Miss Sporty Really Me, Glossy Liquid Lip Balm Nabłyszczający balsam do ust

Kupiłam w Rossmann na promocji wybrałam kolor nr 2 Pink jasny róż produkt zwyczajny gęsty błyszczyk wg mnie dobry dla osób lubiących tego typu błyszczyki

W serii znajdziemy cztery błyszczyki o bardzo cukierkowym smaku i zapachu - mnie przypominają gumę balonową. Bardzo zaskoczyło mnie to, że są gęste, ale jednocześnie przyjemnie aplikuje się je na usta. Wydobywanie z tubki nie sprawia żadnego problemu. Produkty mają tak słodkie i dziewczęce opakowania, że szczególnie młodsza część widowni może poczuć się zachęcona. Balsamy dają transparentny, bardzo naturalny efekt, Really Nude to najjaśniejszy odcień z kolekcji i faktycznie na ustach ma się wrażenie białawej poświaty, Really Pink jest bardziej różową wersją wcześniej wspomnianego koloru. Really Apricot jest najcieplejszy z całej palety. Moim faworytem jest natomiast Really Coral - ciepły, stonowany róż, który chyba daje najbardziej wyrazisty kolor ze wszystkich wymienionych. Spokojnie można je nakładać bez szczególnej precyzji, więc balsamy fajnie sprawdzają się w torebce. Nie są zbyt trwałe, czego można było się spodziewać, ale nie jest też najgorzej - najlepiej prezentują się przez godzinę po nałożeniu, bo ładnie się mienią, lekki blask utrzymuje się nawet do dwóch godzin bez jedzenia i picia. Błyszczyki są gęste i klejące, tworzą przyjemną warstewkę ochronną na ustach. Jestem całkiem miło zaskoczona ich działaniem, bo naprawdę ładnie nawilżają usta, sprawiają, że stają się gładkie i niwelują powstawanie suchych skórek. Błyszczyki dorwałam w Rossmannie za ok. 14 zł, przy czym są naprawdę bardzo wydajne i wystarczą na wiele, wiele aplikacji.

Kypiłam na przecenie -49% mam kolor OO4 really coral i jestem średnio zadowolona .. Zacznijmy od tego że normalnie kosztuje 15 zł. Normalna cena jak na błyszczyk, ale w tym wypadku zawyżyli. Kolor słabo widać ale to dobrze bo w mojej szkole noemozna sie malowac ijakby byl mocniejszy to by zauwazyli. Pachnie okropnie sztucznie. Ale ma bardzo ładne opakowaniw :)

Kupiłam, bo przypomniał mi się mój pierwszy błyszczyk kupiony w gimnazjum, a było to już jakiś czas temu :) takie miłe, nastolatkowe opakowanie, konsystencja przyjemna, tubka wygodna, zapach nieco chemiczny, jest to aromat gumy balonowej, mi się podoba. Koloru nie daje, jedynie połysk, nie mam obecnie problemu z suchością ust, więc nie wiem jak sprawdzi się w warunkach zimowych, na ten moment efekt balsamu jest wystarczający. Produktu w opakowaniu jest sporo. Warto kupić, szczególnie, że na promocji -55% w rossmannie kosztuje ok 7 zł.

Dostalam od znajomej, która pracuje w Coty...Balsam na bank w targecie dziewczynek lat 13-16. Pachnie gumą balonową, jest słodki, mieni się jak bombeczka i lepi jak cukierek. Do tego tani w sam raz za kieszonkowe. Niewinny i różowiutki - brakuje mu tęczy i jednorożca. Można stosować krzywdy nie zrobi. Nie wysuszy i nie zniszczy ust. Znam jednak lepsze :)

Kupiłam go spontanicznie, bo urzekło mnie słodkie opakowanie, a i mam słabość do uroczych błyszczyków do ust, które dają lekki i świeży dziewczęcy efekt :) Mam kolor taki brzoskwiniowy, nie pamiętam nazwy, ale na ustach nie daje koloru, jedynie nabłyszcza, choć gdy nałożę go więcej to trochę je rozjaśnia. Jednak lepiej aplikować go oszczędnie, bo lubi się zbierać w kącikach i miejscu styku warg, a że pracuję z klientem to ma to duże znaczenie. Szybko znika, ale dla mnie to norma przy błyszczykach, tak samo jak lekkie lepienie się-dla mnie to nawet zaleta, bo rzadsze i lżejsze błyszczyki mają skłonność do wylewania się poza kontur ust, ten tego nie robi. Pachnie słodko, jak różowa guma Orbitt, choć zapach jest tylko przy aplikacji. Lekko nawilża i chroni usta przed niekorzystnymi czynnikami, ale nie ma co liczyć, że uzdrowi spierzchnięte i popękane wargi. Dawno nie miałam błyszczyku w tubce i obawiałam się, że taka forma aplikacji będzie niewygodna, ale moje obawy były bezpodstawne-dziubek jest dobrze wyprofilowany, otwór malutki, naprawdę dobrze aplikuje się błyszczyk, nawet bez lusterka. Nic się nie wylewa, opakowanie się nie psuje/rysuje/ściera/pęka. Wydajność dosyć średnia, szybko ubywa balsamu.

Ma nabłyszczać i nawilżać ale nie bardzo mu sie to udaje. Pachnie niby owocowo, cukierkowo ale to taki sztuczny zapach. Trochę się lepi i a kolory są niewidoczne na ustach. Nie liczyłam na cudowne działanie ale chyba jest to produkt dla bardzo młodych dziewczyn które nie potrzebują praktycznie żadnej pielęgnacji ust.

Jak zwykle skusiło mnie ładne, urocze opakowanie... ale sam produkt mnie nie zachwycił. Po pierwsze- zapach. Niby jest owocowy, ale jakiś taki sztuczny i mdły... Nie wiem jak pachną inne wersje kolorystyczne, ja mam numerek 004. Konsystencja- gęsta, dość lepiąca, niezbyt przyjemna na ustach. Mam wrażenie, że wcale nie nawilża. No i kolor, a właściwie jego brak...

Kupiłam go w Rossmanie za jakieś 8 zł (może był w promocji). Ja mam wersję jasnoróżową (chyba są różne kolory). Jest naprawdę fajny. Ładnie pachnie (lekko owocowo- tylko w momencie nakładania, potem zapach znika), ma przyjemny smak. Praktycznie się nie lepi, a dla mnie to bardzo ważne, bo nienawidzę mieć sklejonych ust. Niestety dosyć szybko znika z warg (jakby się wchłaniał), więc trzeba go dokładać. Jest mały, ale wydajny. Użyłam go kilka razy, nie żałując sobie, a praktycznie nic nie było. Fajny jest sposób aplikacji- bardzo wygodna tubka.