Tołpa Pure Trends, Energy Boost, Krem nawilżający pod oczy 

Wysuszył mi kącik oka to samo zobaczyłam u innej osoby, a skóra jest dziwnie napięta tak że chce się jeszcze nałożyć jakiś krem. Spróbowałam też na innych partiach twarzy na czole jest ok i na nie problematycznych partiach twarzy. Na policzkach gdzie jest trądzik najpierw ok ale potem piekła skóra. Skład ma bardzo dobry (oprócz Methylpropanediol). Podoba mi się konstrukcja kremu nie jest za lekki ani za tłusty.

Krem dostałam w prezencie,stosuje go w wieczornej pielęgnacji. Skóra wokół oczu do ten pory była napięta i sucha, dzięki temu produktowi tolpa pure trends enegy boost nareszcie poczułam ulgę a uczucie ściągnięcia poszło w zapomnienie. Krem stosuje pod oczy po umyciu twarzy na noc,nakładam niewielka warstwę. Moja skóra pod oczami stała się sprężysta,nawilżona i widocznie odżywiona. Bardzo chętnie będę wracać do tego produktu ponieważ w ponad 90% składa się z naturalnych składników co jest dla mnie bardzo istotne.

Krem pod oczy zamknięty jest w tubce o pojemności 15ml. Konsystencja lekka, nie tłusta. Wydajny Zawiera olejek z pestek jabłek, olejek z pestek wiśni, ekstrakt z jagód acai, kwas hialuronowy i torf tołpa. Krem stosuję rano i wieczorem. Przynosi natychmiastowe nawilżenie pod oczami jednak jest to krótkotrwałe. Moja skóra potrzebuje dłuższego, głębszego nawilżenia. Dobrze współgra z korektorem. Produkt fajny jako zastrzyk nawilżenia, ukojenia i odświeżenia spojrzenia. Krem szybko się wchłania. Nie podrażnia skóry. Nie tworzy lepkiej warstwy. Po dłuższym stosowaniu (prawie zdenkowany produkt) zauważyłam, że skóra wygląda ładnie, promiennie, cienie są mniej widoczne) Nie zauważyłam by zapobiegał powstawaniu zmarszczek a skóra może jest delikatnie gładką. Jednak nie jest to coś spektakularnego bym chciała kupić produkt ponownie. Ogólnie krem pod oczy jest całkiem dobry. Nawilża skórę, nie obciąża i pozostawia w trochę lepszej kondycji. Jednak dla mojej skóry pod oczami to za mało. Szukam dalej idealnego kremu pod oczy. Zalety: Zastrzyk nawilżenia Odświeżenie Nie obciąża Nie tworzy lepkiej warstwy Nadaje się pod makijaż Nie podrażnia Szybko się wchłania Wydajny

Krem pod oczy Tołpa Pure Trend Energy Boost kupiłam gdy szukałam czegoś dobrze nawilżającego po długich godzinach siedzenia przy komputerze. Okazało się, że produkt ten był akurat na promocji w Rossmanie, więc się skusiłam przetestować. Krem dobrze się aplikuje, nie jest tłusty a kremowy, dobrze się wchłania. Jego wydajność jest dobra, gdż wystarczy niewielka ilość na pokrycie całego pożądanego obszaru. Jednak po nałożeniu produktu nie czułam żadnej różnicy, a po chwili oczy zaczęły mi łzawić i szczypać, a nie dałam nic do oka. Testowałam parokrotnie i zawsze dzieje się to samo. Niestety krem mnie uczulił i nie pomógł, chodź próbowałam mu dać szansę. Prawdopodobnie te owocowe dodatki nie pasują moje skórze lub 2 % sztucznych dodatków. Nie mam pojęcia dlaczego mnie ten krem pod oczy uczula, ale już go nie kupie. Wole używać krem z apteki niż ten produkt z Rossmana. Chodź dopiero zaczęłam po 30 stosować kremy pod oczy i dopiero je testuje

