Isana Ekspresowa kuracja nawilżająca do włosów w sprayu anti-frizz 

Ta ekspresowa odżywka zaskoczyła mnie w negatywnym tego słowa znaczeniu. Przede wszystkim zwracam zawsze uwagę na zapach i tutaj to jest po prostu porażka. Ta odżywka samym zapachem zniechęca do używania. Zapach jest bardzo dziwny, wręcz nieprzyjemny i dla mnie jako osoby, stosującej tę odżywkę jak również dla mojego otoczenia... Kiedyś mój mąż zapytał -co tak dziwnie pachnie? No właśnie... To ta odżywka tak dziwnie i nietypowo pachnie. Jeśli mowa o działaniu to tutaj również nie będę chwalić tej odżywki, ponieważ jedyne co robi, to pomaga rozczesać włosy i nic poza tym. Nie zauważyłam by wpłynęła na wygląd moich włosów ani ich kondycję. Nie polecam tej odżywki. Jeśli zwracacie uwagę na zapachy, to uważajcie bo włosy będą miały nieprzyjemny i męczący zapach, a tego chyba nikt nie chce.

Podczas zakupów w rossmannie i potrzeby zakupu jakieś odżywki w sprayu, po opisie zachęciła mnie właśnie ta, potrzebowałam nawilżenia moich suchych i zniszczonych włosów, więc moje włosy idealnie pasowały do opisu producenta i w taki sposób odżywka trafiła do mojego koszyka. Cena jest niska, był to tani produkt, i tak zazwyczaj jest w przypadku produktów isana. Opakowanie wygodne, poręczne, plastikowa butelka i wygodny atomizer/aplikator, klasyczna forma odżywki w sprayu. Zapach jak dla mnie dość specyficzny, niby ładny ale nie do końca, jest jakaś dziwna, przeważająca nuta , która nie do końca mi się podoba. Teraz przejdźmy do najważniejszego, a więc działanie, używałam na suche i mokre włosy, obserwowałam stan moich włosów i używałam przede wszystkim właśnie tej odżywki i nie zauważyłam praktycznie żadnych efektów, nie odczułam nawet żadnego przyjemnego nawilżenia, odżywka po prostu nie robi praktycznie nic.

Isana ANTI FRIZZ ekspresowa kuracja nawilżająca do włosów w sprayu. Ten produkt bardzo mnie zaskoczył. Udało mi się kupić akurat w promocji. Włosy po użyciu są wygładzone, nie elektryzują się, łatwo się rozczesują. Dodatkowo włosy są tej jakby elastyczne i nawilżone. Zawiera 3 oleje: arganowy, babassu, z pestek moreli, które działają pielęgnująco.

Spray ma bardzo fajną formę aplikacji. Ja najczęściej spryskuję nim szczotkę i wczesuje go we włosy. Odżywka pięknie pachnie. Zapach ten utrzymuje się dość długo na włosach. Jeśli chodzi o działanie to odżywka fajnie wygładza włosy. Można stosować ją na suche włosy, jak i wilgotne. Trzeba uważać z ilością aplikacji, aby nie obciążyć włosów. Ten typ odżywki sprawdza się kiedy potrzebujemy w szybki sposób wygładzić włosy. Jednak poza tym nie zauważyłam żadnego działania. Włosy nie są po niej super nawilżone, jak obiecuje producent. Jak dla mnie nie jest to produkt niezbędny w pielęgnacji. Bardziej traktuję ją jako taki dodatek.

