Shiseido Ultimune Power, Infusing Eye Concentrate Koncentrat pod oczy

Kupiłam ten produkt ze względu na pozytywne opinie. U mnie niestety się nie sprawdził. Jest dla mnie zbyt tłusty, nie zauważyłam poprawy jeśli chodzi o jakość skóry wokół oczu. Mam problem z bardzo widocznymi cieniami pod oczami, krem miał je widocznie ograniczyć, nic takiego nie zauważyłam a stosuje go regularnie od ponad miesiąca. Nakładam go wieczorem i rano nadal mam tłustą poświatę, tak jakby w ogóle się nie wchłaniał. Jestem zdecydowanie na nie. Ponadto cena jest bardzo wysoka.

Krem dostałam w prezencie, patrząc na cenę, to pewnie sama bym tego produktu nie kupiła. Używam go zasadniczo na noc, już ponad miesiąc i uważam że to dobry produkt. Ma delikatną konsystencję, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Z powodzeniem może być stosowany pod makijaż. Zapach bardzo delikatny. We wcześniejszych recenzjach widziałam, że krem jest oceniany jako wydajny. Ja mam przeciwne wrażenie. Przy mojej skórze (37lat, pod oczami bardzo cienka i sucha skóra) krem schodzi błyskawicznie. Na wieczór nakładam go grubszą warstwą i ona niemal natychmiast się wchłania. Gdy nakładałam go w niewielkiej ilości, to już po chwili czułam dyskomfort związany z odczuciem suchej skóry. U mnie sprawdza się porządna dawka na noc. Gdy tak aplikuję ten krem, to rano budzę się z ładną, wygładzoną skórą pod okiem. Zmarszczki są mniej widoczne. Okolica oczu wygląda na wypoczętą. Opakowanie jest ładne i funkcjonalne. Wygląda luksusowo. Pompka działa bez zarzutu i jest higieniczna w użytkowaniu. W zasadzie jestem zadowolona z tego kremu/koncentratu, ale uważam że nie robi on jakiegoś spektakularnego efektu na mojej skórze w okolicy oka i znam tańsze (w granicach do 100zł) które lepiej mi się sprawdzają.

Shiseido Ultimune Power Eye Concentratete dostałam jako próbkę w drogerii. Miałam tylko jedną saszetkę, więc nie spodziewałam się spektakularnego efektu. Używałam główne dla sprawdzenia tego cud kosmetyku, który umówmy się-tani nie jest. Niemniej, przed wszystkim plus za wydajność - 1,5ml starczyło mi na 1,5tygodnia stosowania przy aplikacji w każdy wieczór. Początkowo nie zauważałam żadnych rezultatów - ok, przyjemna aplikacja, miły zapach, dobrze się wchłania. Aczkolwiek po 1,5tygodnia -czyli uważam, że bardzo krótkim czasie- zauważyłam, że skóra jest ładniejsza oraz delikatnie zmniejszyły się przebarwienia. Przyznaję, że działa. Czy kupiłabym całe opakowanie? Raczej nie. Dla mnie jest zdecydowanie za drogie. Uważam, że kosmetyki z niższej półki potrafią zdziałać to samo. Niemniej, oceniam na plus.

Nie uczula, nakłada się miło, wydajne. I co dalej? Nic, po prostu nic, teraz używam drugie opakowanie, zużyję by nie wyrzucić, bo kosztowało trochę i nie szkodzi, przynajmniej mi. Ale nie jest to coś co w jakikolwiek sposób wpłynęłoby pozytywnie na moją skórę. Kupiłam 2 opakowanie, bo uznałam, że będzie działało prewencyjnie, ale niestety tak się nie stało. Ogólnie nie jestem zadowolona z produktów Shiseido, na które przeszłam w zeszłym roku i od tamtego czasu moja cera tylko się pogorszyła (też z powodu stresu), ale na ten temat przy innych recenzjach.

Dysponowałam kilkoma próbkami tego kremu, które wystarczyły na naprawdę bardzo długo. Przy tak drogich produktach wolę przetestować je na swojej skórze niż zużywać byle tylko się nie zmarnowały przy okazji sobie szkodząc. Krem jest niesamowicie wydajny dzięki swojej lekkiej kremowo-żelowej konsystencji, Jest też śliski, dzięki czemu nie szarpiemy skóry podczas wmasowywania i wklepywania. Nie wchłania się do końca, ale nie jest to kłopotliwe, bo makijaż się na nim nie rozmazuje, spokojnie można też nałożyć korektor. Na tym koniec zachwytów. Krem jest perfumowany - niby drobiazg, ale po co dodatkowa substancja potencjalnie podrażniająca w okolicy wrażliwej skóry wokół oczu? Krem zawiera alkohol, co czuć na skórze, bo potrafi zapiec a nie jestem szczególnym wrażliwcem. No i najważniejsze - podczas używania nie było żadnej poprawy jeśli chodzi o cienie, nawilżenie, czy zmarszczki. Miałam wręcz wrażenie, że było gorzej niż bez niczego, ale uznałam, że to niemożliwe przy tak drogim kremie... a potem poszłam na badanie skóry i okazało się, że skórę pod oczami mam bardzo mocno przesuszoną a zmarszczki większe niż wynikałoby z wieku. Ja, której nikt nigdy nie dawał tyle lat. Mam niecałe 30 lat i naprawdę mało wymagającą skórę wokół oczu. Kremy wolę lżejsze niż cięższe, mają ładnie nawilżać skórę i zapobiegać przedwczesnemu pojawieniu się zmarszczek. Jest wiele lepszych kremów w cenie 20-krotnie (tak, dwudziestokrotnie) niższej. Teraz gorączkowo zastanawiam się, czym ratować skórę. Nie polecam bardzo.

Bardzo dobry produkt, dobrze zregenerował mi suchą skórę pod oczami, fajnie nawilżył, nadaje się pod makijaż, nie roluje się pod makijażem , ani nie wpływa na jego trwałość w okolicy oczu. cena jest dosyć duża, ale jest to produkt godny polecenia.