Kimoco Beauty Young, Watermelon Essence Mask Nawilżająca maska w płachcie z ekstraktem z arbuza i wodą lodowcową

Maska KIMOCO Young z ekstraktem z arbuza i wodą lodowcową to maska, która świetnie sobie radzi z nawilżeniem cery. Płachta dobrze przylega do twarzy, nie zsuwa się i jest nasączona sporą ilością esencji. Po kilku minutach czuć przyjemne chłodzenie, które przynosi ulgę skórze, a zapach arbuza jest delikatny i bardzo przyjemny. Przyciągnęły mnie marka i piękne opakowanie. Niestety skład maseczki nie jest idealny – może nie być odpowiedni dla osób z wrażliwą cerą.

Uwielbiam maseczki w płachcie za to, że mimo iż są jednorazowe potrafią ze skórą twarzy zrobić takie coś, czego nakładane regularnie maseczki2-3x w tygodniu nie są w stanie zrobić. Rzecz jasna nie wszystkie, ale ta jest w gronie masek naprawdę świetnie wpływających na kondycję cery już po jednym użyciu. Mam cerę suchą i wrażliwą, a dodatkowo ostatnio walczyłam z długo gojącymi się zaczerwionymi plamkami po uporczywych punktowych wypryskach i przyznam, że ja nie spodziewałam się po nawilżającej masce takiej szybkiej regeneracji. Maseczka jest cienka, dobrze wykrojona lecz na moją mniejszą twarz trochę za duża, szczególnie u dołu twarzy, ale jakoś sobie z nią poradziłam. Nasączona jest bardzo bogato esencją, a w saszetce trochę jeszcze jej zostało, więc po 10 minutach wsmarowałam resztę w płachtę, aby jeszcze więcej przemycić skórze. W czasie jej noszenia nie odczułam żadnego pieczenia, szczypania, trochę mi zjechała, więc wymaga poprawek w ułożeniu na twarzy. Jeśli chodzi o efekty, to zaraz po zdjęciu cera była nadal mokra i rozświetlona. Koloryt rozjaśnił się, a skóra super zmiękczyła. Resztkę maski wmasowałam w twarz i szyję, a kiedy wchłonęła się trochę była wyczuwalna na cerze, ale nie była lepiąca czego nie lubię. Zaaplikowałam krem, by przez noc wchłonięte składniki nie wyparowały, a pracowały dalej. Najlepszy efekt był właśnie rano. Cera była jednolitego zdrowego kolorytu. Pięknie rozpromieniona, wypoczęta, wyglądała ultra zdrowo i miała w sobie młodzieńcze coś. Widać było, że mocno odżywiła i nasyciła moją skórę, która w ostatnim czasie mocno było przesuszona i uwidoczniły się małe zmarszczki, ale po nocce z tą maską wszystko się zniwelowało. O wiele mniej widoczne stały się zaczerwienienia po wypryskach, czego się nie spodziewałam i nie oczekiwałam, że na nie wpłynie. Dodatkowo ma odświeżające działanie. Muszę zaopatrzyć się w kilka sztuk, a aktualnie w Rossmanie była za super cenę 3,99zł to dobra okazja dla małego zapasu chociaż na aplikowanie przez jakiś czas 1xw tyg.

Mam cerę mieszaną, skłonną do przesuszeń, ale jednocześnie z tendencją do przetłuszczania się w strefie T. Maska Kimoco Beauty Young zainteresowała mnie ze względu na obietnicę intensywnego nawilżenia i ukojenia skóry – i muszę przyznać, że pozytywnie mnie zaskoczyła. Zapach: Pierwsze, co mnie urzekło, to delikatny, świeży zapach arbuza. Jest subtelny, nie drażniący, co dla mnie jest ogromnym plusem – nie lubię intensywnie perfumowanych produktów, zwłaszcza do pielęgnacji twarzy. Aplikacja i wydajność: Płachta jest dobrze nasączona esencją, ale nie ocieka produktem, co sprawia, że aplikacja jest bardzo komfortowa. Materiał dobrze przylega do twarzy i nie zsuwa się, co pozwala na relaks podczas zabiegu. Dodatkowy plus za to, że esencji jest na tyle dużo, że mogłam wklepać ją jeszcze w szyję i dekolt. Działanie: Już po pierwszym użyciu zauważyłam efekt intensywnego nawilżenia i wygładzenia skóry. Cera wyglądała na wypoczętą, promienną i miała zdrowy blask. Reakcje skóry: Mam dość wrażliwą skórę, ale produkt nie wywołał żadnych podrażnień ani zaczerwienienia. Wręcz przeciwnie – koił.

Kimoco Beauty Young, Watermelon Essence Mask to całkiem fajna maseczka, zwłaszcza dla młodszych cer. Jest mocno nasączona – aż tak, że w saszetce zostało mi jeszcze sporo płynu. U mnie całkiem dobrze nawilżyła skórę, choć nie było efektu „wow”. Największy minus to zapach – dla mnie jest zdecydowanie za intensywny i szczerze mówiąc, arbuza w nim nie wyczuwam.

Mam suchą i wrażliwą cerę, więc oczekiwałam od tej maseczki przede wszystkim solidnego nawilżenia. Niestety, efekt nie spełnił moich oczekiwań. Maseczka ma świetną, dobrze nasączoną esencją płachtę, która dobrze przylega do skóry. Zapach jest delikatny, owocowy, w ogóle nie arbuzowy, co trochę mnie rozczarowało. Płachta dobrze nasączona, dobrze przylega do skóry. Zaraz po nałożeniu piekła mnie porządnie, ale postanowiłam dać jej szansę. Po około 2 minutach pieczenie ustąpiło, trzymałam ją jeszcze przez 20 minut. Pod koniec zaczęła odchodzić, a wtedy pieczenie znowu wróciło. Po zdjęciu skóra była nawilżona, brak zaczerwienień. Jednak efekt nawilżenia zniknął bardzo szybko - po 3 minutach pozostała esencja się wchłonęła i skóra znowu była sucha. Dla mojej cery to zdecydowanie za mało. Podsumowując to maseczka bardziej do lekkiego odświeżenia niż intensywnej regeneracji czy nawilżenia. Dla suchej skóry to zdecydowanie za mało, ale może być fajnym rozwiązaniem na szybkie odświeżenie u młodszych osób z mniej wymagającą cerą.

Bardzo przyjemna maska! Dobrze leży na twarzy i nie spada, sporo esencji. Po kilku minutach daje fajne uczucie chłodzenia. Po zdjęciu skóra jest miękka i nawilżona, zniknęło uczucie spięcia. Jedynie zapach na początku dość intensywny. Kupiłam w Rossmannie za kilka złotych, za tą cenę warto.

Nawilżająca maska w płachcie Kimoco z ekstraktem z arbuza i wodą lodowcową to doskonały sposób na odświeżenie i głębokie nawilżenie skóry. Ekstrakt z arbuza działa kojąco, nawilżając skórę i przywracając jej naturalną świeżość, dodatkowo chłodzi i orzeźwia, zapewniając uczucie ulgi. Po użyciu maski skóra staje się miękka, gładka i pełna energii. Płachta dobrze przylega do twarzy, a jej formuła szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu. To idealna opcja na gorące dni lub jako intensywna regeneracja skóry po całym dniu.

Słowem wstępu - nie miałam za bardzo po drodze z maskami Kimoco, były w moim odczuciu przeciętne, jednak ta maseczka zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Płachta jest bardzo cienka, przez co idealnie się dopasowuje do skóry. Esencji jest baaardzo dużo, spokojnie starcza na szyje i dekolt. Zapach jest owocowy, czuć nutę arbuza, bardzo mi się spodobał. Mam skórę wrażliwą, a mimo to nie miałam żadnego zaczerwienienia, podrażnienia, nic z tych rzeczy. Skóra po masce była mocno nawilżona, rozświetlona, naprawdę było widac różnice przed i po. Co dla mnie istotne, maska nie pozostawia lekkiej warstwy na twarzy, wszystko sie ładnie wchłania. Podsumowując, na pewno nie raz użyje jej ponownie, bo połączenie ceny, zapachu i działania daje świetna propozycje maseczki do regularnego stosowania. Polecam!

Zakupiłam ją z czystej ciekawości na promocji, kosztowała mnie może około 4 zł więc cena bardzo atrakcyjna. Maseczka zamknięta w bardzo ładnym, kolorowym, przyjemnym dla oka opakowaniu, uroczy uśmiechnięty arbuzik zachęca nas do wrzucenia tej maseczki do koszyka i tak właśnie było w moim przypadku. Szczerze mówiąc za tą cenę nie spodziewałam się rewelacji, ale bardzo miło się zaskoczyłam. Maseczka była intensywnie nasączona esencją, po otwarciu od razu uwolnił się słodki i przyjemny zapach, wyczuwalny arbuz, zapach nie był zbyt mocno perfumowany, wręcz idealny. Po trzymaniu maseczki przez około 20 minut było szkoda mi ją zdejmować i wyrzucać bo nawet przez ten czas nie zdążyła się wchłonąć cała esencja, więc zostawiłam ją na jeszcze dłuższą chwilę. Skóra po użyciu była miękka, świetnie nawilżona i odżywiona, niesamowicie rozświetlona, czułam się jak po wizycie w świetnym spa, polecam każdemu. Idealna :).