Odżywkę dostałam od mamy, nie podobał jej się efekt jaki zostawiała - jej krótkie włosy nie chciały się po niej układać i były dziwne w dotyku. Ja natomiast nie miałam z nią jakichś problemów, pomimo że teoretycznie nie jest przeznaczona do mojego typu włosów - ja mam cienkie, delikatne i przetłuszczające się, a nie suche i zniszczone. Mimo to postanowiłam jej używać - przynajmniej jako spray do rozczesywania, skoro producent wskazuje na ułatwienie w tym temacie. Technicznie: ma poręczne opakowanie, atomizer psika wygodną chmurą. Podobał mi się zapach kosmetyku, arganowy, ale nie czułam go później na włosach. Fazy łatwo się łączą, wystarczy wstrząsnąć kilka razy. Największą zaletą (albo wadą) jest wydajność odżywki. Używałam jej niemal rok, w miarę systematycznie. Już myślałam, że się nie skończy. Aplikowałam po kilka psiknięć na mokre włosy po myciu, a później lekko ugniatałam je rękami. Następnie rozczesywałam je grzebieniem lub szczotką. Czy było łatwiej? I tak i nie. Gdy używałam biedronkowego szamponu Natei, który bardzo plątał mi włosy, to rzeczywiście odżywka pomagała mi, ale tylko w duecie z inną odżywką do spłukiwania. Przy pozostałych moich szamponach już nie odczuwałam takiego efektu. Czy ją nałożyłam czy nie - rozczesywałam się tak samo. Biorąc pod uwagę typ moich włosów, odżywka nałożona w nadmiarze przyspieszała ich przetłuszczanie. Musiałam odpowiednio ją dawkować, wtedy nic złego się nie działo, a kosmyki były świeże przez standardowy dla mnie czas. Jakiegoś innego specjalnego działania nie zauważyłam, ale krzywdy włosom jako tako nie robiła. Podsumowując, odżywka, czy raczej kuracja, okazała się przydatna tylko przy wspomnianym szamponie z biedronki. Wtedy cieszyłam się, że mam jakiś rozplątujący kosmetyk. Oprócz tego kilkutygodniowego epizodu płyn okazał się zupełnie zbędny w mojej pielęgnacji. Może nada się bardziej do innego typu włosów. Ja już do niej nie wrócę.

Jest to najgorsza odżywka do włosów, jaką miałam. Nie dość, że ma tragiczny atomizer, którym "pluje" na włosy, to u mnie powodowała, że włosy były suche, plątały się i ciężko je było rozczesać. Lubię markę Isana, ale ten produkt mnie strasznie zawiódł. Odradzam ją każdemu, kto planuje kupić.

Jak dla mnie fajna odżywka za taką cenę, która spełnia swoją podstawową obietnicę - wygładza włosy i zapobiega puszeniu się! Potwierdzone info ;) Bardzo ważne, żeby nie nałożyć jej za dużo, bo wtedy ma działanie odwrotne, a mianowicie koszmarnie skleja włosy i są one szorstkie i matowe! Nie oczekuję takich samych efektów po użyciu odżywki bez spłukiwania co po użyciu normalnej odżywki, którą spłukuje się po kilku minutach, bo wiadomo to dwie różne rzeczy. Konsystencja odżywki spoko, zapach też mi nie przeszkadza ani jakoś nie powala. Poza tym nie utrzymuje się on długo na wlosach. Używam ją na włosy jeszcze mokre albo wilgotne, bo na suche włosy jest beznadziejna!! Nie pomaga jakoś specjalnie w rozczesywaniu, poza tym nakładam ją na rozczesane już wcześniej włosy przed wysuszeniem suszarką. Pięknie wygładza włosy i są one naprawdę lśniące. Pomaga przy prostowaniu włosów prostownicą! Dzięki niej włosy bez porownania łatwiej się prostuje i efekt prostych włosów utrzymuje się dłużej. No i ochrania przed zniszczeniem od wysokiej temperatury. Za taką cenę warto ją kupić, polecam.

Isana Ekspresowa kuracja nawilżająca do włosów w sprayu anti-frizz to szybki sposób na uzyskanie nawilżonych i odżywionych włosów. Formuła sprayu efektywnie zwalcza efekt puszenia i pozostawia włosy gładkie. Jednak, warto zauważyć, że atomizer prezentuje średnią jakość, co może wpływać na równomierne rozprowadzenie produktu. Opakowanie jest przeciętne pod względem estetyki i trwałości. Mimo tych niuansów, spray sprawdza się dobrze jako ekspresowa kuracja nawilżająca, idealna do szybkiego poprawienia kondycji włosów.

