Davines Essential Haircare, OI/OIL Absolute Beautifying Potion Kompletny preparat kosmetyczny

Olejek od Davines to już dosyć znany produkt do włosów, wobec którego miałam spore oczekiwania i poleciła mi go przyjaciółka zachwalając jego magiczne działanie. Ma ona bardzo podobny typ włosów do moich, dlatego się skusiłam ;). Mam włosy przede wszystkim mocno spuszone, ze sporą skłonnością do plątania się i łamania. Wiem, że nie każdemu podpasują produkty do włosów z silikonami, ale u mnie do tej pory silikony zawsze się sprawdzały i nie zauważyłam ich negatywnego wpływu na kondycję moich włosów. Olejek z Davines'a używam już od lekko ponad roku i jestem nim zachwycona. Po zastosowaniu produktu na długości i na końcówki, moje włosy mają taki wyjątkowy blask, stają się lekkie, mięciutkie i wyraźnie wygładzone. Dla moich wiecznie spuszonych włosów ten olejek ma wręcz zbawienne działanie, bo ciężko jest mi ujarzmić włosy, zwłaszcza świeżo po ich umyciu. Producent zaleca aplikacje od dwóch do trzech kropli olejku na długości włosów i ich końcówki, ja akurat zwykle używam trzech, ale myślę, że im cieńsze ktoś ma włosy, tym lepsza będzie mniejsza ilość nałożonego olejku. Dzięki temu kosmetykowi włosy schną szybciej, a ich stylizacja nie wymaga znaczącego wysiłku, więc kolejna obietnica producenta została spełniona. Co więcej, produkt ten skutecznie eliminuje problem puszenia się moich włosów, nie powodując ich nadmiernego przetłuszczania ani obciążania. Działanie olejku jest wyjątkowo intensywne, włosy po aplikacji stają się miękkie, błyszczące, a dodatkowo olejek zapewnia włosom również ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Może być stosowany zarówno na mokre, jak i suche włosy, jednocześnie ułatwiając proces rozczesywania i zmniejszając ilość wyrywanych włosów. Dodatkowym atutem jest niezwykle przyjemny, orientalny zapach, ale jest on dosyć intensywny, więc podejrzewam, że nie każdemu podpasuje. Na uwagę zasługuje również minimalistyczna, elegancka buteleczka, która sprawia, że aplikacja produktu jest bardzo łatwa dzięki zastosowanemu dozownikowi. Produkt charakteryzuje się wysoką wydajnością, ponieważ używam go już lekko ponad rok, a została mi połowa opakowania ;). Wiadomo, że cena olejku jest wysoka i to może odstraszać, ale za efekt, jaki daje on na włosach i jego właściwości pielęgnacyjne oraz ochronne działanie, warto zainwestować. Na obronę wysokiej ceny trzeba wziąć pod uwagę to, że produkt ten jest niezwykle wydajny i posłuży nam na wiele miesięcy, a nawet bym zaryzykowała, że i na dwa lata przy regularnej aplikacji.

Bardzo fajny olejek. Używam go zarówno na mokre włosy dzięki czemu lepiej sie rozczesują, ale także po wysuszeniu odrobine, by włosy sie nie puszył, lśnił i ładnie pachniały. Zdecydowanie polecam, jeden z fajnieszych, które do tej pory używałam.

