Miraculum Tonik do twarzy rewitalizujący 

Marka Miraculum przez lata była przeze mnie omijana, bo kojarzyła mi się z produktami dla nieco starszej młodzieży ;) No cóż, trochę lat minęło, dziś można powiedzieć, że jestem już targetem :D Z tej linii miałam też żel do mycia twarzy, który recenzowałam jakiś czas temu i muszę powiedzieć, że ta seria jest na prawdę udana. Opakowanie: bardzo eleganckie, schludne, "czyste", minimalistyczne. W odcieniu pomarańczy, sugerujące kosmetyki z witaminą C. Tonik jest klasycznie wylewany, aplikator szczelny, wygodny. Całość jest solidnie wykonana i nada się do zabrania ze sobą w kosmetyczkę. Zapach: Podoba mi się i jest niewątpliwie ogromnym atutem tej linii. To bardzo cytrusowy, energetyzujący zapach, ale idący bardziej w kierunku pomarańczy i mandarynek, niż cytryn. Pachnie przyjemnie i zdecydowanie umila pielęgnację. Działanie: tonik ma postać wody, aplikacja to standardowo wylewanie na płatek kosmetyczny. Produkt przyjemnie odświeża skórę, wygładza i rozjaśnia, myślę, że spodoba się wielbicielkom rozświetlającej pielęgnacji z witaminą C. Kosmetyk dość szybko wysycha, nie lepi się, nie klei - skóra jest gotowa po nim na następne kroki pielęgnacyjne. Nie ściąga i nie przesusza skóry, ale też nie nawilża jakoś bardzo mocno. Wydajny, w cenie w miarę przystępnej dla portfela - szkoda, że ta polska marka nie gości w popularnych drogeriach i supermarketach.

Niepozorny kosmetyk za niewielkie pieniądze. Firma kojarząca się raczej z kosmetykami sprzed lat. Kupiłam go przy okazji innych zakupów na jakiejś promocji za kilkanaście zł. Moje zdziwienie po otwarciu tego produktu było niesamowite. Po pierwsze zapach. Świeży, cytrusowy, podobny do zapachu toniku marki na literę L, który jest kilka razy droższy. Nalałam na wacik, przetarłam i...moja skóra zaczęła się cieszyć. Poważnie, ten tonik jest mega przyjemny, nawilżający i w połączeniu z tym, jak pachnie, skóra wygląda od razu inaczej. Nie ściąga, nie wysusza, nie klei się. Optycznie rozjaśnia skórę. Doskonale przygotowuje cerę na przyjęcie kolejnego kosmetyku. Używałam go rano i wieczorem. Ma jedną wadę - bardzo trudno go kupić. Pojawia się w Hebe, ale nie wiem, czy nie tylko online, kilka razy próbowałam go odkupić, ale mieli braki magazynowe. Jak komuś wpadnie w ręce to polecam wypróbować.

Miraculum zostało założone w 1924 roku w Krakowie przez lekarza dr. Leona Lustra. Było jedną z pierwszych firm kosmetycznych w Polsce obok takich firm jak Max Factor czy Helena Rubinstein. Ja dopiero niedawno odkryłam kosmetyki tej marki i swoją przygodę rozpoczęłam od serii 'Astra planton C'.Miałam żel oczyszczający i teraz tonik- z obu jestem bardzo zadowolona. Produkt zamknięto jest w przeźroczystej,200 ml,plastikowej butelce Wygladem nie odbiega od większości opakowań tego typu produktów. Domyka ją biała,nakrętka z otwarciem na nacisk.Ma ona duży otwór dozujący przez który często zdarzało mi się przelać produkt,jednak wolę jak dozownik to spray. Pomimo tego opakowanie mi się podoba, jest zachowane w pomarańczowo- białych kolorach i łatwo dojrzeć jego zawartość. Opisy jakie zostały zamieszczone na etykiecie są w 3 językach. W tym uwzględniono datę ważności. Kosmetyk jest wegański i w 97 proc. ma składniki pochodzenia naturalnego.Formuła składa się m.in. na hydrolat pomarańczy,wit C w formie SAP,pantenol,ekstrakt z tamaryndowca,wody morskiej,kwasu hialuronowego czy astaplankton -rzadko go widuje w kosmetykach. Tonik jest wodnisty i ma pomarańczową poświatę ,pachnie przepięknie,słodko ,głownie pomarańczą. Jest bardzo energetyzujący i pobudzający. Produktu używam codziennie- rano po umyciu twarzy nanoszę go delikatnie zmoczonym wacikiem na twarz oraz wieczorem po dwuetapowym demakijażu. Tonik spełnia swoje zadanie i obietnice producenta nie poszły w wiatr. Przede wszystkim dopełnia demakijaż i dobrze przygotowuje skórę do dalszych etapów pielęgnacji. Odświeża, dodaje jej blasku i energii.Wyraźnie zmiękcza i nawilża. Jest jednocześnie bardzo delikatny dla skóry,bo ja mam cerę przesuszoną z licznymi dermatozami i kapryśną ,a tonik absolutnie mnie nie podrażnia i nie zaognia zmian. Dodatkowo sprawdził mi się podczas peelingu kawitacyjnego,gdzie skóra musi być ciągle mokra. Do superlatyw tego produktu można dodać brak pozostawienia uczucia lepienia się naskórka. Można go łatwo kupić w Hebe lub Naturze,czy w Kauflandzie. Jednak jego cena bez promocji jest ciut za duża ,bo ponad 20 zł za tonik ,choć świetny to za dużo ze średnią wydajnością.