Inoar, Olejek arganowy

Tak jak napisałam w tytule - to NAJLEPSZY olejek po keratynowym prostowaniu włosów.

Niezależnie od czasu, jaki upłynął od zabiegu (1 miesiąc - 3 miesiące) efekty działania olejku są takie same!
Zapewnia nawilżenie, odżywienie i wygładzenie - przedłuża efekt tafli uzyskany po zabiegu.
Dyscyplinuje i zabezpiecza końcówki - mimo upływu czasu, włosy wyglądają niemal jak po świeżym cięciu.
Dodaje blasku - po prostu uwielbiam ten efekt!
Zapewnia ochronę termiczną - oczywiście przed suszarką (prostownicy mówimy zdecydowanie NIE!)
Można go stosować na suche i wilgotne włosy.
Jest bardzo wydajny - po 3 miesiącach regularnego użytkowania (po każdym myciu włosów, co 2-3 dni) nie zużyłam nawet połowy buteleczki. Wystarczy dosłownie kropelka olejku, by uzyskać oczekiwany efekt.

Mimo wysokiej ceny, naprawdę warto go kupić! Jest rewelacyjny!

Olejek malutki, ale cudowny.
Ma bardzo gęstą konsystencję, wystarczy parę kropelek na dłonie aby zdziałał cuda.
Pięknie nabłyszcza włosy, sprawia że są lśniące i miłe w dotyku.
Suche końcówki nawilża i zabezpiecza, wyglądają o wiele lepiej niż po jakiejkolwiek odżywce.
Olejek nałożony na mokre włosy ładnie je dociąża i wygładza tak, że wyglądają zdrowo.
Nawet przy użyciu czasami zbyt dużej ilości olejku nie przetłuścił mi włosów, z czym często miałam problem.
Zapach baaardzo ładny, utrzymuje się dosyć długo.
Nic złego nie mogę powiedzieć o tym produkcie, żadnych wad nie zauważyłam, same plusy. ;)

Producent nazwał ten produkt olejkiem arganowym, a w rzeczywistości olejek jest jednym z 17 składników kosmetyku,do tego występującym dopiero po silikonach. Brzydko ze strony producenta. Do olejowania się nie nadaje, lepiej kupić olejek arganowy 100% w aptece lub przez internet o wiele taniej.
No ale cóż, ja ten produkt wcieram tylko w końcówki. Efekt? Mam zdrowe końcówki. Do końcówek jest idealny, właśnie ze względu na te dwa silikony na pierwszym miejscu, na szczęście ulatniające się. Puszenie u mnie zmniejsza nieznacznie i odrobinę poprawia skręt, ale wszystko na chwilę i kosztem obciążenia włosów.
Produkt jest perfumowany, zapach czasem mi się podoba, a czasem kręci mi się od niego w głowie. Kupiłam już zapasowe opakowanie, ale po 8 miesiącach nadal jestem w trakcie pierwszego. Nie wiem czy jest wart swojej ceny, bo nie mam porównania, ale 20zł na rok to niewielki koszt.