W ostatnich czasach mam włosy niskoporowate i mało wymagające, ale końcówki zawsze traktuję czymś dodatkowym przed suszeniem. I zazwyczaj wystarcza mi ta jedna dawka, której nie ponawiam już na suchych włosach, chyba że produkt jest wyjątkowo lekki i mało nawilżający (czyt. nie działa). I z perspektywy takich włosów stwierdzam, że formuła olejku Davines jest dla mnie zdecydowanie zbyt gęsta i ciężka. Końcówki stają się o wiele za ciężkie i tracą jednolitą taflę - może nie sklejają się w strąki, ale wyglądają tak jak rzęsy potraktowane zbyt ciężką formułą tuszu - są zbite i nie sypkie i zdecydowanie zbyt mocno oblepione silikonem. Bo właśnie właściwie tylko to widzę w tym olejku - silikony. Odżywienie u mnie nie przenika w strukturę włosa, bo następnego dnia potrafi być kompletnie suchy. Próbowałam oczywiście stosować go na wszystkie możliwe sposoby i jak zwykle wyszło, że najlepiej, a właściwie najmniej szkodliwie, wygląda nakładany maciupeńką ilością na wilgotne włosy. Jak większość olejków zresztą. Zupełnie nie sprawdził się nakładany ponownie na suche pasma, zbyt mocno je obciąża. A tak naprawdę to mam wrażenie, że najbardziej zniechęcającą dla mnie cechą tego olejku jest ... zapach. Zapach, który tak się ponoć innym podoba. Zupełnie nie rozumiem tego fenomenu. Mój olejek pachnie dość słabo, ale ciężko, ma męską nutę, trochę drzewną, ale tym, co dla mnie wybija się najbardziej jest woń samochodowa. Jak olej silnikowy pomieszany z jakąś nutą roślinno-ziemistą. Nie widzę w tym zapachu nic "orientalnego" ani "unisexowego". Jest nieprzyjemny i boli mnie od niego głowa. Dla porównania, mojej mamie się podoba ogromnie. Masełko z tej firmy pachnie tak samo, jednak mniej intensywnie, więc polecam sobie wypróbować najpierw, żeby się przekonać. Ja nie kupię ponownie, ale rozumiem, że dla włosów bardzo suchych i specyficznych gustów perfumeryjnych może stanowić ciekawostkę.

Lubię często zmieniać sera do włosów. Mówię o nim jako serum, bo to dla mnie bardziej serum silikonowe, tyle ma w sobie silikonu. Pachnie przepięknie, a to duży plus. Nie wiem, czy kupię go ponownie tylko dlatego, że lubię próbować nowości, a ten olejek/serum jest dość drogi, jest dużo bardzo dobrych, tańszych. Zalety: + chroni końcówki + dobrze redukuje puch (a często się u mnie pojawiał) + dobrze, że jest dostępny w mniejszej wersji, bo jak wiele serów tego typu jest ekstremalnie wydajny. Kupiłam mniejsze opakowanie + ma piękny zapach :) nie wiem nawet, jak go opisać - moja koleżanka, która tez go używa, powiedziała, że to taki zapach "luksusu" ;) coś w tym jest! Wady: - cena - dostępność (internet

Bardzo lubię ten olejek. Robi to co dla mnie olejek powinien robić. A mianowicie wygładza włosy, nie przetłuszcza (nakładany w rozsądnej ilości oczywiście), pięknie pachnie. Czego chcieć więcej ;) Nie należy do tanich ale jest bardzo wydajny, kupiłam 50ml, i używam go już naprawdę bardzo długo. Dobrze zabezpiecza końcowki, ułatwia rozczesywanie. Moim włosom nadaje taki super blask! Czasami używam prpstownicy, naprawdę rzadko, ale jeśli już to przed prostowaniem i po nakładam właśnie ten olejek i wtedy wyglądają one naprawdę super. Polecam sobie przetestować bo ja od siebie mogę powiedzieć, że spełnia obietnice producenta.

Perfekcyjny olej do włosów. Zapach i działanie najlpesze z wszystkich olejów. Jendak nie było mi pisane nacieszyć się nim długo, gdyż opakowanie otworzyło mi się w walizce i wylało do kosmetyczki. Wielka stara biorąc pod uwage cenę produktu. Nie rozumiem z jakiego powodu opakowanie jest otwierane skoro i tak nie da się dokupić refila. Pomimo tego i tak daję 5 bo zapach i działanie super. Na pewno jeszcze wrócę do tego produktu.

Moje włosy były suche i strasznie wypadały. Olejek kupiłam w Rossmann z polecenia mojej siostry, fryzjerki, aby wzmacnić moje włosy. Olejek jest wydajny, gdyż wystarczy użyć odrobinę, aby nawilżyć włosy. Tego olejku używam po każdym myciu, olejek nie obciąża moich włosów, nie robi ich oklapniętych, nie uczula, a do tego wszystkiego jeszcze pięknie pachnie. Olejek wyciskam na rękę i delikatnie wmasowuję we włosy. Olejek jest w plastikowej, przezroczystej butelce i dzięki temu dokładnie widać zużycie, ile jeszcze zostało kosmetyku.

Zakupiłam go z polecenia mojej Fryzjerki. Moje włosy przeszły bardzo ciężką drogę dekoloryzacji z czarnych do jasnego blondu. Przez co są bardzo przesuszone oraz puszące się. Olejek jest bardzo wydajny - wystarczy odrobinka i można świetnie nawilżyć końcówki włosów. Co najważniejsze, nie obciąża ich, więc nie ma uczucia 'tłustych' włosów. Cena może na początku odstraszać, ale naprawdę jest to wydajny produkt, więc warto zaryzykować i przetestować ;) A... i olejek posiada przepiękny zapach - jakbyśmy wyszły prosto z salonu fryzjerskiego. Plus buteleczka wygląda na prawdę ekskluzywnie, co też cieszy oko :)

Olejek bardzo fajnie wygładza końcówki, a przy tym ich nie obciąża i nie skleja, są błyszczące i zdrowe. Już niewielka ilość pozwala osiągnąć zadowalający efekt, przez co jest wydajny. Wygodny aplikator pozwala dozować idealną ilość produktu, nie leci go za dużo. A zapach! Coś wspaniałego. Ma coś z męskich, drzewnych nut, ale nie jest duszący. Z chęcią używałabym takich perfum.

Olejek otrzymałam w prezencie i na poczatku podchodziłam do niego z dużym dystansem. Nie znałam jeszcze marki Davines, ale jak tylko nałożyłam go na włosy zyskał moje uznanie. Głównym składnikiem linii Oi jest olejek roucou który zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe, magnez i selen. Kosmetyk pachnie ładnie ma wygodny dozownik i można go stosować na wilgotne włosy rozprowadzając od ucha w dół lub kropelkę czy dwie na suche końcówki. Olejek nie przetłuszcza włosów ale wygładza i nabłyszcza przez co wyglądają zdrowo. Można go kupić w sklepach fryzjerskich w dwuch pojemnościach 50 i 135ml.

Rzadko kiedy pisze recenzje, ale tu musiałam bo naprawdę jestem zachwycona. W końcu coś do moich uciążliwych włosów. Poleciła mi koleżanka i polecam dalej, ponieważ to cudo jest niesamowite. Wygładza, nawilża, ale efekty widać dopiero po dłuższym stosowaniu. Więc jedyna wada trzeba być cierpliwym, mimo wszystko polecam bardzo

Olejku używam od 1.5 roku i nie oddam/nie zamienię go na żaden inny. Moje włosy - farbowane, średniej długości, tendencja do puszenia się przy używaniu złych kosmetyków, tendencja do łamliwych końcówek. Olejku używam zarówno na mokre włosy po kąpieli, jak i czasem na suche w celu opanowania puszenia się/wygładzenia. Na włosy średniej długości [do łopatek] zużywam ok 2 pompki produktu, które rozcieram w dłoniach a potem wmasowuję we włosy od uszu w dół.

Jestem posiadaczką długich, gęstych, grubych, niefarbowanych włosów, z natury bardzo wysokoporowatych i puszących się włosów. Ponieważ skóra głowy przetłuszcza się, to muszę myć je najrzadziej co 2 dni. Jak do tej pory to najlepiej sprawdza mi się klasyczny złoty olejek Kerastase, jedyną jego wadą jest dla mnie zapach, za którym nie przepadam. W olejkach lubię śliskość, ułatwianie rozczesywania, nawilżenie, zmiękczenie i nabłyszczenie. Ten olejek bardzo dobrze nabłyszcza, zmiękcza i świetnie. Ale olejek jest bardzo gęsty i lepki. Jest mi ciężko nałożyć go równomiernie na włosy, bo jakby przyklejał się do nich. Po jego nałożeniu przeczesując włosy palcami wyrywałam ich trochę, co się nigdy nie zdarzało. W dotyku były trochę jakby pokryte czymś gumowym. I to nie jest tylko kwestia silikonów, bo absolutnie je uwielbiam i znajdują się w każdym kroku mojej pielęgnacji, ale raczej ich rodzaju i zapewne proporcji. Po wyschnięciu włosy były ultra nawilżone, lejące i pogrubione, ale jednocześnie obciążone (choć nie przetłuszczone) i takie beż "ruchu". Olejki zawsze nakładam i na suche, i na mokre włosy. Kombinowałam z ilością i sposobami. Albo brak efektu, albo obklejenie.

