Bardzo lubię próbować nowe produkty do oczyszczania skóry, bo mam świadomość, że jest to jeden z niezbędnych etapów, aby nasza cera wyglądała pięknie. Wynalazłam więc sobie piankę ze Skin79, poczytałam trochę opinii i zamówiłam z Korei. Po niecałym tygodniu przyszła (co uważam za fantastyczny wynik), natomiast teraz używam ją już 1.5 miesiąca, więc czas coś o niej napisać.
Kosmetyk, który jest opakowany w bardzo ładną wizualnie tubkę przychodzi do nas w czarnym tekturowym kartoniku, na którym wymieniony jest skład. Sama tuba, a raczej jej nakrętka jest od środka zabezpieczona i odkręcana, więc mamy pewność, że nikt w niej nie grzebał.
Pojemność tubki to 125 g.
Przeszkadza mi jednak jedna rzecz związana z otwarciem tuby. U mnie ona stoi na wannie, żebym mogła sobie ją używać w porannym rytuale pielęgnacyjnym, ale mam wrażenie, że po czasie ten zawias się nie domyka. W sensie jest milimetr przerwy między tą ruchomą częścią, a częścią z otworem jak ona stoi. Nie wiem, czy to ja zepsułam, czy tak już było i w sumie nie rzutuje to w żaden sposób na przyjemność stosowania tego kosmetyku, ale jako wzrokowiec musiałam o tym wspomnieć.
Do umycia całej twarzy wystarczy nam odrobineczka. Pianka jest delikatna i mięciutka w dotyku. Nakładam ją na twarz i rozsmarowywuję i tworzy się aksamitna piana, która doskonale czyści skórę. Oczywiście nie jest to mój pierwszy krok oczyszczania, wcześniej używam innego preparatu do zmycia makijażu, więc nie wiem, jak Skin79 by się spisał do usunięcia makijażu, natomiast jako krok usuwający wszelakie inne zanieczyszczenia z buzi to jest produkt cudny. Podoba mi się ta konsystencja, zapach ciężko mi opisać, ale jest to zapach czystości powiedziałabym. Po umyciu twarzy skóra jest świetne oczyszczona, niemalże skrzypiąco czysta, ale też nie przesuszona. Po niektórych żelach do mycia twarzy mam wrażenie czystości, ale skóra mocno woła o krem, a tutaj nie mam takiego mocnego uczucia, a jednak jest świeżość i czystość. Nie wiem, jak z działaniem regenerującym, kojącym czy odmładzającym bo nie sądzę, że produkt tego typu może mi zapewnić jakieś inne działanie poza oczyszczeniem.
Tuba jest dość miękka, więc można będzie ją na koniec rozciąć, co przy wydajności, jaką ten produkt ma na pewno nie wydarzy się szybko, ale z racji tego, że się z nią ogromnie polubiłam to nawet nie chcę, żeby za szybko się skończyła. Nie podrażnia mojej skóry, nie zapycha, mam wrażenie, że skóra jest atłasowa po myciu ale bez przesuszenia, do tego bardzo pasuje mi ten zapach i konsystencja. Co tu dużo mówić - wszystko mi w tym kosmetyku pasuje. Porównując ją do pianek innych marek mamy tu nie tylko przepaść cenową (ta jest zdecydowanie tańsza od tych, które stosowałam wcześniej jak Estee Lauder czy Mac) ale też zapach odpowiada mi bardziej, co stawia ją na tę chwilę na szczycie moich ulubionych produktów do oczyszczania twarzy, a to już wiele znaczy.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie