so!flow Zmysłowy olejek pod prysznic `I Will Always Wash You` 

Zmysłowy olejek pod prysznic So!Flow Bardzo polubiłam ten kosmetyk. Jakoś tak bardzo mi podpasował i chętnie po niego codziennie sięgam. Moim zdaniem olejkiem jest przez chwilę - po wyciśnięciu. Potem zmienia się w delikatną pianę i staje się bardzo przyjemnym żelem pod prysznic. Nie wysusza skóry, a może wręcz ją nawilża? Myślałam, że skóra po nim będzie mocno natłuszczona, skoro to olejek, ale w sumie w ogóle taka nie jest. Zapach to soczysta pomarańcza z kardamonem, a mi przez długi czas kojarzył się z… proszkiem do prania. ???? Ale mimo takiego skojarzenia i tak mi się podobał. Fajnie by było, gdyby marka wprowadziła też inne zapachy, chętnie bym po nie sięgnęła.

Mam słabość do nowości pod prysznic i wciąż trudno mi się powstrzymać przed kupieniem czegoś nowego, zwłaszcza jeśli jest olejkiem pod prysznic. Ten znalazłam w drogerii online, kupiłam choć nie planowałam - kosztował w okolicy 20zł. Opakowanie to plastikowa butelka o pojemności 400ml, olejek jest całkiem wydajny - używam go już spokojnie ponad miesiąc i jeszcze trochę go jest. Ten olejek to w rzeczywistości nieco gęstszy żel o olejkowym podbiciu, sam w sobie olejkiem nie jest ale wyczuwam pod palcami olejkową warstewkę. Zawsze czuję mimo wszystko zawód, kiedy kupuję coś co nazywa się olejkiem a w rzeczywistości jest po prostu żelem. Pachnie ładnie, ale bardziej w kierunku słodyczy niż naturalnego zapachu pomarańczy - zapach jest wyraźnie i bardzo słodko podkręcony. Mi pachnie jeśli już to jakąś pomarańczową gumą do żucia albo żelkami, niż takim aromatem pomarańczy w naturalnym wydaniu. Mi zapach się podoba jest fajny, choć bardzo słodki. Ten olejko/żel pienił się bardzo dobrze, na myjce sizalowej tworzył obfitą pianę, nie znikała podczas prysznica więc ok. Lubię po niego sięgać, ta piana i ten zapach który roznosi się po łazience naprawdę na plus. Jeśli chodzi o efekty - bardzo dobrze oczyszczał, odświeżał, zapewniał uczucie czystości i świeżości. Poza tym, muszę przyznać, że to jest produkt z plusem. Na początku kiedy przeczytałam na etykiecie, że zostawia skórę zmiękczoną z delikatnym filmem na skórze, byłam bardzo sceptyczna. Jednak rzeczywiście, może nie jest to olejkowa powłoczka bo skóra po jego użyciu jest świeża, nic się nie lepi, ale pod palcami była bardzo zmiękczona, taka elastyczna i przyjemna w dotyku. Mam skórę normalną niezbyt skłonną do przesuszeń i po tym olejko/żelu moja skóra nie potrzebowała niczego, nie sięgałam po żaden balsam czy mleczko bo była bardzo komfortowa i odprężona. Podsumowując bardzo fajny produkt pod prysznic, choć żałuję że olejkiem nie jest a po prostu żelem, to wciąż ciekawy produkt.

Cudo, cudo, cudo..... Będę powtarzać to wielokrotnie. Olejek a tak na prawdę żel pod prysznic otula pięknym, długo utrzymującym się zapachem soczystej pomarańczy. Zapakowany jest w poręczną butelkę z pompką ułatwiającą dozowanie produktu. Już niewielka ilość produktu bardzo dobrze się pieni oraz bombarduje nas zapachem. Podczas stosowania produktu moja skóra jest nawilżona i sprężysta. Mam wrażenie, że po zakończonej kąpieli na mojej skórze pozostaje delikatny nawilżający film na skórze.

Cudowny olejek pod prysznic, który świetnie nawilża i odżywia moją skórę już podczas mycia. Dobrze myje skórę, fajnie się pieni. I ten zapach pomarańczy... który uzależnia... i sprawia że prysznic staje się o niebo przyjemniejszy. Co to samego działania, to po miesiącu stosowania zauważyłam, że stan i wygląd mojej skóry mocno się poprawił. Skóra jest znacznie odżywiona, nawilżona, ujędrniona i to bardzo! Jestem zauroczona działaniem. Bardzo polecam!

Olejek kupiłam poszukując kosmetyku o zapachu pomarańczy z przyprawami i tak oto znalazłam perełkę! Ma bogata olejkowo-żelowa konsystencje, która otula skore „aksamitem” i co najważniejsze nie wysusza. Zapach to arcydzieło - nie jest to chemiczna/sztuczna pomarańcza, tylko soczysta, świeża pomarańcza z dodatkiem kardamonu - zapach roztacza się po całej łazience i mieszkaniu a ja czuje się jak w luksusowym spa <3 Olejek pięknie oczyszcza skore, pozostawiając ja świeża, miękka i nawilzona - nawet nie potrzebuje już balsamu! Butelka cieszy oko, tekst z etykiety I will always wash you nucę pod prysznicem ;) Plus za wygodna pompkę, która dozuje idealna ilosc oraz za pojemność aż 400 ml Olejek mógłby kosztować i 50 złotych, bo działa, a doznania z nim to prawdziwy powiew luksusu na codzień, polecam!