Korres Pomegranate Deep Cleansing Scrub Peeling oczyszczający z owocu granata

Czytam opinie innych Wizazanek ze zapach kompletnie Im nie odpowiada. Jak dla mnie zapach jest przyjemny. Ogromny plus za duza ilosc drobinek ktore NIE powoduja podraznien. Minus to wg mnie tylko cena. Albo cena niech zostanie tylko pojemnosc niech zwieksza ;) 16 ml to lekki zart ;) Używam tego produktu od: miesiaca Ilość zużytych opakowań: jedno

Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej marce póki przy zakupach w Sephorze nie otrzymałam próbki. Początkowo spojrzałam na nią sceptycznie gdyż był przeznaczony do skóry mieszanej i tłustej. Ale użyłam i... efekt dla mnie super! Mimo niezbyt fajnego zapachu świetnie wygładził skórę, oraz pozostawił na niej delikatny film nawilżający. Do tego jest niesamowicie wydajny - używałam go z próbki już 4 razy i wciąż jest. Kolejny plus za konsystencję - dość bogata - pomimo b. dużej ilośći drobinek peelingujących nie podrażnił mojej wrażliwej cery. Oczywiście zakupiłam już opakowanie pełnowymiarowe gdyby się skończył :D Zatem dla mnie super mimo iż nie jest dedykowany do mojej cery.

Peeling kupiłam z ciekawości. Jest drogi, to fakt. Do tego w śmiesznej pojemności (16ml). Używam go jednak już pół roku (raz w tygodniu) i nadal jest. Pomimo tej małej objętości moim zdaniem wydajność ma na poziomie peelingów pakowanych w tubki po 100 czy 150ml. Peeling dobrze oczyszcza, usuwa wszystkie suche skórki, trochę nawilża skórę, u mnie nie powoduje podrażnień czy zaczerwienienia. Poza tym ma jedną ogromną zaletę. Jest jedynym znanym mi peelingiem mechanicznym, który nie dość, że nie powoduje migrowania niedoskonałości po twarzy, nie rozdrapuje ledwo zaschniętych, a dodatkowo przyspiesza proces gojenia. Pod tym względem to dla mnie bomba, bo w końcu nie muszę się bawić w robienie różnych peelingów w zależności od stanu skóry. Przy regularnym używaniu w moim odczuciu zmniejszył pory i odrobinę wyrównał wydzielanie sebum (nie jest to raczej zasługa kremu, bo peeling był jedynym kosmetykiem do twarzy używanym wówczas bez zamienników). Polecam jego zakup, ale radzę raczej rozejrzeć się na allegro/ ebayu lub za zestawami z maseczką- na ogół zestaw kosztuje tyle, co sam peeling. Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 0,5

Zacznę od tego, że 4 gwiazdki tylko i wyłącznie za zapach który nie jest zbyt przyjemny, ale pamiętajmy o tym, że Korres jest firmą produkującą kosmetyki naturalne, więc jeśli zapach ma być ceną za brak peg-ów, parabenów i innych szkodliwych składników które dają np.ładny zapach to ja stawiam na mniej przyjemny zapach. Mam cerę mieszaną w kierunku do tłustej i jak dla mnie peeling jest świetny, ma doskonałą gęstość drobinek peelingujących i dzięki temu dobrze oczyszcza, ale za razem ma składniki nawilżające dzięki którym cera po oczyszczeniu jest gładka i promienna. Nie wysusza więc można go stosować więcej niż raz w tygodniu, jak dla mnie bomba. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego i wcześniej trzy próbki z sephory(baaardzo wydajne)

Kupiłam sobie ten peeling kilka miesięcy temu, choć był wtedy w nieco innym opakowaniu (Korres ostatnio zmienia grafikę opakowania). Zużyłam całą tubeczkę i oto moje spostrzeżenia: JEST OSTRY, a nawet bardzo. Właściwie to najostrzejszy peeling do twarzy, jaki kiedykolwiek miałam. Stosowałam go tylko na nos, czasem też czoło (z policzkami wolałam nie szaleć - skłonność do naczynek). Zdecydowanie jest to peeling dla wielbicielek porządnego tarcia. Oczyszcza, wygładza, ale i pozostawi skórę zaczerwienioną. ZAPACH... No cóż, tutaj zachwytów nie będzie ;) Aczkolwiek nie wiem czy to jest zapach granatu, raczej chyba bardziej oliwkowy.I tutaj właśnie dochodzimy do sedna czyli SKŁADU: Wyciąg z granatu na trzecim miejscu od końca składu :D No to jest po prostu dowcip tygodnia :P Nie podobają mi się takie sztuczki jak reklamowanie produktu składnikiem, który znajduje się na trzecim miejscu od końca dosyć długiej listy INCI. Bardziej w porządku byłoby nazwać ten peeling peelingiem oliwkowym - wtedy bym się nie czepiała, mimo że w składzie jest też trochę chemii, aczkolwiek na tle większości dostepnych kosmetyków wypada to całkiem nieźle, a nawet zdecydowanie na plus. Moim zdaniem jest to peeling oliwkowy. CENA. Oczywiście polska cena jest odpowiednio wywindowana :( Już nie pamiętam dokładnie ile płaciłam w Grecji, ale na pewno nie więcej niż 10euro, a nawet chyba mniej... WYDAJNOSĆ: raczej tak. Wystarczył na kilka miesięcy, ale oczywiście nie jest to produkt, którego się używa codziennie, więc te wszystkie peelingi do twarzy z reguły są wydajne. Raczej nie kupiłabym ponownie, bo: -po pierwsze nie polubiłam zapachu tego kosmetyku, a przecież w składzie jest Parfum (bynajmniej nie naturalne olejki eteryczne ;) więc mogli się bardziej postarać i ten zapach dopracować - z reguły (w większości kosmetykow) zapachy mają super, a tu jakieś takie coś... -a po drugie cena w Polsce jest mocno przesadzona. Właściwie to mam watpliwości, czy bym kupiła ponownie choćby w greckiej cenie, będąc w Grecji, bo zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu podobny produkt innej greckiej firmy. Generalnie lubię Korres, ale ten peeling niezbyt mi odpowiadał. Poza tym nie widzę sensu płacić tyle za peeling, który ma w swoim składzie Parfum, PEG, chemiczne konserwanty (choć nie parabeny) plus parę innych "niekoniecznie naturalnych" składników, kiedy za pół tej ceny mogę mieć inny peeling - całkowicie naturalny i przyjemniej pachnący. Tutaj się firma Korres nie popisała. Polecam tylko jeśli ktoś szuka naprawdę konkretnego zdzieraka - pod tym względem ten peeling nie ma sobie równych. Używam tego produktu od: używałam na początku tego roku Ilość zużytych opakowań: jedno