O'Herbal Maska wzmacniająca włosy z ekstraktem z korzenia tataraku 

Ta maska nie robi co prawda niczego złego z włosami, ale dobrego również. Jedynym jej plusem jest ogromna wydajność. W działaniu to taka nieco cięższa odżywka. Na moich włosach efekt jej zastosowania był w zasadzie żaden.

Mam włosy długie, cienkie, lekko falujące z tendencją do przetłuszczania oraz puszenia na końcach. Od pewnego czasu staram się powrócić do naturalnego koloru włosów jednak zdecydowana większość włosów pokryte są jasnym kolorem blond. Maskę kupiłam na promocji. Maska znajduje się w dużym, plastikowym słoiku o pojemności aż 500 ml. Słoik jest zielony z ciemniejszym odcieniem zieleni zakrętki. Maskę wydobywa się palcami co jeśli chodzi o maskę do włosów zupełnie mi to nie przeszkadza gdyż w pełni kontroluję ilość produktu w słoiku oraz mogę wydobyć produkt do ostatniej kropelki ze słoika. Zapach maski jest najbardziej kojarzy mi się z ziołami ale takimi kremowymi ?. Nie znam zapachu tataraku więc to może być właśnie ten zapach. Dla mnie jest przyjemny w odbiorze, nie jest mocny, nachalny. Maska jest biała, ma kremową konsystencję i podczas aplikacji jest aksamitnie gładka. Maskę nakładam na umyte mokre włosy. Maska rozprowadza się dobrze. Unikam nakładania maski od samej nasady głowy. Zaczynam od połowy ucha. Na włosach trzymam około 2 minut, spłukuję letnią wodą. Przede wszystkim maska pomaga rozczesać włosy. Po drugie po wysuszeniu końcówki włosów nie puszą się, włosy staja się przyjemne w dotyku, gładkie. Stosując maskę raz, dwa razy w tygodniu zauważyłam, że po około 4 tygodniach włosy nabrały blasku, są mocniejsze i zdrowsze. Mimo tego, że moje włosy mają tendencję do przetłuszczania się stosując odpowiednią ilość maski i unikając nakładania od nasady maska nie obciąża włosów ani nie powoduje ich szybszego przetłuszczania się. Stosując maskę nie zauważyłam aby skóra głowy była podrażniona. Maska jest bardzo wydajna. Duży słoik wystarczy na bardzo długo. Mam włosy długie i do pokrycia włosów używam porcji wielkości orzecha włoskiego. Po dwóch miesiącach stosowania w słoiku znajduje się około 1/4 całej zawartości. Niedokręcony słoik nie jest szczelny i trzeba uważać aby podczas prysznicu do słoika nie dostała się woda, która powoduje rozrzedzenie części maski. Dobrze zakręcony słoik jest szczelny. Podoba mi się ta maska. Działa dobroczynnie na włosy, trzeba tylko wyczucia w dozowaniu i czasu aby zobaczyć rezultaty.

Kupiłam maskę ze względu na jej właściwości regeneracyjne i wzmacniające. Tego właśnie nieustannie potrzebują moje włosy. Maska jest gęsta. Nie spływa z włosów. Łatwo się spłukuje. Pachnie ziołowo, ale bardzo intensywnie. Na dłuższą metę ten zapach męczy. Dość długo trzyma się na włosach. Działanie maski jest przeciętne. Na pewno ułatwia rozczesywanie. Włosy błyszczą się. Wyglądają na zdrowe. Mogłaby jednak bardziej nawilżać. Mam wrażenie, że przy dłuższym używaniu włosy są po niej wysuszone. Nie zauważyłam wzmocnienia, mimo zużycia całego słoiczka. Zajęło mi to miesiąc. Maska posiada pewną wadę. Przynajmniej u mnie pojawił się ten problem - bardzo podrażnia skórę głowy. Powoduje mocne zaczerwienienie. Niestety także na czole i karku, jeśli tam akurat znajdzie się odrobina maski. To zaczerwienienie, a dokładnie czerwone plamy znikają po około 10 minutach. Dodam, że cena maski nie należy do najniższych, a jeśli kupujemy ją w połączeniu z szamponem to jest to już całkiem spora kwota. Ja rezygnuję z kolejnego zakupu.

Dzisiaj na wstępie pokrótce opiszę swoje włosy bo zauważyłam iż mam kilku nowych czytelników, a zatem małe przypomnienie się przyda :) Zacznę od tego, że z jakieś dwa lata temu miałam straszny problem z nadmierną ilością wypadających włosów przez co musiałam chodzić do dermatologa, który przepisał mi odpowiednie leki:) Po kilku miesiącach i stosowania oraz kontynuowania testów wszelakich ampułek, czy też środków wzmacniających włosy, powodujący wzrost nowych jak i zmniejszenie ilości ich wypadania stały się moją codziennością i chcąc nie chcąc prawie, że ze mnie ekspert w tej dziedzinie. Oprócz tego iż moje włosy są podatne na wypadanie to także są strasznie cienkie, liche w małej ilości oraz rzadkie, często się przetłuszczają i łatwo je obciążyć...Amen :) Czy związku z tym maska wzmacniająca do włosów z korzenia tataraku poprawiła ich kondycję? Jak mogliście zauważyć na pierwszym obrazku maska ma konsystencję budyniu, a z tego co się orientuję to większość osób takowe lubi bo są bardzo wydajne łatwo je wyciągnąć palcami z słoiczka jak i bardzo dobrze nakłada się je na włosy przez co maska nie spada i nie spływa z ich tylko utrzymuje się na miejscu. Kolor maseczki można rzec, że jest śnieżno biały, a zapach delikatnie ziołowy przez co osoby, które nie lubią takich zapachów nie będą mogły na niego narzekać. Zresztą nie zauważyłam aby w jakiś sposób pozostawał on wyczuwalny na włosach. Maska znajduje się w okrągłym zielonym słoiczku, który odpowiednio jest zabezpieczony okrągłym kartonem pod wieczkiem przez co mamy pewność iż maskę nikt wcześniej przed nami nie stosował, Szata graficzna jest bardzo adekwatna do rodzaju maski ponieważ jak producent zapewnia bądźmy bliżej natury i ziół, a więc kolor zielony jak najbardziej pasuje do tego. Dookoła maski znajdziemy ciąg informacji na jej temat, skład oraz mini rysunek chyba przedstawiający właśnie korzeń tataraku. Maskę stosuje max dwa razy w tygodniu ponieważ przy częstszej aplikacji moje włosy były strasznie obciążone:( Nawet producent piszę aby maskę nie stosować więcej jak i nie trzymać na włosach dłużej niż dwie minuty, a więc pewnie zorientował się, że zbyt częste i długie stosowanie maski może im bardziej zaszkodzić niż wspomóc. Maska wzmacniająca włosy z ekstraktem korzenia tataraku z pewnością sprawiła iż moje włosy kondycyjnie są bardziej wzmocnione i odporne na uszkodzenia mechaniczne, są bardziej sprężyste, a ich powierzchnia wygładzona. Dodatkowo włosy same w sobie się wzmocniły aczkolwiek nie miało to żaden wpływ na ich wypadanie, a zatem ich ilość wypadania się nie zmniejszyła. Maska zapewne będzie ze mną przez długi czas bo jest wydajna przy mojej średniej długości włosów aczkolwiek i delikatnie jednak zdarza się jej obciążyć me włosy przez co zdarzają się tygodnie, że maskę nakładam tylko raz. Nie będę ukrywać iż na maskę miałam dużą chrapkę, gdy widziałam ją na półkach w sklepie aczkolwiek teraz już wiem, że jest fajna ale nie do końca przeznaczona do mojego rodzaju włosów i myślę, że bardziej posłuży gęstym włosom niż cieniutkim....

Produkt nie dla mnie. Mam niskoporowate, ciężkie, zdrowe włosy i ta maska bardzo je obciaza. Powoduje, ze są sztywne i nie chcą się ukladac. Są po niej mało elastyczne i takie bez zycia. Nie zauważyłam żeby jakoś specjalnie wzmacniala czy poprawiala kondycję wlosow. Moze sprawdzi się u kogoś z puszacymi się wlosami, które potrzebują dociazenia