La Prairie Cellular Radiance Eye Cream 

Ja póki co zapobiegam i nieźle mi wychodzi. Krem starczył mi na 10 miesiecy używania rano i wieczorem. Fajny lekki ale zarazem nawilżał i pielęgnował. Tusz się nie rozmazywał, dobre wchłanianie. Obecnie mam krem Clinique Repairwear i mimo ze przyzwoity no to jednak juz dużo słabiej porównując do La prairie. Podsumowujac-bardzo komfortowy i bezproblemowy w uzyciu; zapobieganie i profilaktyka-działa. Wad poza ceną nie dostrzegam. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: jedno

Dostałam maleńki słoiczek tego kremu jako dodatek do dużych zakupów. Pomyślałam że starczy mi na 2 tygodnie i nie będę nawet w stanie wystawić mu rzetelnej recenzji:) Stało się jednak inaczej. Kremu używam już drugi miesiąc i dopiero doskrobałam się do dna. Ma on bardzo bogatą, treściwą konsystencję co sprawia iż jest niewiarygodnie wydajny. Ja stosuję go tylko na noc gdyż mam okropnie tłustą cerę i w ciągu dnia wszystkie mazidła "spływają" mi z buzi. Ma to swoje plusy bo jak na 34 lata mam skórę napiętą, gładką i pozbawioną zmarszczek. Oczywiście okolice oczy rządzą się swoimi prawami i tam już wyraźnie było widać upływający czas. A odkąd zaczęłam używać tego kremu skóra się wygładza, zmarszczki redukują i wyglądam naprawdę dobrze. Świetnie to widać przy robieniu codziennego makijażu. Podkład i korektor nie zbierają się już w zmarszczkach wokół oczu. Krem ma jedną podstawową wadę: jest koszmarnie drogi ale warto w niego zainwestować. Polecam! Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: miniatura (3 ml.)

Moim zdaniem naprawde bardzo dobry! Nie tylko pieknie sie wchlania, ma cudowny poblask na skorze wokol oczu, doskonala konsystencja kremu i niewyczuwalny zapach, /mnie nie uczula/, nie wysusza skory, naprawde godny polecenia gdyby nie jedyny jego mankament-cena! Krem jest naprawde drogi! Wydaje mi sie, ze za takie pieniadze mozna kupic kilka rownie dobrych kremow! Używam tego produktu od:kilku miesiecy Ilość zużytych opakowań:jedno zuzyte

nie przypadł mi do gustu. to klasyczny krem z gatunku "robi nic". a że go stosowałam na przełomie zimy i wiosny, to niestety owo "nic" odbiło się na wyglądzie skóry wokół oczu. postanowiłam zawziąc się i wykończyć opakowanie, żeby dać mu szansę i spokojnie poczekać na działanie - niestety nie doczekałam się. ten krem to klasyczny dowód potwierdzający teorię przeciwniczek ultradrogich kremów - płaci się za markę i dobry PR... szczerze mówiąc moja skóra odetchnęła z ulgą, kiedy się przerzuciłam na - dzsiesięć razy tańszy - polski krem (również pozycjonowany przez producenta jako wyższa półka dla dojrzałej cery). polski krem ma lepszą konsystencję (gęsty, a dobrze się wchłania) no i absolutnie lepsze opakowanie z dozownikiem. Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań: jedno całe

To kolejny, po osławionym kremiku Lauder wysokopółkowiec, który mnie nie zachwycił. Ot, przecietny krem za nieprzecietne pieniadze... Opakowanie ładne, krem bardzo wydajny. Uzywam ponad miesiąc 1-2 razy dziennie i jestem dopiero w połowie. Gęsty, ale nie tłusty.Nakłada sie kiepsko, do wklepywania i rozsmarowywania trzeba sie przyłozyc, bo zostaja smugi. Z racji dużego rozświetlenia i perłowego połysku - kazda tak smuzka jest widoczna, zwłaszcza, gdy mamy cienie. Natomiast faktycznie po jego starannym rozprowadzeniu - ta okolica wyglada ładnie - jasna i gładka, przynajmniej optycznie. Wchłania sie bardzo szybko, nie pozostawia zadnego filmu. Ucieszy to pewnie te z nas, którym zalezy na makijazu, ale ja wole lepsza pielegnację...Po kilku godzinach musze nakładac inny krem, bo skóra pod oczami nie jest ani nawilzona ani odżywiona...Za takie pieniadze - oczekiwałam kremu full wypas ;), stąd moje rozczarowanie. Podsumowując - znam lepsze i tansze kremy pod oczy, a testowane ostatnio przeze mnie kosmetyki la prairie - nie wprawiaja mnie w zachwyt.Używam tego produktu od:ponad miesiąc Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Kremu zaczęąłm używać po dobrych doświadczenia z innymi produktami tej firmy. Mam juz wprawdzie ponad 40 lat, ale po cerze twarzy nie było tego absolutnie widać, jedynym problemem były właśnie okolice oczu. Krem ładnie i szybko sie wchłania, nie zostawia śladów, nie ma problemu z nałożeniem makijażu. Skóra wokół oczu stała się wyraźnie gładsza, wszystkie istniejące zmarszczki wygładziły się w ciągu niecałych dwóch tygodni, a nowe nie powstają. Skóra zawsze wygląda na "wyspaną" i świeżą, skończyły sie problemy z zaczerwienionymi oczami czy cieniami pod oczami. Krem jest bardzo wydajny, ja uzywam go codziennie, a w ciągu ośmiu mięsięcy zużyłam na razie tylko trzy opakowania, mniej niż przy jakimkowliek innym kosmetyku. Zdecydowanie polecam Używam tego produktu od: ośmiu miesięcy Ilość zużytych opakowań: trzy