Mam wysokoporowate rozjaśniane i suche włosy, które potrafią się nieźle plątać więc przed stylizacją nie żałuje im pielęgnacji. Tym razem szukałam czegoś co pomogłoby mi je rozczesać, zaciekawiła mnie ta odżywka, wzięłam nie licząc na wiele. Kosztowała ok. 10-11zł, of kors w rossie. Opakowanie to plastikowa butelka o poj. 200 ml, która umożliwia kontrolę zużycia. Płyn jest dwufazowy, po zmieszaniu ma jasno brzoskwiniowy kolor. Zapach przyjemny olejkowo-owocowy czuć delikatny zapach moreli, ale to naprawdę subtelny zapach, podczas suszenia nie czułam go niemal wcale. Dla mnie mógłby pachnieć intensywniej lubię mocniej perfumowane kosmetyki do włosów. Dużym minusem produktu jest atomizer, albo to ja mam pecha albo po prostu ten atomizer u wszystkich taki jest i jest porażką. Czasem się zacinał ale na ogół pluje dość grube pojedyńcze krople. Przyznam, że jak pierwszy raz użyłam tej odżywki byłam przerażona bo co to za sens napluć produktem w jednym miejscu na włosach i mieć potem obciążone włosy. Jeśli już szczęśliwie udało się wydozować mgiełkę i atomizer się nie zacinał to wystrzelał produkt dość krótko i mokro więc atomizer naprawdę przydałoby się naprawić lub zmienić. Mimo tego odżywka ani razu nie obciążyła moich włosów, nie miałam tłustej plamy na włosach nawet jeśli zdarzyło się, ze produkt pluł produktem więc moje włosy były chyba tak spragnione. Jeśli chodzi o efekty to jestem zadowolona, odżywka specjalnego spektrum regenerującego nie ma, jej efekty są raczej krótkotrwałe ale przyznaje ułatwiła życie moim włosom. Zdecydowanie ułatwiła mi rozczesywanie włosów, nie było mowy abym po tej odżywce musiała je targać czy były splątane podczas rozczesywania. Zgodzę się, że zwiększa elastyczność włosów, włosy były dodatkowo zmiękczone a i prostowały się jakoś w miarę sprawnie. Dzięki niej włosy mi się mniej puszyły nawet między myciami, nie musiałam ponownie sięgać po prostownice. Mam wrażenie, że dodawała włosom blasku, choć to rownież zasługa reszty pielęgnacji. Podsumowując sama jestem zaskoczona, że tak mi przypadła do gustu. Odczuwalnie ułatwia rozczesywanie, zmiękcza i wygładza włosy, naprawdę miłe zaskoczenie. Polecam, choć warto mieć na uwadze denerwujący atomizer.

Kosmetyk został umieszczony w wygodnej buteleczce o pojemności 200ml. Przed użyciem należy wstrząsnąć buteleczką w celu połączenia się produktów. Aplikator jest bardzo wygodny, daje delikatną mgiełkę, która otula włosy. Odżywka bardzo ładnie pachnie. Po jej użyciu nie miałam najmniejszego problemu z rozczesaniem włosów. Po ich wyschnięciu zaś były mniej puszyste, delikatne, gładkie oraz lśniące. Miałam ochotę cały czas ich dotykać. Zapach pozostał ze mną na dłużej. Aż do kolejnego mycia głowy włosy się nie plątały ani nie puszyly. Produkt nie wysuszył włosów ani nie zrobił z nich strąków. Świetna odżywka w sprayu za niewielkie pieniądze, która bardzo pomaga. Jestem z niej bardzo zadowolona i nie dziwię się, że ciągle w Rossmanie jest brak produktu.

Odżywke zakupiłam w drogerii Rossmann. Jest bardzo fajna, ponieważ za jej pomocą włosy bardzo dobrze się rozczesują. Polecam używać tej odżywki na lekko wilgotne włosy. Ogólnie rzecz biorąc przy regularnym stosowaniu mam wrażenie, że włosy stały się zdecydowanie mocniejsze, pełniejsze blasku oraz stały się odżywione.

Konsystencja barwy mlecznej i o słodkim zapachu, wraz z olejem arganowym, babassu i olejem z pestek moreli. Dobrze rozprowadza się po włosach, nie klei, nie wymaga spłukiwania. Świetnie wygładza, ułatwia rozczesywanie, włosy się nie plączą, nie elektryzują, dostają naturalnej objętości oraz blasku. Dodatkowo pielęgnuje włosy suche oraz zniszczone.

Odżywkę w sprayu poleciła mi moja fryzjerka jako najlepszy drogeryjny produkt do rozczesywania gęstych i splątanych włosów. Jako, że już parę ładnych lat pracuje na moich włosach i zna je jak mało kto, stwierdziłam, że kupię, gdy tylko skończy mi się aktualnie używany Gliss. Niestety, ten kosmetyk to porażka... - Opakowanie to ładna butelka, z prostą szatą graficzną. Typowa dla Isany etykieta. Minus za atomizer, który nie rozpyla produktu tak, jakbym sobie życzyła - zamiast lekkiej mgiełki, pryska sikiem sporą ilość kosmetyku. - Zapach to taka podróż w lata 90 :D Mocny, duszący zapach tanich, alkoholowych kosmetyków fryzjerski. Nie jest najpiękniejszy, ale i wywołał uśmiech na twarzy na samo wspomnienie standardów z tamtych lat ;) - Jeśli chodzi o działanie to jest to niewypał. Kosmetyk o dość ciężkiej, oleistej konsystencji. Nie umiem go rozsądnie stosować - mała ilość oznacza zerowe odczucie na włosach i brak pomocy w rozczesywaniu. Za duża ilość to oblepione, smętne strąki, których i tak nie da się rozczesać ;) Po użyciu są szorstkie w dotyku, matowe, pozbawione życia. Jakikolwiek wariant Gloss Kura był o niebo lepszy od tego. Skład niby ok - moje włosy lubią silikony, do tego olejki wysoko w składzie. Niestety muszę jakoś się przemęczyć z tym produktem, a wydajny jest jak diabli.

