Soraya Magia Olejków, Intensywnie odżywcza maseczka olejkowa 

Opakowanie maseczki stanowią dwie mniejsze saszetki podzielone perforacją. Każda z nich mieści po 5 ml produktu. Taka ilość idealnie wystarcza na pokrycie całej twarzy. Jest to dobra propozycja dla osób zabieganych lub leniuchów, ponieważ jest to kosmetyk, który nie wymaga zmywania - producent zaleca wmasować ją do wchłonięcia. Aby ją otworzyć, nie są potrzebne nożyczki, ale osobiście musiałam trochę się z nią posiłować. Maska ma bardzo delikatny zapach, dla mnie prawie niewyczuwalny. Da się wychwycić jakieś kremowe nuty, ale jego intensywność jest naprawdę niska. U mnie maseczka nie wchłonęła się do końca, dlatego nadmiar kosmetyku usunęłam chusteczką. Wbrew pozorom produkt nie zostawia tłustej czy klejącej powłoki, a jedynie delikatną warstewkę ochronną, która jest delikatnie śliska. Skóra po zabiegu staje się bardzo miękka i gładka. Kosmetyk całkiem nieźle nawilża. Przywraca skórze komfort, usuwając uczucie ściągnięcia, natomiast nie jest to efekt zbyt długotrwały. Jestem całkiem zadowolona z tej maseczki. Może stanowić fajne uzupełnienie reszty pielęgnacji, aby podbić działanie innych kosmetyków. Sama cudów nie zdziała, ale to fajny dodatek, szczególnie za taką cenę.

Jedna z moich ulubionych masek, do których regularnie powracam. Kiedy tylko widzę, że moja cera zaczyna się przesuszać to po nią sięgam i problem jest z głowy. Opakowanie to 2 saszetki - każda na 1 zastosowanie. Maska bardzo dobrze nawilża i otula cerę. Spłukana tylko wodą pozostawia przyjemne uczucie na twarzy.

Na tą maseczkę trafiłam w hipermarkecie. Po przeczytaniu jej działania, jakie zapewnia producent skusiłam się na nią. Do tego zachęciła mnie również cena. Maseczka jest podzielona na 2 mniejsze części. Ja mam małą buźkę, więc ona wystarczyła mi nawet na 4 użycia. Bardzo lubię, kiedy maseczki są właśnie tak podzielone. Mają kremowa konsystencje i nie spływają z twarzy. Zapach ma dość specyficzny, jednak nie przeszkadzał mi tak bardzo. Dzięki niej moja skóra była mega nawilżona. Jest to jedna z maseczek, która zrobiła na mnie duże wrażenie pod tym względem. Buzka była miła w dotyku i odżywiona. Polecałabym ją głównie do cer suchych. Ja mam mieszana, ale również dobrze spisała się u mnie. Nie podrażnila mojej cery. Jestem jak najbardziej na tak.

Maseczka Soraya moc olejków dostępna była w hipermarkecie za około 3zl. Opakowanie tej maski to saszetka podzielona na dwie mniejsze. Każda ma po 5ml.opakowanie jest białe, z rysunkiem olejków. Formuła maski jest kremową, biała nie za gęsta. W ogóle nie czujemy żeby była tłustą. Szybko się wchłania w skórę. Pachnie specyficznie mi akurat ten zapach niezbyt się podobał. Maska przeznaczona jest do skór suchych potrzebujących odżywienia i nawilżenia. Ja posiadam skórę sucha i wrażliwa. Przetłuszczającą się w strefie T. W składzie znajdziemy olejek arganowy, MACADAMIA, jojoba i chia. Po użyciu tej maski skóra jest nawilżona, miękka, i odżywiona. Myślę że nawilżenie jest okej ale nie ma efektu wow. Myślę że warto ją wypróbować gdyż zachęca cena. Wydajność też jest okej bo mi wystarcza na 4uzycia.nie wystąpiły po niej podrażnienia ani wysyp niedoskonałości.

