Każdy, kto mnie zna, wie, że mam słabość do maseczek w płacie, a do tych z Isany to już w szczególności.
Tę kupiłam kilka miesięcy temu i aż do teraz sobie czekała (w międzyczasie używałam tyle innych, że musiała poczekać w kolejce ).
Do kompletu wtedy były jeszcze hydrożelowe płatki pod oczy, w tej samej kolorystyce, bordowe, z tą sama grafiką - kostka marcepanu (która na 1 rzut oka wygląda jak kostka sera zółtego, twardego, a nie w plasterkach;) ) oblana sokiem z wiśni, migdały i oczywiście też je sobie zakupiłam (też do płatków z Isany mam słabość).
Stosowałam już tyle masek w płachcie Isany, że wiem, czego się po nich spodziewać i tutaj też nie było zaskoczenia. Jedyne, czego nie byłam pewna, to zapachu - producent często pisze, że maseczka, czy płatki czymś pachną a w większości przypadków tak nie jest.
Tu jednak rzeczywiście odczuwa się zapach marcepanu, ale wiśni kompletnie nie, w przeciwieństwie do tego, co napisano na opakowaniu. A choć uwielbiam zapachy słodyczy w kosmetykach, ten mnie nie uwiódł, był ładny, ale nie obłędny. Ale to i tak krok w dobrym kierunku, obranym przez producenta. Trzymałam maseczkę na twarzy 20 minut, tak zalecono na opakowaniu i zapach było czuć cały czas.
Działanie jest przecudowne. Płachta jest obficie nasączona esencją - co jeszcze nie jest gwarantem niczego - bywają takie maski, a esencja jest rzadka jak woda i tak samo odżywcza jak ona, czyli wcale. Tutaj tak nie jest. Natychmiast po aplikacji maseczka wręcz otula skórę, czuć natychmiastowe ukojenie i nawilżenie, wręcz czuć jak skóra ją pije. Ponadto płachta jest zrobiona z takiego materiału, który jest bardzo przyjemny dla skóry, delikatny, mięciutki.
Po 20 min skóra jest idealnie nawilżona, wypoczęta, jakby odżyła. Jest tak promienna, że aż wydaje się rozjaśniona.
Producent zaleca resztki esencji wmasować w skórę lub zetrzeć wacikiem.
Ale ja mam inny patent, który polecam do wypróbowania na wieczór. Czekam, aż resztki same się wchłoną, będziecie czuły, aż przestaną. To, co zostało przed pójściem spać zmywam tonikiem nawilżającym, potem nakładam serum hialuronowe i krem, jaki stosujecie na noc i poziom nawilżenie gwarantowany.
Maseczka jest przeznaczona do każdego typu skóry, więc każdy skorzysta.
Za te pieniądze to jest naprawdę przyzwoita maska.
Najlepsze efekty widać, gdy jesteście zmęczone, niewyspane, macie szarą skórę, to ona będzie idealny zastrzykiem/shotem nawilżenia i poprawienia kondycji skóry.
Bardzo dobrze też się sprawdzi jako maseczka bankietowa, czyli przed jakimś ważnym wyjściem.
Zaznaczyłam, że nie kupię ponownie, bo użyłam tych maseczek o wiele więcej, niż zdołałam opisać w recenzjach, chyba kilkadziesiąt by się już uzbierało, bez dublowania żadnej, więc z chęcią sięgnę po inne rodzaje.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie