Lirene Dermoprogram Power of Plants, Peelingujący żel myjący `Mango` 

Żel peelingujący Lirene kupiłam w drogerii stacjonarnej. Mam zaufanie do marki, a kosmetyki z linii Power of Plants dotychczas dobrze się u mnie sprawdzały. Produkt zamknięty jest w miękkiej tubie i ma dosyć gęstą konsystencję. Szata graficzna opakowania jest po prostu prześliczna – to właśnie ona zwabiła moją uwagę i zachęciła do zakupienia żelu. Kosmetyk dobrze rozprowadza się na powierzchni buzi i wytwarza delikatną pianę. Przyjemny zapach słodkiego, soczystego mango niezwykle umila aplikację. Produkt jest bardzo wydajny i łatwo się zmywa. Jeśli chodzi o właściwości żelu, trzeba przyznać, że dobrze oczyszcza twarz. Faktycznie nie wysusza i nie powoduje uczucia ściągnięcia. Po umyciu buzia jest gładka, miękka w dotyku i lekko nawilżona. Sam żel jest łagodny i raczej nie podrażnia. Niestety, obecność drobinek peelingujących nie wychodzi na dobre cerze wrażliwej i naczynkowej. Drobinki nie „drapią” skóry, jednak w przypadku wrażliwców samo złuszczanie naskórka dwa razy dziennie (tak zaleca producent) jest zbyt intensywne. Dlatego też, u mnie żel spisał się wyłącznie w roli peelingu, którego używałam 1 – 2 razy w tygodniu. A i wtedy potrafił lekko zaognić zaczerwienienie na twarzy. Ogólnie jest to dobry produkt, który z pewnością sprawdzi się w przypadku cery normalnej, mieszanej, być może i suchej. Wrażliwe osoby powinny jednak uważać, na pewno nie polecam do codziennego stosowania. Warto wypróbować ze względu na fajny zapach i fakt, że skutecznie oczyszcza. Gdyby nie problemy z nadwrażliwością, chętnie bym do niego powróciła.

Oceniany tutaj żel wygrałam - razem z innymi kosmetykami z serii- swego w konkursie konsumenckim . Lubię takie wygrane, zatem ochoczo przystąpiłam do używania Faktycznie peelinguje. Nie jest to wprawdzie typowy peeling, ale nie jest to też typowy żel, który słowo " peelinujacy" ma tylko w nazwie. Drobinki są, jest ich całkiem sporo i na pewno są wyczuwalne. Niemniej jego działanie jest na tyle delikatne, że produkt nadaje się do częstego stosowania. Łagodnie i skutecznie oczyszcza, a przy tym nie podrażnia skóry. Nie wysusza jej też i nie pozostawia nieprzyjemnie ściągniętej . Zapach kosmetyku okreslilabym jako przyjemnie świeży, a zarazem nienachalny. Z całą pewnością nie ma tu się do czego przyczepić, gdyż nie wyczuwam mdłych, chemicznych nut . Żel jest niesamowicie wydajny. Używam go od początku grudnia i niewiele go w sumie ubyło. Opakowanie to stojąca na głowie miękka tubka. Jest zamykana na klapkę i cieszy oczy miłą grafiką. Nie mam w sumie do czego się przyczepić, zatem daję najwyższą notę.