Produkt biorąc pod uwagę skład i jego cenę, zapowiadał się naprawdę obiecująco. Do tego bardzo wygodna forma aplikacji odżywki b/s, czyli w sprayu. Dostępna oczywiście jedynie w sieciach Rossmann jako marka własna drogerii. Nie jest to produkt wobec którego mówię stanowcze nie. Jest to odżywka bardzo specyficzna nie tylko w działaniu ale i również zapachu. W butelce nawet przypomina mi jakiegoś Gliss Kura, jednak podczas rozpylania… czuć przedziwny zapach jakiejś mokrej ścierki (do tego leżącej w jednym miejscu przez dłuższy czas). No naprawdę ciężko się tego używa. Formuła jest dosyć oleista więc nie potrzeba aplikować dużo tego produktu (w końcu zawiera w swoim składzie oleje tj. arganowy, babassu oraz olej z pestek moreli). Jeśli chodzi o działanie to jest ok, choć używałam już lepszych odżywek b/s tego typu. Nie wiem czy poradzi sobie z ułatwieniem rozczesania bardziej problematycznych włosów, jednak na moich średnioporach daje radę. Podsumowując: Taki przeciętniak. Zdecydowanie można znaleźć lepsze odżywki do stosowania bez spłukiwania. Ta to w moim przypadku już ostateczność.

Z produktami Isana jest mi totalnie nie po drodze. Nie trafiłam jeszcze na kosmetyk godny uwagi i nie mam ochoty na dalsze testowanie. Mam wrażenie, że odżywka anti-frizz pogarsza wygląd moich włosów. Po jej zastosowaniu są suche, matowe, spuszone i nieprzyjemne w dotyku. Do tego nie ułatwia rozczesywania. Zapach również mnie drażni. Posiadam włosy długie, rozjaśniane u fryzjera. Okreslilabym je jako srednioporowate. Potrzebują nawilżenia, wygładzenia i pomocy w rozczesywaniu.

Produkt nie spełnia swojej roli. Pogorszył stan moich włosów po kilku użyciach. Włosy po użyciu były matowe, sklejone, suche, nieprzyjemne w dotyku. Zapach tez zostawia wiele do życzenia. Jest to jeden z niewielu produktów, które są skreślone z mojej listy do końca życia.

Skusiłam się na tą odżywkę, ponieważ akurat była promocja w Rosmannie, kupiłam zamiast czarnego gliss kura, którego często używam. Przekonałam się już nie raz że produkty Isany są dla moich włosów bardzo dobre, niestety nie ta odżywka. Mimo, że w opisie skład fajny to nie nawilża moich włosów. Lekko ułatwia rozczesywanie, ale to bardzo lekko. W porównaniu do innych ekspresowych odżywek do włosów bez spłukiwania tej bym dała 2/10. Opakowanie jest w porządku. Jestem w połowie produktu, chce go zużyć, ale nie sprawia mi to przyjemności. Zapach mi się nie podoba, jest to sztuczny zapach, nie wiem co ma.przypominac. nie jest nachalny, ulatnia się z włosów, więc nie przeszkadza na dłuższy czas. Zapach czuć tylko podczas psikania.

Bogaty skład: - Olej arganowy - Olej migdałowy - Olej Babasu - panthenol - hydrolizowane proteiny pszenicy Oleje jako emolienty będą natłuszczać, zabezpieczać włosy i chronić przed działaniem szkodliwych czynników zewnętrznych. Z kolei panthenol nawilża i wzmacnia włosy, a hydrolizowane proteiny pszenicy to jedna z protein będącca budulcem włosa, odbudowują je i przeciwdziałają elektryzowaniu się włosów. Odżywka Isana będzie nawilżala, natłuszczala i zabezpieczala włosy. Ja ją używam po masce do spłukiwania. Odsączam delikatnie włosy ręcznikiem i psikam odżywkę na rękę i wtedy nakładam na włosy od ucha w dół. Potem daje serum silikonowe.