Beauty in the City Nawilżająca pianka do mycia twarzy 

Nawilżająca pianka do mycia twarzy która ma mieć puszystą konsystencję i w delikatny sposób oczyszczać skórę z zanieczyszczeń i makijażu. Niestety moja pianka ma dziwną formułę, na początku jest pianką i w parę sekund zamienia się w wodę z strasznie gorzkim posmakiem który dostaje się do buzi. Pianka przestaje być pianką , robi się z niej woda która może i oczyszcza ale trzeba mocniej masowac buzię i nałożyć sporo produktu. Produkt strasznie zalatuje chemią, zapach też jest chemiczny. Jestem na nie, dawno nie miałam takiej złej pianki. Jedyne zalety tej pianki to cena i opakowanie bo reszta to jakieś nieporozumienie.

Pianka dostępna jest w Hebe, a producent to tołpa. Wygląda niepozornie i przyznam, że szata graficzna mało zachęcająca do zakupu, a szkoda, bo pianka sama w sobie to dobry produkt. Konsystencja przyjemna, puszysta, delikatna pianka, raczej z tych rzadszych, ale nie rozpada się pod wpływem wody. Myje łagodnie i skutecznie, bez uczucia ściągnięcia. Skóra jest dobrze oczyszczona, miękka i gładka. Ja przeważnie używałam rano i myłam twarz dwukrotnie ze względu na swoją mieszaną skórę z tendencją do przetłuszczania. Produkt wydajny, pompka działa bez zarzutu, choć czasem trzeba potrząsnąć opakowaniem, żeby uzyskać bardziej zwartą strukturę pianki. Zapach całkiem przyjemny, dosyć świeży i kremowy, ale też kojarzący się z produktem do higieny intymnej. Pomimo tego, że pianka jest dobra, nie porwała mnie na tyle, żebym kupiła ją ponownie, zabrakło mi tutaj faktora wow.

Zamówiłam go tak sobie, nie spodziewając się niczego rewelacyjnego. A tu po pierwszym myciu czekało mnie mega mile zaskoczenie. Pianka super się rozprowadza, zmywa całe resztki makijażu, fajnie nawilża. Skóra jest miła w dotyku, świeża, no po prostu super. Jest też mega wydajna. Używam i używam i skończyć nie mogę :⁠-⁠)