Ta maseczka to jedna z najlepiej nawilżających maseczek jakie miałam. Pachnie cudownie, saszetka podzielona jest na dwie mniejsze, chociaż mimo że podzielona na mniejsze to ja jej używam na 2 razy każdą, czyli jedną taką maseczkę mam na 4 użycia. Świetnie nawilża twarz i sprawia że niektóre niedoskonałości znikają. Zapach ma cudowny, konsystencję ciężkiego kremu. Nie podrażnia, nie powoduje uczulenia. Po nałożeniu wieczorem tej maski i zmyciu jej, rano twarz wygląda świeżo i błyszczy.

Ta maseczka rzeczywiście ma moc!! Do tej pory chyba żadna maseczka tak dobrze nie nawilżyła mojej skóry. Dzięki niej moją cera stała się mięciutka i gładka. Już przy nakładaniu maseczki czułam jak skóra jest pielęgnowana. Gdy po 15min ją zmykam byłam bardzo pozytywnie zaskoczona efektami. Połączenie tych olejków było strzałem w dziesiątkę.

Zapach: dość przyjemny, słodki lecz nie mdły. Działanie: skóra jest bardzo fajnie nawilżona i gładka. Efekt utrzymuje się cały dzień. Polecam wykonywać tą maseczkę rano (jeżeli mamy czas) wtedy naprawdę nasza skóra będzie w idealnym stanie przez cały dzień. Jednak wieczorem kiedy ja zaaplikujemy efekt nawilżenia będzie również odczuwalny rano. Maseczka wystarcza na 2 użycia. Ogólnie jestem zadowolona z produktu nawilżył skórę. Czasami lubię używać maseczek, których nie trzeba zmywać.

Maseczka robi z moją cerą cuda! Znalazłam ja zupełnie przypadkiem w jednym z dyskontów, kupiłam ją totalnie bez przekonania, ot tak żeby sprawić sobie odrobinę przyjemności za grosze:-) a okazała się moim największym odkryciem. Dodam że cerę mam bardzo wymagającą: tłustą, z rozszerzonymi porami, ale jednocześnie wrażliwą, skłonna do podrażnień i z masą czerwonych naczynek. Maska jest bardzo wydajna: za ok. 3 zł dostajemy dwie saszetki, każda z nich wystarcza na pokrycie grubą warstwą calej twarzy, a nawet szyi i dekoltu. Jest gęsta, nie spływa, łatwo się nakłada palcami w pozycji pionowej i dość szybko wchłania się w skórę. Pozostałości lekko się rolują na twarzy - to warto wiedzieć, bo maska zdecydowanie nie nadaje się pod makijaż! Ale ja ogolnie nie polecam stosować żadnej maski w ten sposób. Zapach neutralny, bez zarzutu. No i pora na najważniejsze czyli działanie. Już po pierwszym użyciu skóra jest mięciutka, wygładzona, napięta i sprawia wrażenie zdrowszej. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek jakąkolwiek maska tak cudownie zadziałała na moją skórę, może serum Full of Grace z LUSH, ale różnica w cenie i dostępności obu produktów jest wrecz nieporównywalna. Po zużyciu pierwszej saszetki byłam tak zachwycona, że poleciałam do sklepu po następne: jedną z nich użyłam, gdy moja skóra była w fatalnym stanie, dostałam jakiejś wysypki, paskudnej różowej kaszki na policzkach, a po uzyciu tej maski wszystko się jakby "wchłonęło" i po prostu znikło! Nie wiem co to za czary ale ja się poddaje tej "magii" olejków i uzupełniam zapasy na bieżąco:-)

Maseczka bardzo mi pomogła na wysuszoną i podrażnioną skórę na policzkach. Pojedyncza porcja doskonale starcza na pokrycie całej twarzy. Zużyłam parę saszetek i na pewno jeszcze ją kupię. Polecam

