Caudalie Premier Cru, La Creme Riche Krem o bogatej konsystencji

Ciemne (ładne, tajemnicze) opakowanie produktu kojarzy mi się z ekstra mocnymi kremami dla starszych cer. Nieco bałam się tego kremu, jak zareaguje z moją cerą 30+, ale niepotrzebnie. Krem rzeczywiście ma bogatą konsystencję, która wspaniale się wchłania. Nie tłuści i nie lepi, nadaje się pod makijaż. Po aplikacji skóra jest natychmiast nawilżona, sprężysta, napięta i zaopiekowana. Efekt trwa większość dnia, a gdy nigdzie się nie ruszam to i cały dzień. Po tygodniu drobne przebarwienia na twarzy zaczęły się wypłycać, a te najświeższe zniknęły. Wypłyciły się też lekkie bruzdy nosowo-wargowe. Produkt nie zapchał mnie. Jednak nie poradził sobie ze wsparciem uszkodzonej bariery lipidowej (nie zaognił, ale liczyłam na wsparcie tych bioceramidów). Za to mam wrażenie, że wzmocnił inne partie. Krem ma przyjemny bardzo delikatny zapach. Krem sprawdził się w ciepłe wiosenne-letnie dni, ale czuć go na twarzy w pełnej okazałości w upały. Mimo to mnie nie zapchał. Po prostu był zaburzony komfort cieplny. Powyższe efekty zauważyłam po stosowaniu kremu dwa razy dziennie (dzień i noc) + serum z tej samej serii. Jestem bardzo zadowolona z efektów i miło zaskoczona.

Krem Premier Cru, La Creme Riche firmy Caudalie to mój najprawdziwszy numer 1! Wprost go uwielbiam! Zacznę od tego, że moja skóra jest "trudna" - od lat walczę z trądzikiem, przy tym raz skóra jest zbyt natłuszczona a innym razem zbyt wysuszona przez co piecze i jest spięta. Przy takim typie cery bardzo trudno jest dobrać odpowiednie kosmetyki, które zaspokoją jej mocno zróżnicowane potrzeby. Caudalie Premier Cru to dla mnie najlepszy krem ever! Przy regularnym stosowaniu (codziennie wieczorem razem z serum z tej serii) zrobił niesamowitą robotę na mojej twarzy. Niesamowicie nawilżył moją skórę już po pierwszym użyciu, a efekt nawilżenia utrzymuje się bardzo długo. Mimo konsystencji klasycznego kremu przeciwzmarszczkowego nie "natłuszcza" i nie lepi się. Już po kilku dniach stosowania zauważyłam, że moja skóra odzyskała równowagę - nie była ani przetłuszczona ani wysuszona. Stała się zauważalnie bardziej sprężysta i jędrna. Najbardziej jednak zdziwiło mnie to, że wypryski znacząco się zmniejszyły! Nigdy nie spodziewałabym się takiego efektu po kremie przeciwzmarszczkowym! Najwyraźniej moja cera potrzebowała właśnie takiego głębokiego nawilżenia i odżywienia. Przy kolejnych aplikacjach kremu miałam wrażenie że moja skóra chłonie go jak gąbka wodę, jakby była wręcz spragniona zawartych w nim składników. Jestem zachwycona jego działaniem. Mogę stwierdzić, że totalnie odmienił moją skórę twarzy na lepsze. Nie mogę powiedzieć ani jednego złego słowa na jego temat. Dla mnie ma same plusy: -bogaty skład -delikatna, nie tłusta ale jednak "mięsista" konsystencja -zapewnia długotrwały efekt nawilżenia -widocznie odżywia skórę -nie zapycha, nie natłuszcza, nie obciąża skóry -wydajny -piękny, subtelny zapach drogiego kremu -elegancki, ciężki szklany słoiczek Nawet jego całkiem wysoka cena nie jest dla mnie minusem, ponieważ za taki produkt warto tyle zapłacić. Z całego serca polecam krem, ponieważ jest to cudo w czystej postaci!

Zacznę może od opakowania w jakim mazidlo zamknięto, a to zdecydowanie robi wrażenie. Cięzki, szklany ,ciemny słoiczek prezentuje się naprawdę elegancko wśród innych pielęgnacyjnych specyfikow. Krem mimo iż jest gęsty i bogaty jak to obiecuje jego Producent, bardzo dobrze się rozprowadza na twarzy i nie obciąża skóry czego się nieco obawiałam po mazidle okreslalnym jako Rich:) Delikatnie i przyjemnie pachnie. Produkt chwilę wchłania się w skórę zostawiając na niej delikatnie tłustawy film. Stosuję go zarówno na dzień,jak i na noc i w obydwu tych przypadkach sprawdza się u mnie znakomocie. Jest dobrą bazą pod makijaż. Ten prezentuje się na nim jak na innych moich sprawdzonych specyfikach pod make up. Najbardziej jednak lubię sięgać po niego wieczorem, po ciężkim dniu gdy moja przesuszona cera potrzebuje dawki ukojenia, odżywienia oraz nawilżenia. Recenzowany przynosi upragnioną ulgę, wyciszenie oraz złagodzenie zmęczonej po trudach dnia, wielogodzinnej pracy w makijażu skórze. Regularnie aplikowany na moją twarz delikatnie ją ujędrnił, wzmocnił ,zmiękczył, wyrównał koloryt oraz dobrze nawilżył, dzięki czemu ta prezentuje się zdrowiej, młodziej i promiennej. Nie są to oczywiście efekty spektakularne ,które odmłodzą od razu o 10 lat, ale faktycznie zmieniają kondycje mojej skóry na nieco lepszą, zwłaszcza teraz ,w okresie grzewczym ,gdy potrzeba jej większej dawki odżywienia niż w okresach cieplejszych. Krem nie zapachał, nie podrażnił,ani nie uczulił mojej mieszanej skłonnej do przesuszeń cery. Chętnie zaopatrzę się w inne mazidla z serii Premier Cru z nadzieją,że sprawdzą się u mnie równie dobrze jak recenzowane mazidło.