Recenzja mojej siostry, która ma puszące, ciężkie do ogarnięcia włosy :) Polecam każdemu kto szuka czegoś co okiełzna włosy do perfekcji. Nie wiem co to za mikstura, ale na pewno działa i to dla mnie najważniejsze :) w końcu coś zadziałało na moje włosy, na które dotychczas nic nie działało więc niezdecydowanym polecam w 100% Włosy są gładkie i nawilżone :)

To najlepszy olejek jaki kiedykolwiek używałam i bije na łopatki krrastase , loreal , drogeryjne i wysokopolkowe. Tylko po nim nie puszą się moje kręcone włosy , nie tłuści ich w zaden sposób raczej odżywia. Odżywia na maksa bo po jego używaniu znikają rozdwojone końcówki. Do tego to jest najlepsze remedium na moj kołtun pod spodem włosów / nad karkiem. Właściwie to chyba jest najlepszy produkt do włosów jaki mam i nie wyobrażam sobie bez niego pielęgnacji włosów. Ma 2 wady : - skład , sporo silikonów , generalnie mało obiecujący - a jednak działanie ma cudowne - cena - straszna i okropna ale jest piekielnie wydajny do tego dozuje idealna ilość olejku ! Tutaj nic się nie zmarnuje Mimo tych 2 wad niw odejme mu żadnej gwiazdki bo to jest produkt idealny. Dodam tylko ze pokochałam ten zapach - z początku dla mnie Ludwikowy - i stosowanie go codziennie stało się moja rutyna Polecam ogromnie Kupcie od razu duża butle jeśli jesteście zdecydowani na zakup Miałam mała butelkę a teraz mam nareszcie duża

Olejek spełnia swoje zadanie wygładza, chroni końcówki przed łamaniem, pozostawia włosy miękkie i lśniące.Stosuję na końcówki i ciut powyżej nich na wilgotne włosy a czasem i na suche. W obu wersjach dobrze się sprawdza. Jest wydajny. Odejmuję jednak gwiazdkę za jego cenę.

Niestety muszę dodać łyżkę dziegciu do dobrych recenzji tego produktu. Dostałam od fryzjerki. Ucieszyłam się, bo skoro rekomendowane... Zobaczyłam też cenę. Wow! Producent jako zasadniczy składnik wymienia olejek z Bixa orellana, no i rzeczywiście ten olejek jest w składzie. Ale znacznie wyżej w składzie kilka silikonów i poczciwy olej słonecznikowy. A pod koniec listy składników kilka substancji zapachowych, o których wiadomo, że są alergenami. Odechciało mi się olejku używać. Ale ponieważ skłonności do alergii mam niewielkie postanowiłam zaryzykować i przetestować. Na szczęście (bo w przeciwnym razie miałabym niezły dylemat) olejek mnie nie zachwycił. Wygładza włosy, ale dla moich cienkich włosów jest raczej za ciężki i powoduje, że włosy na następny dzień wyglądają nieświeżo. Natomiast kilka kropli dodanych do spryskiwacza z wyciągiem z pokrzywy zwiększa przyczepność mieszanki i nadaje się po spryskiwania róż przeciw mszycom. Oczywiście w tym celu można użyć kilku kropli oleju słonecznikowego, ale jak już mam to cudo?

Olejek spełnia swoje zadanie. Wygładza nie obciążając włosów,zmiękcza. Zawiera olejek rahua,czyli niezły eliksir dla włosów. Ciężko przesadzić aby włosy stały się ulizane. Jeden z moich top 3. Wydajny,od kilku lat ze mną. Polecam.