Maseczkę nabyłam w promocyjnym szale zakupowym. Normalnie, mając w pamięci niewypał w postaci balsamu do ciała z serii "Magia olejków", który z działaniem olejków miał niewiele wspólnego, nie sięgnęłabym po cokolwiek z tej serii. No ale maseczka znalazła się w koszyku i postanowiłam zaryzykować. Maseczka ma dwie saszetki, które ze spokojem można podzielić jeszcze na pół. Mnie całe opakowanie wystarczyło na 4 użycia. Nie do końca kierowałam się instrukcją producenta - od razu po nałożeniu wmasowywałam produkt. W pierwszym momencie stwierdziłam (słusznie zresztą), że odżywcze toto nie będzie, bo jest za lekkie. Właściwie gdyby sprzedawali to w słoiczkach, to można by używać tej maseczki jako kremu do twarzy. I wydaje mi się, że byłabym jedną z pierwszych kupujących. Okazało się, że maseczka dobrze nawilża i koi skórę, moja cera po nałożeniu była zrelaksowana i w ogóle nie obciążona. Po aplikacji i wmasowaniu mogłam od razu wrócić do swoich zajęć lub iść spać i pozostawienie jej na twarzy nie zrobiło mi żadnej krzywdy. Wręcz miałam wrażenie, że skóra jest w nieco lepszym stanie niż po moim kremie na noc. Dlatego pewnie z chęcią do niej wrócę, kiedy wykończę swoje zapasy z pielęgnacyjnych promocji. Skąd więc tak niska ocena? Ano stąd, że fakt, że maseczka mi pasuje jako krem na noc, nie znaczy, że jest dobra jako maseczka opisana przez producenta. Nawilża, ale nie odżywia. A intensywnie to już w ogóle. Jest tak lekka, że w ilość zawartych olejków wg składu można zwątpić (choć producent zapewnia na opakowaniu, że formuła jest lekka, ale to mi się kłóci z ideą odżywiania). "Cera (...) gładka i miękka w dotyku" - miękka owszem, jak po dobrym nawilżeniu, ale gładkości specjalnej tu nie ma, bo nie mamy po niej efektu nawilżenia, który powoduje "napompowanie" skóry wodą. Dodatkowym minusem dla mnie jest... zapach. O ile sam w sobie jest bardzo przyjemny (choć wierzę, że osoby wrażliwe nie są w stanie go znieść), o tyle podczas wmasowywania maseczki zaczyna być odczuwalny jakiś dziwny, masłowaty, mdły zapach, od którego nieco mnie odrzuca, więc masaż skracałam do minimum. Na samej twarzy tego nie czułam, ale ręce musiałam od razu myć, bo nie wyrabiałam.

Maseczka brzmi świetnie, producent obiecuje nawilżenie dzięki różnym olejkom zawartym w maseczce. Moje odczucia: -maseczka nakłada się bardzo dobrze -zapach (przynajmniej dla mnie) jest intensywny i męczący, boli mnie od niego głowa -po odczekaniu 10 minut, kiedy powinniśmy ją wmasować maseczka zaczyna się przeraźliwie rolować, odpadają zrolowane kawałki maseczki i to przeważyło o tym, że nie podoba mi się ten produkt -maseczka napewno nie nadaje się pod makijaż, bo nie do końca się wchłania mimo upływu czasu -nawilżenie w porządku, nic specjalnego

Maseczkę zakupiłam w promocji za 1 grosz podczas zakupów w Naturze. Już od pierwszego użycia byłam bardzo pozytywnie zaskoczona efektem :) Maseczkę należy nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy, delikatnie wmasować i pozostawić do wchłonięcia. Resztkę produktu zebrałam z twarzy wacikiem. Maseczkę nałożyłam na wieczór, przed snem. Rano bardzo ucieszyłam się efektem - cera wyglądała zdecydowanie zdrowiej, promienniej. Skóra była miękka w dotyku. Używałam maseczki przez jakieś 3 dni codziennie wieczorem, a jeszcze nie zużyłam pierwszej saszetki, tak więc wydajność też na plus. Maseczka nie zapycha porów. Jak na olejkowy skład ma lekką konsystencję. Sprawdza się na mojej trudnej do określenia cerze - mam tendencję do szybkiego przetłuszczania w strefie T, dodatkowo widoczne naczynka i zaczerwienienie. Maseczka mocno nawilża i regeneruje, "uspokaja" moją cerę. Zdecydowanie zakupię produkt ponownie, zastanawiam się też nad innymi produktami - kremami zwłaszcza - z serii "Magia olejków".