Oriflame The One, Cream Illuminator Krem rozświetlający

Rozświetlacz Oriflame The one Cream Iluminator to był produkt, w którym pokładałam duże nadzieje, miałam nadzieję, że zostanie moim hitem, ale kompletnie mi nie podpasował. Jest produktem w płynie, zamkniętym w tubce, o dość lejącej konsystencji. Ma rożowawy odcień, który mi się nie podoba i jest bardzo ciepły. To sprawia, że nie jest produktem panującym do każdego makijażu. Ogólnie jest dość wydajny, ale nie daje efektu wow na twarzy. Próbowałam na policzkach, pod linią brwi, na łuku kupidyna. Na policzkach po kilku dniach użytkowania, pojawiły mi się zapchane pory. Prawdopodobnie za sprawą silikonu i parafiny, które źle wpływają na moją skórę. Nie jest beznadziejny, ale u mnie się nie sprawdził, podarowałam mamie, która maluje się sporadycznie.

Rozświetlacz bardzo fajny kiedy wykonywałam naturalny makijaż, efekt miał bardzo subtelny. Na większe wyjścia niestety się nie sprawdził, bardzo szybko "ginął" w makijażu. Polecam go jeśli rano wykonujecie makijaż w biegu i nie oczekujecie mocnego rozświetlenia, dodatkowo jest bardzo wydajny.

Stan cery: Mieszana Skłonna do podrażnień Lekkie przebarwienia Cera trądzikowa Skłonna do alergii DOSTĘPNOŚĆ – dostałam go niegdyś w prezencie, ale jest to Oriflame więc pewnie tylko u konsultantki OPAKOWANIE – plastikowa buteleczka SZATA GRAFICZNA – elegancka, z fioletowymi elementami SKŁAD – bardzo długi, ale nie jest najgorszy WYDAJNOŚĆ – kilka miesięcy TRWAŁOŚĆ – widoczny na twarze przez długi czas (ale wymagał wiele pracy) ZAPACH – niewyczuwalny dla mnie KONSYSTENCJA – kremowa KOLOR – na twarzy bezbarwny, lekko połyskuje EFEKT – niestety nie sprawdził się u mnie, ponieważ mam cerę mieszaną i mój makijaż musi być utrwalony jakimś pudrem, a wtedy ten blask się tracił. Niestety też trzeba było uważać, żeby nie nałożyć zbyt wiele fluidu, aby nie stworzyła się dziwna mieszanka. Trzeba stworzyć rytuał makijażowy, który będzie współgrać z tym dość wymagającym produktem. ZESTAW – nie widziałam PODRÓŻ – jest to produkt niewielkich rozmiarów więc dobrze się sprawdza w podróży CENA – był to prezent, więc nie wiem

Produkt zdecydowanie nadaje się jako baza pod podkład. Rozświetla, ale też nawilża lekko. Podkład na nim bardzo dobrze się trzyma, nic się nie waży. Może nie najlepsze jako stricte krem, ale pod makijaż zdecydowanie bym poleciła. Myślę, ze za tak niską cenę warto spróbować.

Super produkt w niskiej cenie. Ładnie się rozprowadza, nie wygląda topornie. Wydajny: widoczny nawet przy nałożeniu niewielkiej ilości produktu. Polecam!

Kocham ten krem świetnie sprawdza się jako baza pod makijaż na sesje zdjęciową w plenerze . Cera jest piękna promienna. Podkład zostaje na swoim miejscu . Nie zamiennie go na nic innego .

Baza z niego jest beznadziejna. Źle współpracuje z podkładem, ma lekko różowawy pigment co również mi nie odpowiada. Jedynie do czego się nadaje to do nałożenia na dekolt. Trzyma się max kilka godzin ale na dekolcie mi to nie przeszkadza.

