Guerlain Super Aqua-Eye Serum Serum pod oczy (nowa wersja)

Produkt otrzymujemy w 15 mililitrowej szklanej buteleczce z plastikową nasadką. Ważność to 9 miesięcy od otwarcia i tutaj muszę od razu wspomnieć o wydajności. Otóż opakowanie starczyło mi na jakieś 6-7 miesięcy, co uważam za całkiem niezły wynik. Wygodna pompka pozwala na idealne dozowanie produktu, nie wyciska się z niej zbyt dużo, ani zbyt mało, dokładnie tyle, ile chcemy. Konsystencja przypomina lotiony do ciała, niezbyt gęsta, ale też nie wodnista. Zapach jest bardzo delikatny, nie drażniący, zresztą nie chcemy, żeby coś nam pod okiem pachniało. Dosłownie kropelka starcza spokojnie na pokrycie okolicy jednego oka. Po aplikacji zawsze odczekuję chwilę, zanim nałożę krem, przeważnie jest to jakieś 5 minut, ale czasem mniej. Serum bardzo dobrze się wchłania, nie zostawia żadnej nieprzyjemnej warstewki, skóra pozostaje miękka i nawilżona, dokładnie tak, jak obiecuje producent. Nie zauważyłam również, żeby od momentu, kiedy zaczęłam używać to serum wystąpiło jakieś przesuszenie, czy jakiś inny problem w okolicy oczu. Na serum oczywiście nakładam jeszcze krem pod oczy, a rano dokładam korektor robiąc makijaż i wszystkie te kosmetyki pielęgnacyjne dobrze współgrają z korektorem. Nic się nie warzy. W ciągu dnia skóra pod oczami nie woła pić, jest dobrze nawilżona. Chociaż w kwestii likwidacji cieni i zmarszczek to nie jestem jakoś specjalnie zachwycona. Nie widzę, żeby spojrzenie było rozświetlone (dopiero, jak nałożę korektor), a zmarchy jakie są, takie były, no, może trochę mniej widoczne, bo jednak nawilżona skóra sama w sobie wygląda lepiej, ale korektor pod oczy wciąż mi w linie włazi, także tutaj specjalnej różnicy nie odnotowałam. Jest trochę lepiej, ale nie spektakularnie lepiej. Wierzę jednak mocno, że jest to taka prewencja, ochrona przed tym, żeby te linie się nie powiększyły. Zastanawiam się, czy kupiłabym ponownie? Hmmm... Myślę, że powiedziałabym mu 'tak' chociaż nie jest to kosmetyk wszechczasów dla mnie, zważywszy na cenę, za którą spokojnie mogłabym mieć tańszy i dobrze działający krem, albo po prostu zabieg pod oczy u kosmetyczki.