Kimoco Beauty Moisturizing & Smoothing Jelly Mask Nawilżająco-wygładzająca maska w płachcie

Maska jest wykonana z bardzo miękkiej i cienkiej płachty, która jest praktycznie nie wyczuwalna na skórze. Maska jest dobrze skrojona, dzięki czemu super przylega do twarzy i się nie zsuwa. Produkt jest bardzo mocno nasączony esencją o wodnista - żelowej konsystencji. Maska bardzo dobrze nawilżyła moją przesuszoną cerę, jednocześnie nie pozostawiając nieprzyjemnej tłustej lub lepiącej się powłoki. Postanowiłam zakupić tą maskę, ponieważ moja cera była bardzo podrażniona, a po tym produkcie poczułam niesamowite ukojenie, co nie jest wcale takie oczywiste, bo często jeśli moja skóra jest podrażniona to czuję pieczenie po każdym nałożonym produkcie, a tutaj czegoś takiego nie było. Mam cerę skłonną do zapychania, a po tej masce nie pojawiły mi się żadne niedoskonałości, więc ogromny plus.

Ta maseczka od początku zrobiła na mnie dobre wrażenie. Opakowanie jest estetyczne, minimalistyczne, a saszetka porządnie zabezpieczona – nic nie przecieka, łatwo się otwiera. Wygląda jak coś, co mogłoby leżeć na półce w salonie kosmetycznym, a nie w drogerii. Konsystencja żelowa jest chłodna i przyjemna, bardzo łatwo się rozprowadza i nie spływa z twarzy. To nie jest maska, która się zastyga czy ściąga – wręcz przeciwnie, trzyma się skóry, jak delikatny kompres. Najlepsze jest to, że nie trzeba jej zmywać. Wchłania się stopniowo, zostawiając lekko lepką, ale komfortową warstwę, którą można potraktować jak intensywne serum na noc. Efekt? Skóra już po kilkunastu minutach jest widocznie ukojona, miękka i nawodniona. Rano – gładsza, bardziej promienna, jak po dobrze przespanej nocy. To nie jest maska „wow” po pierwszym razie, ale daje świetny efekt przy regularnym stosowaniu i zdecydowanie poprawia poziom nawilżenia skóry bez uczucia ciężkości. Idealna, gdy potrzebuję czegoś prostego, skutecznego i bez konieczności biegania do łazienki.