Under Twenty Anti Acne Intense, 3-stopniowa kuracja intensywnie złuszczająca redukująca zmiany trądzikowe 

Do zakupu skusiła mnie promocja w jednych z małych drogerii u mnie w mieście i nie żałuje. Lubie testować nowe produkty bo ciągle szukam moich hitów, które na stałe będą w mojej kosmetyczce. Kuracje przeprowadzałam jesienią i mogę przyznać, ze moja buzia zrobiła się gładsza, bardziej miękka i widocznie zmniejszyły się czerwone krostki. Najlepszy z trójki jest peeling, który delikatnie ale dobrze oczyszcza z martwego naskórka. Po nałożeniu maski czułam straszną lepkość na twarzy ale po wchłonięciu i wytarciu nadmiaru byłam zadowolona z wyglądu cery. Bardzo dużym plusem jest piękny zapach :D Ogólnie jeśli mam oceniać to nie zawiodłam się na produkcie, spełnia oczekiwani. Czy kiedyś użyję kuracji jeszcze raz to nie wiem, ale być może tak.

Skusiła mnie promocyjna cena, chociaż nie jestem już od dawna "under twenty" ;) Jestem zachwycona - bardzo ładnie oczyścił mi cerę, a przy okazji nie podrażnił ani nie wyszył, a efekty były widoczne już po pierwszej aplikacji. Ma tak niewiarygodnie ładny zapach, który utrzymuje się jakiś czas na skórze. Dodatkowo jest bardzo wydajny - kupiłam w promocji za nieco ponad 8 zł, w środku jest 9 saszetek (po 3 na każdy stopień kuracji), ale przy oszczędnym dozowaniu jedna saszetka wystarcza na 2 - 3 razy. Polecam.

W prawie, że prostokątnym opakowaniu nie licząc ukosa u góry opakowania znajdziemy 9 saszetek pielęgnujących do twarzy. Otwierając kartonik możemy zauważyć, że w środku jest on podzielony na trzy wąskie przegródki, a w każdej znajduję się kolejno saszetka, w której mamy, peeling, maseczkę i na końcu krem do twarzy. Szata graficzna opakowania jest bardzo energetyczna i idealnie młodzieżowa:) Działanie: -rozjaśnienie przebarwień -wygładzenie skóry twarzy -nawilżenie -pomoc w walce z niedoskonałościami - dokładne oczyszczenie z wszelakich zanieczyszczeń -ładny owocowy zapach

Przypadkiem zauważyłam w drogerii ten produkt, promocyjna cena skusiła mnie i tak stałam się posiadaczką 3 stopniowej intensywnej kuracji. Najpierw mamy piling, bardzo intensywny. Efekt jest spektakularny. Po użyciu widać gładką, czystą, idealnie matową skórę. Drobne niedoskonałości znikają, większe są rozjaśnione i zmniejszone. Blizny i zaczerwienienia też są mniejsze. Drugim krokiem jest maseczka łagodząca, dobrze nawilża i chroni skórkę po pilingu. Następnie mamy trzeci produkt, serum redukujące rozszerzone pory. Ja stosuję tę kurację na wieczór, więc to serum zostawiam na całą noc. Rano mam idealnie matową, gładką i świeżą skórę. Całą kurację oceniam bardzo pozytywnie. Mi starcza na 4 użycia. Naprawdę widać efekty, działa profesjonalnie, szybko i skutecznie. Regularnie używana naprawdę poprawia stan cery. Przyjazna cena to kolejny plus.

Mam skórę tłustą, z wieloma podskórnymi grudkamii czasami zmianami skórnymi. Generalnie jest to skóra wymagająca. Muszę dodać informację, której nie ma w opisie - w opakowaniu mamy trzy kuracje! 1. Peeling intensywnie złuszczający. Ze względu na swoja trudną skórę jestem zwolenniczką peelingów mechanicznych. W dużej mierze ze względu na to, że jeszcze nie znalazłam peelingu enzymatycznego, który zadowoliłby mnie w 100%. Do tej pory! Ten peeling okazał się naprawdę genialny. Po nałożeniu na twarz jest biała mazią z zatopionymi w sobie drobinkami, którymi lubię dopilingować ;) twarz przy zmywaniu go. Trzymałam go na twarzy 5 minut i następnie zmyłam masując. Efekt był powalający. Skóra była tak gładka jak po użyciu peelingu mechanicznego. Jak na fakt, że praktycznie nic nie zrobiłam, peeling sam zadziałał, stał się efekt magii. Gładka, świeża i promienna skóra. 2. Wygładzająca maska kojąca. Według mnie to najsłabszy produkt z całej trójki. Skóra po zmyciu nie osiągnęła nic nowego, czego nie dałby peeling. Największe rozczarowanie to brak łagodzenia podrażnień, krost. Nie mówię tutaj o ich likwidacji, ale o załagodzeniu stanów zapalnych. Niestety tego nie osiągnęłam. Identyczne rezultaty miałabym gdybym ten krok pominęła. Gładka skóra po użyciu to niestety efekt peelingu, a nie maseczki. 3. Preparat zwężający pory. Ostatni produkt to średniak. Nie jest zły, nie jest też wybitny. Jest po prostu dobrym zwieńczeniem całej kuracji. Produkt ma zabawny różowy kolor i nieco galaretkowatą konsystencję. Po nałożeniu nie wchłania się od razu, więc nie można nakładać go tuż przed snem. Na pewno nie można go też nakładać przed zrobieniem makijażu. W grę wchodzi tylko stosowanie na noc. Po użyciu skóra jest cudowanie wprost miękka i gładka, a dzięki temu makijaż wygląda lepiej, także na pewno jakaś magia z porami się dzieje, ponieważ nie są pod makijażem widoczne. PODSUMOWUJĄC: Najmocniejszym elementem kuracji na pewno jest peeling, który daje niesamowite rezultaty, których na szczęście nie psuje bezpłciowa maseczka, a tylko wzmacnia różowy preparat na pory. Kwestią dyskusyjną zapewne będzie również cena - około 16zł za trzy kuracje. Dzieląc to na trzy wychodzi około 5,50zł. za jeden seans, czyli mniej więcej tyle ile za trzyetapową maseczkę. Odczuwamy to inaczej, ponieważ kupujemy trzy kuracje na raz. Generalnie na pewno warto to kupić, nawet tylko ze względu na genialnie działający peeling enzymatyczny!! Używam tego produktu od: dwie kuracje Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego