Bielenda Diamentowe Lipidy, Lipidowe serum przeciwzmarszczkowe na dzień i na noc 

Dwufazowe swrum daje efekt wygladzonej, nawilzonej skory. Bardzo lejaca konsystencja, tlusta. Moze nie podpasowac cera mieszanym. Serum przed nalozeniem trzeba wstrzasnac a warstwy dobrze sie ze soba mieszaja. Opakowanie z pipetka super sie sprawdza .

Serum jest w porządku, przed użyciem trzeba je wstrząsnąć. Pozostawia na skórze delikatną powłokę, która szybko się wchłania. Używałam rano i wieczorem, polecam.

Jestem bardzo skonfliktowana recenzując to serum, ponieważ bardzo chciałabym dać mu pięć gwiazdek, ale ilość wad mi na to po prostu nie pozwala. Serum jest dwufazowe, wymaga dokładnego wstrząśnięcia przed użyciem. Ma to same minusy - konsystencja jest bardzo lejąca, produkt prawie natychmiast z powrotem się rozwarstwia, a z ręki spływa tak łatwo, że trzeba sobie zrobić z dłoni łódeczkę i dopiero nakładać. Kolejną wadą jest koszmarne opakowanie. Przecieka, przy wstrząsaniu serum wycieka przez pipetkę. Nie można wziąć go ze sobą do kosmetyczki. Cała półka i samo opakowanie jest tłuste, kurz się lepi i wszystko wygląda po postu źle. Po kilku użyciach pipetka zaczęła odpadać od reszty koreczka. Użytkowanie tego produktu jest bardzo niekomfortowe. Z plusów to przede wszystkim działanie - serum pozostawia moją skórę miękką, gładką i nawilżoną. Tu uwaga, bo po pierwszym użyciu miałam wysyp niedoskonałości, ale przy każdym kolejnym zastosowaniu skóra się coraz bardziej przyzwyczaiła. Serum łatwo się rozprowadza i dzięki temu jest bardzo wydajne. Nie roluje się i o dziwo nie pozostawia tłustej warstwy, trzeba tylko pozwolić mu wchłonąć. Dobrze pasuje pod krem, ale rano niejednokrotnie stosowałam go bez żadnego kremu, bo olejowa formuła wystarczająco nawilża i koi skórę. Niestety żadne zalety tego produktu nie są w stanie zrównoważyć wad, bo stosowanie tego serum jest po prostu niewygodne i najzwyczajniej robi się mega syf wszędzie dookoła. Nie zakupię ponownie i na pewno nie polecam.

Serum w szklanej buteleczce z pipetą . Posiada dwufazową formułę która trzeba wstrząsnąć przed użyciem . Niestety po zmieszaniu jest tak wodnista że po nałożeniu z pipety wszystko spływa jak woda . Najlepsza metoda to na ręką a dopiero potem rozsmarować na twarzy. Posiada bardzo przyjemny delikatny zapach, bardzo szybko się wchłania. Super sprawdza się pod makijaż. Skóra po zastosowaniu jest rozświetlona . Ogólnie bardzo fajne serum .

Diamentowe serum jakie proponuje marka Bielenda jest w postaci dwufazowej, przy każdym użyciu należy wstrząsnąć do uzyskania jednolitej konsystencji. Do stosowania rano i wieczorem. Dla mnie jest zbyt oleiste do stosowania pod makijaż. Super sprawdza się wieczorem pod np kwas hialuronowy. Pozostawia tłustą warstwę i dłużej się wchłania. Skóra rano jest miękka i dobrze nawilżona, odżywiona. Zapach jest przyjemny słodki. Produkt jest lejący trzeba uważać i szybko rozsmarować. To co mi nie odpowiada to opakowanie. Może akurat na takie trafiłam ale serum wylewa się górą pipety przy wstrząsaniu. Cała buteleczka się brudzi i odchodzi etykieta.

Potrzebowałam czegoś pomiędzy natłuszczaniem a nawilżaniem dlatego zwróciłam uwagę na ten produkt, akurat był w promocji więc kupiłam. Nie lubię produktów dwufazowych, ale jakoś uległam. Samo używanie oczywiście jest niewygodne, musimy operację przeprowadzić błyskawicznie, bo po wymieszaniu faza wodna natychmiast opada. Pipeta choć długa, to zasysa mało produktu, więc nie raz trzeba czynność powtórzyć. Po dłuższym czasie odczepiła się od zakrętki i lata. Produkt brudzi całą buteleczkę, naklejka się odkleja. Serum znośnie pachnie, słodko ale nie jakoś super intensywnie, mnie się podoba. Co do działania, to nie widzę długofalowego efektu, po prostu skóra jest delikatnie natłuszczona, następuje krótkotrwałe ukojenie suchości, ale szczerze nie widzę żeby ten produkt robił cokolwiek ze skórą. Produkt szybko znika na suchej skórze. Ważne, że nie zapycha i dobrze się wchłania, ale oczekiwałam lepszego nawilżenia. Już lepiej się sprawdza jednak olej konopny lub z awokado, które mieszam z kwasem h. i kolegenem i przy tym olejowaniu zostanę.

Serum kupiłam z polecenia internetowego twórcy, ale sama też bym go wyłuszczyła z oferty nowości Bielendy, bo jest doskonałym komponentem lipidowym w dbaniu o barierę hydrolipidową. A jako formuła dwufazowa jest lżejszy niż oleje. Dzięki temu można go też stosować na dzień. Czynię tak od czasu do czasu na mojej mieszanej cerze. Dodatkowo lekko ujednolica koloryt skóry dzięki obecności oleju z marchewki. Jest to jednak niewielka ilość (daleko w składzie), co sugeruje również kolor serum - po zmieszaniu intensywnie żółte a nie pomarańczowe. Serum dobrze się wchłania pod warunkiem, że skóra jest z gatunku suchych lub nie jest pokryta już innymi warstwami pielęgnacji. Na mojej mieszanej po zastosowaniu toniku i nawilżającej esencji zostawia jednak minimalny film. Jednak nie jest to taka tłustość, jakiej moglibyśmy się spodziewać. Na wieczór mi to zupełnie nie przeszkadza, a rano sprawdza się pod niektóre kremy z filtrem, które nawet mniej bielą i lepiej się rozprowadzają na takiej tłuszczowej warstewce. Na plus bardzo efektowne eleganckie opakowanie - zarówno kartonik jak i szklana buteleczka. Dobry pomysł na prezent. Sama konsystencja dwufazowa jest również efektowna w wyglądzie. Faza żółta ma lekkie drobinki mieniące, których jednak nie widać na skórze. Aplikację uprzyjemnia też miły nietuzinkowy ciepły, lekko słodkawy zapach. Szklana buteleczka z pipetą jest praktyczna i niezawodna. Dobrze aplikuje produkt. Ujście buteleczki jest szerokie, więc serum nie osadza się. Reasumując, polecam dla każdego rodzaju cery i w każdym wieku. Produkt jest bardzo uniwersalny i przydatny każdemu, w dobrej cenie. Jak to w przypadku Bielendy, warto czekać na promocje. Warto spróbować, bo mieszanka olejów jest lekka i nawet jak ktoś gorzej np. komadogennie, reagował na każdy z nich solo, tutaj może okazać, się że ten sam olej przejdzie bez problemu. Tak może być również w przypadku skwalanu, który znajduje się w 1/3 składu.