Pantene Pro-V, Defined Curls Nourishing Mousse Odżywcza pianka do włosów (nowa wersja)

Zaczynałam swoją drogę z wydobywaniem skrętu już kilka dobrych lat temu. Ta pianka była chyba pierwszym zakupionym stylizatorem i mimo, że pamiętam, że od pierwszego użycia byłam w niej zakochana, to na swojej drodze próbowałam potem innych opcji. Żadna nie satysfakcjonowała mnie tak jak ta… używałam podobnej pianki z Nivea, różnych kremów itp, w piance Pantene wszytsko działa jak trzeba. Podbiją skręt, trochę go utrwala, pięknie pachni, jest wygodna w używaniu. Polecam! Cena też w porządku, zwłaszcza na promkach. Jedyny minus - co jakiś czas zauważyłam problem z jej dostępnością. Pierwszy raz zauważyłam to jakiś rok temu (przez kilka miesięcy nie było jej w rossmanie), a teraz znów… więc jak jest, to warto kupić zapas! Jak tylko pianka na nowo się pojawi - ja na pewno tak zrobię.

Piankę kupiłam w Rossku. Początkowo mój wybór padł na inny produkt, ale ostatecznie, mimo wyższej ceny wybrałam właśnie tę piankę. Pianka ma bardzo ładne opakowanie i to chyba właśnie to opakowanie sprawiło, że wybrałam ten produkt. Grafika zdecydowanie zachęca do zakupu. Kupiłam ją, bo jest przeznaczona do kręconych włosów i zaciekawiło mnie to, bo skoro jest dedykowana, to teoretycznie powinna dawać lepsze efekty. No ale powiem szczerze, że mnie raczej zawiodła. Mam wrażenie, że ona wręcz obciąża moje włosy i prostuje, a nie utrzymuje loki. No ja raczej spasuję i wrócę do sprawdzonej pianki. Na obronę tego produktu napiszę jeszcze, że włosy nie są po nim sklejone, pianka jakby nawilża te włosy i może dlatego nie kręcą się zbyt dobrze. Bo w sumie jak mówi stare porzekadło, włos kręcony to włos suchy. Wystarczy trochę nawilżenia i loczki już nie są takie ładne. Ta pianka ma jeszcze jededną i to ogromną zaletę, a mianowicie ZAPACH. No ten zapach jest po prostu cudowny. To pachnie jak mgiełka z Victoria's Secret Love Spell. No coś wspaniałego. Szkoda, że działanie nie jest takie super jak zapach. Produkt jest bardzo wydajny, mnie wystarczył na dwa miesiące regularnego stosowania. Dla zapachu warto, ale są lepsze produkty w tej cenie.

Jak większość posiadaczek puszących się włosów, moje nie kręcą się w sprężyste loczki, a raczej luźne fale. Odkąd zaczęłam wydobywać skręt zamiast męczyć włosy prostownicą - jest to póki co najlepsza pianka jaką udało mi się znaleźć. Natomiast uważam, że jest ogromna różnica kiedy nakłada się ją na mokre włosy. Ja właśnie tak jej używam, jeszcze pod prysznicem na zupełnie mokre, kapiące włosy nakładam piankę oraz rozczesuję a następnie ugniatam włosy w loczki. Zakładam ręcznik a później z głową do dołu suszę nadal ugniatając włosy. Taki efekt pozwala mi nawet dwa dni nosić fale, gdzie na drugi dzień wyczesuję nieco włosy grzebieniem z grubymi zębami . Pianka nie robi "sucharków", włosy są lśniące, ale nie przeciążone. Nie wiem czy kupię ją ponownie bo wciąż testuję różne kosmetyki do loków szukając swojego ideału, ale z czystym sumieniem mogę polecić ten produkt.