Ale chętnie ją kupuję nawet po kilka sztuk w okazyjnej cenie, gdyż przyjemnie odświeża i mam poczucie, że także odżywia. Opakowanie jest jednorazowe, ale wystarcza na aplikację na twarz, szyję i dekolt. Jest bardzo wydajna. Bardzo ładne, eleganckie opakowanie sprawia, że kosmetyk obiecuje wiele...:) polecam ..

Maseczkę otrzymałam w boxie z kosmetykami od Eveline. Bardzo lubię taką domową pielęgnację i jest ona dla mnie alternatywą do zabiegów u kosmetyczki. Maseczka znajduje się w metalizującym opakowaniu, to jest saszetka jednorazowa. Szata graficzna wygląda bardzo kobieco i estetycznie, kolory dominujące to róż i złoto. Konsystencja maseczki jest gęsta i treściwa, a zarazem lekka w nakładaniu. Zapach bardzo subtelny i delikatny. Kolor maseczki jest mleczny. Przyjemnie się rozprowadza, wchłania powoli. Należy ją trzymać 15 minut a następnie zmyć wodą. Ja wtłaczam ją za pomocą urządzenia sonicznego i wykonuję sonoforezę. Bardzo odświeża, napina i nawilża skórę twarzy. Używam raz w tygodniu. Cera wygląda pięknie i świeżo.

Najnowsza seria Bio Organic Perfect Skin od marki Eveline zainteresowała mnie jak tylko pojawiła się w drogeriach. Ciekawe składniki aktywne, świetne składy, duża zawartość składników pochodzenia naturalnego, intrygujące opakowania – kuszą i to skutecznie. Bakuchiol jest ostatnio na topie, więc chętnie skusiłam się na wariant liftingujący, choć nie spodziewałam się jakiegoś spektakularnego działania (jestem przed 30-tką i nie mam jeszcze zmarszczek). Maseczka liftingująca sprawia, że nasza skóra staje się gładka, miękka w dotyku, sprężysta i promienna, ten efekt mi się podoba. OPAKOWANIE Typowe dla całej serii produktów Bio Organic Perfect Skin opakowanie to mała, zgrabna saszetka posiadająca mnóstwo ozdobnych, metalicznych elementów. Ta wersja ma w sobie mnóstwo złota, różu, grafika przedstawia uśmiechająca się kobietę z kremową maseczką (kremem?) na twarzy. Na przedniej stronie mamy wypisane najważniejsze cechy i funkcje produktu, składniki aktywne, z tyłu zaś dokładny opis z omówieniem poszczególnych składników aktywnych. Całość nie przytłacza, a pogrubione części opisu ułatwiają odnalezienie interesującej nas informacji. Na dole znajdują się 2 miejsca z lekkim wycięciem, które ułatwiają otworzenie saszetki – wystarczy lekko pociągnąć i już, nie trzeba posiłkować się nożyczkami. Zawartość wystarcza na jedną obfitą aplikację. MASKA Maseczka jest nietypowa pod względem konsystencji, rzadko spotykam takiego typu produkty. Przypomina połączenie kremu z olejkiem, maseczka jest nietypowa pod tym względem. Ma bogatą, gęstą konsystencję oraz lekko beżową barwę. Zapach jest bardzo delikatny, lekko kwiatowy, ale jak dla mnie na plus. Maseczka ma za zadanie rozjaśniać przebarwienia, redukować zmarszczki oraz napinać i ujędrniać. Aplikacja trwa 15 minut, potem możemy zmyć produkt i cieszyć się jego działaniem. Czy spełnia wszystkie te obietnice? Jak dla mnie to całkiem dobry produkt odżywczy, wygładzający i nawilżający, ale nie pozwoli cudownie pozbyć się zmarszczek czy przebarwień. Owszem świetnie rozjaśnia skórę i dodaje jej blasku, ale przebarwienia niestety nadal są widoczne i nie znikną. Skóra użyciu tego produktu jest świetnie wygładzona, miękka i nawilżona, wygląda zdrowo i nabiera blasku – to dla mnie najważniejsze jej cechy. Co do działania liftingującego to nie zauwazyłam większych efektów w tym aspekcie, skóra jest napięta i jędrna, ale nic poza tym. W składzie znajdziemy między innymi bakuchiol, który często nazywany jest zamiennikiem retinolu lub roślinnym retinolem, ekstrakt organiczny z centelli azjatyckiej, witaminę C i ekstrakt z piwonii, całkiem ciekawe połączenie rzadko spotykane w kosmetykach. Niska cena, dobra dostępność to niewątpliwe plusy tego produktu. PLUSY + nietypowa konsystencja + przyjemny zapach + świetnie nawilża, dodaje blasku i wygładza + jest wydajna + niska cena + wegańska, cruelty free