Watermelon Essence Mask zapewnia mojej skórze intensywne nawilżenie i odświeżenie. Dzięki ekstraktowi z arbuza i wodzie lodowcowej skóra staje się bardziej promienna i elastyczna. To świetna opcja na letnie dni.

Maskę zakupiłam w Rossmannie w dobrej promocji bo za 2,99 zł co jak za maseczkę w płachcie wydaje się ceną bardzo atrakcyjną. Wzięłam każdy rodzaj ale dzisiaj opiszę arbuzową ;) Saszetka ma piękna grafikę, obrazkowy arbuz śmiejący się do nas i tak naprawdę z grafiki to wszystko i aż tyle. Ma przykuć wzrok i zachęcić i to robi. Wyobrażenie o zapachu arbuza jeszcze potęguje chęć zakupu :) saszetka jest średniej wielkości, dobrze się rozrywa. Z tyłu znajdziemy opis po polsku co jest dodatkowym plusem. Na zgrzewie znajduje się data ważności. Po rozerwaniu saszetki czuć piękny zapach słodko arbuzowy ale nie jest męczący i jest wyczuwalny przez cały czas aplikacji co uprzyjemnia czas pielęgnacji. Płachta jest dosyć cienka ale nie rozrywa się. Otwory są wycięte dobrze, zakłada się ją też wygodnie i dobrze przylega do twarzy. Esencji jest bardzo dużo wręcz przy wyciąganiu ocieka. Według zaleceń należy trzymać ja 10-20 min, ja jak zwykle przeciągnęłam do 30 bo miałam wrażenie że esencji jest ciągle sporo. Po tych 30 min faktycznie było już dużo mniej. Pozostałości wklepalam w skórę. Efekt jaki daje ta maseczka to nawilżenie i blask. Skóra jest mięciutka, przyjemna w dotyku i naprawdę mocno nawodniona. Czuć jeszcze przez jakiś czas taki przyjemny chłodek. Pozostała wklepana esencja nie lepi się. Polecam!

Maseczka przykuła moją uwagę szatą graficzną, a była w promocji, więc ją wzięłam. Maska ma intensywny zapach arbuza, który nie jest nachalny. Płachta nie zsuwa się z buzi, można ją łatwo dopasować. Po 20 minutach, skóra jest nawilżona i ładnie się błyszczy. Cera jest miękka i ukojona, nie szczypie i nie drapie.

Gdy tylko zobaczyłam tę maskę na półce w drogerii od razu odezwała się moja wewnętrzna nastolatka. Szata graficzna była tak słodka, że musiałam kupić tę maskę! Na szczęście zawartość jest równie dobra jak opakowanie. Zacznę od tego , że maska pięknie pachnie. Aromat arbuza jest naprawdę intensywny i można się w nim zakochać. Aplikacja tak pachnącej maski to czysta przyjemność :) Płachta dobrze przylga do skóry, nie zsuwa się i jest dobrze nasączona. Poziom nawilżenia jest w porządku. Nie zaobserwowałam uczucia pieczenia, jakie powodują czasem podobne maski w płachcie. Jestem bardzo zadowolona :)

Maska pięknie pachnie i dobrze nawilża, dobrze też przylega do twarzy. Po użyciu skóra jest miękka i odświeżona. Bardzo fajna cena za taką jakość. Miałam też pozostałe dwie maski z tej serii - wszystkie na plus

Ekstrakt z arbuzem bogaty jest w witaminy i przeciwutleniacze, które odżywiają i nawilżają skórę. Natomiast woda lodowcowa głęboko nawilża i regeneruje. Po zastosowaniu skóra jest odświeżona, promienna i pełna życia. To doskonały sposób na natychmiastową regenerację i rewitalizację cery. Gorąco polecam każdemu, kto pragnie uzyskać zdrową i piękną skórę!

Kocham arbuza i samo stosowanie kosmetyków o jego zapachu sprawia mi ogromną przyjemność. Maska jest bardzo przyjemna, nawilżająca i przy wcześniejszym schłodzeniu w lodówce zmniejsza się opuchliznę po nocy. Dużo produktu wewnątrz więc i dekolt i szyję można wysmarować

Ta nawilżająca maska w płachcie to moje odkrycie w pielęgnacji. Ekstrakt z arbuza i woda lodowcowa sprawiają, że skóra staje się promienna i pełna życia. Maska doskonale przylega do twarzy, co sprawia, że składniki aktywne są skutecznie wchłaniane. Polecam każdej osobie, która potrzebuje intensywnego nawilżenia.

Kocham tę owocową serię Kimoco:) Te maseczki nie dosć, że przyciągają w drogeriach atrakcyjną grafiką, to jeszcze po zastosowaniu nadal podtrzymują zainteresowanie dzięki efektom. Twarz jest pięknie nawilżona, ukojona, a ja upojona pięknym zapachem arbuza:)