Krem rozświetlający z Oriflame kupiłam w celu używania go jako bazy. Opakowaniem jest plastikowa tubka z nakrętką. Plastik jest dosyć twardy dlatego kremu nie wylatuje nadmierna ilość. Konsystencja kremu jest dosyć wodnista oraz trochę o różowym zabarwieniu. W sumie dla mnie wielkie zdziwienie bo ma być to produkt rozpraszający niedoskonałości. Od razu mówię, że oczywiście tego nie robi. Nie jest w tym przypadku tak, że jak nałożymy krem jako bazę pod podkład to niedoskonałości są mniej widoczne, tak na prawdę są takie jakie były przed nałożeniem kremu. Aplikację kremu przeprowadzam na policzkach oraz delikatnie na czole od strony skroni, ponieważ staram się unikać mojej przetłuszczającej strefy T, bo wiem jakby to się skończyło z kremem rozświetlającym w moim strategicznym miejscu. Sam krem nałożony na twarz na prawdę wygląda fajnie, niestety ja tak pochodzić sobie nie mogę bo mam liczne zaczerwienienia oraz trochę niedoskonałości. Myślę, że dla osób z ,,czystą'' cerą byłby idealny. Krem szybko się wchłania i pozostawia po sobie delikatnie lekką warstwę przez co dobrze przyczepia do siebie podkład. Makijaż położony na ten krem nie traci swojej trwałości. Krem raczej nie nadaje się jako rozświetlenie na mokro policzków czy innych miejsc twarzy, ponieważ jego rozświetlenie jest zbyt małe. Krem za to świetnie wygląda na dekolcie, ponieważ daje taki zdrowy blask skóry, który nie jest nachalny. Tak też go najczęściej stosuję. Ogólnie fajny produkt na lato. Gdy stosuję ten produkt regularnie na twarz, to znaczy przez cały tydzień na przykład, potrafi zapchać. Zauważyłam to, gdy po tygodniu obsypało mnie niedoskonałościami, więc serdecznie polecam go do rozświetlania ciała, z tym sprawdzi się na prawdę dobrze.

Kupiłam go z zamiarem używania go pod podkład jednak szybko zrezygnowałam z tego pomysłu. Krem ma bardzo ładny odcień z malutkimi drobinkami rozświetlającymi. Po pierwsze jednak trzeba uważać aby równo go rozprowadzić. Po drugie mimo że początkowo nie wydaje się być zbyt przesadny, to jednak pod podkładem wygląda zbyt wyzywająco. Po trzecie nie współgra akurat z moim podkładem. Krem nie jest zbyt trwały, ściera się i to przy okazji z moim podkładem. Ponieważ jednak sam w sobie mi się podoba zaczęłam go stosować na ciało. Bardzo ładnie i delikatnie podkreśla dekolt czy odkryte ręce, ponieważ bardzo ładnie odpija światło dzienne. Opakowanie jest całkiem przyjemne dla oka, cena nie najwyższa a do tego jest dość wydajny ponieważ używa się go naprawdę w niewielkiej ilości dla uzyskania efektu.

Krem dostałam w prezencie. Nie wiedziałam dokładnie jakie jest jego przeznaczenie, ponieważ pod makijaż według mnie się kompletnie nie nadaje. Pięknie rozświetla, nie ma wstrętnych drobinek, ale jednak na twarzy to byłoby dla mnie za dużo. Znalazłam jego inne przeznaczenie. Stosuję go na szyję, dekolt oraz obojczyki i tam wygląda przepięknie! Rozświetla te miejsca, pięknie odbija światło, ale niestety jego trwałość nie jest rewelacyjna. Po kilku godzinach ściera się i praktycznie nie ma po nim śladu. Sama od siebie raczej bym go nie kupiła.

Krem można stosować zarówno na całą twarz aby ją rozświetlić, nie nakładając już nic oprócz niego jak na podkład w formie rozświetlacza. Jednak daje on bardzo krótkotrwały efekt i można zauważyć jak w ciągu dnia jego blask zanika. Zawiodłam się, ponieważ gdy nałożyłam sobie go troche na rękę, otrzymałam cudowny efekt.