Ciężko trafić mi na w pełni satysfakcjonujący mnie krem pod oczy, stąd w poszukiwaniu mojego ideału podjęłam się kolejnego testu. Do zakupu tej propozycji zachęciła mnie informacja na kartoniku odnośnie właściwości nawilżających. Wymieniona wyżej cecha jest dla mnie kluczowa, ponieważ moja skóra bardzo tego potrzebuje. Po sprawdzeniu stwierdzam, że rezultat nawodnienia występuję, ale odczuwam pewien niedosyt. Intensywność i trwałość jest dla mnie na poziomie podstawowym, co niweluje moją suchość, ale mnie nie zachwyca. Konsystencja jest kremowa i bardzo plastyczna, ponieważ sama aplikacja przebiega gładko. Formuła szybko się wchłania, dzięki czemu świetnie sprawdza się także pod makijaż. Zapach jest specyficzny, mi nie przypadł do gustu, na szczęście jest delikatny, więc przy nakładaniu nie jest uciążliwy. Opis producenta jest według mnie zbyt śmiały, ponieważ niektóre z deklaracji są trudne do uzyskania. Jakość oceniam pozytywnie, ale oczekuje większych rezultatów, aniżeli uzyskałam. Pojemność to 15ml, a taką często można zauważyć przy tego rodzaju asortymencie. Wydajność jest dobra, ponieważ wystarczy niewielka ilość na pokrycie całego pożądanego obszaru. Cena jest przystępna, a dostępność kosmetyku bezproblemowa. Opakowanie w formie tubki jest komfortowe, a szata graficzna ciekawie zaprojektowana. Na pochwałę zasługuje idea marki w kwestii dbania o planetę, ponieważ 98% składników jest pochodzenia naturalnego w tym: jagody Acai, wiśnia i jabłko. Dodatkowo formuła jest w 100% wegańska, opakowanie pochodzi z recyklingu etykieta wyprodukowana jest z odnawialnego surowca oraz zmniejszany jest ślad węglowy.

Krem kupiłam na promocji w Rossmannie za 18 zł. Używam go zarówno na dzień jak i na noc. Do jego zalet należy to, że szybko się wchłania, jest wydajny, fajnie nawilża i całe szczęście nie podrażnił mojej wrażliwej i atopowej skóry. Ja jestem na tak i kupię kolejne opakowanie.

Krem o pojemności 15 ml w tubce typowej dla kremów pod oczy. Konsystencja bardzo delikatna lekka i przyjemna. Już po pierwszym użyciu można zauważyć i odczuć że krem dobrze nawilża skórę wokół oczu. Sprawia że skóra staje się gładka i bardziej sprężysta. Nie obciąża i bardzo szybko się wchłania, nadaje się również pod makijaż. Dla mnie krem spełnia swoje zadanie i nawet go polubiłam. Producent zachęcił mnie opisem produktu bo ma za zadanie pomóc nawet gdy do późna korzystamy ze smartfona lub laptopa i dać efekt wypoczętego spojrzenia. Nie robi tego jakoś spektakularnie ale w jakiś sposób na pewno pomogą zredukować oznaki zmęczenia i skóra wygląda na bardziej wypoczętą.

Krem pod oczy od Tołpy spełnia swoje zadanie. Plusem jest dobry skład i wyjaśnienie podane na opakowaniu. Sam krem ma kremowy kolor, jest lekki a zarazem treściwy. Zapach przyjemny, delikatnie wyczuwalny. Doskonale sprawdza się pod makijaż. Nie podrażnił. Uważam, że to wartościowy produkt. Myślę że jeszcze kiedyś do niego wrócę.

To trzeci krem pod oczy z Tołpy który używałam i wreszcie ten był ok. Może nie jest to hit, ale dobrze nawilża i względnie wygładza cienie. Nie podrażnia, ma fajną konsystencję. Opakowanie mogłoby być troszkę większe, bo nie starcza na długo.

Czy ten krem to energy boost? Niekoniecznie... ale i tak jest to już moje 3 opakowanie. Krem niestety wbrew obietnicom nie powoduje, że moje cienie pod oczami czy opuchnięcia magicznie znikają w kilka sekund. Nie znam jednak kosmetyku, który odprawiałby takie czary. ;) Nie oszukujmy się - przespanej nocy, odpowiedniej ilości wody i diety bogatej w składniki odżywcze nie zastąpi żaden krem. Dlaczego więc go uparcie kupuję, mimo, że nie spełnia wszystkich obietnic? A dlatego, że w kremach pod oczy szukam przede wszystkim właściwości nawilżających, dobrego składu i lekkości. Ten krem mi to zapewnia. Bardzo dobrze nawilża skórę wokół oczu, zmniejszając jednocześnie zmarszczki mimiczne. Ma bardzo lekką konsystencję, więc bez problemu się go nakłada i szybko się wchłania. Można więc krótko po jego aplikacji nałożyć makijaż. Krem jest też bardzo wydajny. Jedno opakowanie starcza na naprawdę długo, co czyni go ekonomicznym. Do tego krem ma taki skład, jaki lubię, czyli jak najbardziej naturalny. Mamy tu aż 98% składników pochodzenia naturalnego. Dużo dobroczynnych substancji - naturalnych olejów, ekstraktów, kwas hialuronowy i wit. E. Krem można kupić w promocji już za ok. 16 zł, jest to moim zdaniem dobra cena za produkt tej jakości.