Bardzo mi sie podoba wielofunkcyjnosc tego kosmetyku.Wygladza ,rozswietla,redukuje zmarszczki,nawilza.Skora pod oczami staje sie jedwabista.Mysle ,ze nie powinno sie oceniac kosmetykow po zuzyciu probek,tylko po calym sloiczku.U mnie spisal sie wysmienicie. Nie wiem czy kupie,bo jest strasznie drogi Używam tego produktu od:8mies Ilość zużytych opakowań:1

Lubię ten krem . Używałam go sumiennie przez pół roku , ale tylko na dzień . Nocą używam innych kremów , bardziej odżywczych i tłustych . Ten krem faktycznie dość skutecznie walczy ze zmęczeniem , spojrzenie wygląda świeżo w ciągu dnia , krem ma taki perłowy , srebrny odcień . Ale po dokładnym wklepaniu efekt jest dyskretny , delikatny , prawie niewidoczny . Krem przyjemnie nawilża skórę , delikatnie pachnie i nie podrażnia , szybko się wchłania , makijaż się nie wałkuje . Stosowany systematycznie skutecznie uelastycznia skórę i spłyca bardzo drobne linie . Myślę , że skutecznie zapobiega zmarszczkom - jestem zadowolona ze stanu mojej skóry pod oczami , nie ma cieni , zmarszczek , krem stosowany codziennie likwiduje dość szybko poranne opuchnięcia. Do kremu dołączona jest srebrna szpatułka , nie trzeba pakować palców do słoika . A to , czy jest wart 1200 zł - tyle kosztuje w Polsce , to już zupełnie inna bajka ;) Uważam , że nie jest wart tej ceny , to głupota . Jest skuteczny , ale mógłby kosztować o połowę mniej . Cudów nie spodziewałam się po tym kremie , po żadnym cudów nie oczekuję - ma mi po prostu służyć , za granicą można go dostać czasami po troszkę ponad 800 zł . Jeżeli ktoś szuka czegoś podobnego i tańszego warto zwrócić uwagę na platynowy Re Nutriv Estee Lauder , choć kremy mają inny skład i kolor drobinek , krem EL działa równie skutecznie . A jeżeli ktoś chciałby uzyskać podobny efekt rozświetlenia za niższą kwotę to polecam maseczkę kawiorową La Prairie tu do płatków dołączony jest w komplecie słoiczek z rozświetlajacą bazą pod oczy w tym kolorze co krem Radiance .

Zużyłam co prawda tylko miniaturkę tego kremu, ale ponieważ wystarczyła mi równiutko na 4 tygodnie uzywania 2 x dziennie, i to na całą okolicę oczu, to pozwolę sobie zrecenzować, na użytek pań które zastanawiałyby się nad niemałym wydatkiem na jego zakup. Między innymi dlatego, że na tle wcześniejszego rozczarowania, jakim okazał się Eye Contour Cream, ten kremik zachowuje się wyjątkowo pozytywnie, i po tym miesiącu jestem naprawdę zadowolona z efektów. Udało mi się wyremontować skórkę na której porobiły się zmarchy w wyniku testowania botoksowego eveline'a, cera wokół oczu jest rozjaśniona i lepiej napięta. Krem ma o wiele lepszą konsystencję niż Contour - też bogatą, ale nie przypomina masła i lepiej się wchłania. Jest delikatny pod każdym względem, spokojnie można używać na górne powieki. Co do nawilżenia, to na noc jest dla mnie całkowicie wystarczający; na dzień pod spód nakładam sobie żelik Hydraphase albo Thalgo. Wtedy zabezpiecza skórę przed przesychaniem praktycznie na cały dzień. Nieprawdopodobnie wydajny - wcale nie oszczędzałam go, a malutki słoiczek wystarczył na tak długo - w tym kontekście cena już nie wydaje mi się tak zabójcza (większość kremów pod oczy zużywam w miesiąc-dwa). Ogólnie, komfort i luksusik, naprawdę mi się spodobał.