Emolium Skin Repair, Dermonaprawczy krem do stóp 

Nie jestem zbyt regularna w używaniu kremu do stóp, bo nie czuję do końca potrzeby - jednak owszem, zdarzają się dni, iż czuje suchość stóp i wtedy krem Emolium sprawdza się idealnie. Już po jednej aplikacji grubej warstwy kremu na noc czuję różnicę - skóra jest dużo bardziej miękka, gładka, nie czuć nie przyjemnego wrażenia suchych stóp, tylko z powrotem są przyjemne w dotyku. Krem również jest wydajny, ma dużą gramaturę jak na krem do stóp i bywa często na promocjach - moim zdaniem warto spróbować. Polecałam go klientkom jeszcze jak pracowałam w aptece, pamiętam sytuację, gdy jednej Pani tak się spodobał, że już kolejnego dnia przyszła po drugie opakowanie (była dobra promocja), dobrych opinii zwrotnych było dużo więcej, dlatego polecam z czystym sumieniem ;)

Jest to najlepszy krem do stop, jaki kiedykolwiek testowałam. Po żadnym innym kremie nie uzyskałam tak szybkiego i fajnego efektu - stopy są gładkie jak skóra niemowlaka :) co istotne, krem szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy - po kilku minutach od aplikacji można spokojnie chodzić, nie martwiąc się o poślizgnięcie i zostawianie tłustych odcisków na podłodze. Regularne stosowanie kremu spowodowało nawilżenie skory stop. Nie przesuszają się one tak szybko jak wcześniej.

Od dłuższego czasu jestem wierna tylko jednemu kremowi do stóp (regeneracyjny Evree), ale nie byłabym sobą, gdybym nie przetestowała czegoś, tak po prostu z ciekawości, a że kupowałam krem do rąk z serii Skin Repair, to wzięłam i ten do stóp. Pojemność jest zadowalająca, 100 ml to już porządna objętość. Opakowanie jest minimalistyczne, eleganckie. Szkoda tylko, że tubka zamykana jest na zakrętkę. Wolę w tego typu opakowaniach klapki, albo inne rozwiązania, które pozwalają otworzyć i zamknąć tubkę jedną dłonią. Produkt jest bardzo wydajny. Używałam go blisko dwa miesiące codziennie, a ubyło ok. 1/3. Po tym czasie wróciłam do swojego Evree, a tego kremu używam dwa razy w tygodniu. Działanie mnie rozczarowało, ale nie wyrzucę bo beznadziejny nie jest, więc wykorzystam do końca. Patrząc na obietnice producenta budzi się nadzieja, że krem zagwarantuje piękne, gładkie stópki. Ale tak nie jest. Krem ma bardzo przyjemną konsystencję, jest kremowy, zwarty, ale nie ciężki. Wchłania się szybko i nie zostawia nieprzyjemnego filmu, więc nadaje się również na poranki. ja jednak stosuje kremy do stóp tylko na noc. Działanie kremu nie zachwyca. Owszem, skóra jest nawilżona, ale zmiękczona tylko w mało problematycznych miejscach. U mnie najszybciej rogowacieje skóra na krawędzi pięt i na zewnętrznym boku dużego palca. W tych miejscach nie zauważyłam większej różnicy przed i po aplikacji. A po potraktowaniu zrogowaceń tarką i peelingiem krem nie powoduje, że czas do kolejnego zabiegu się wydłuży, mam na myśli, że nie zwolni procesu rogowacenia (a mój Evree spisuje się tu świetnie). Używając Evree ścieram twardą skórę nawet raz w miesiącu. Tutaj musiałam co półtora, dwa tygodnie. Dłuższe stosowanie kremu wcale nie poprawia stanu skóry. Producent obiecuje długotrwałe nawilżenie, regenerację i odżywienie oraz poprawę elastyczności i wzmocnienie skóry by zapobiegać podrażnieniom. Nie mówiąc już o gładkości i miękkości, to zauważyłam tylko w miejscach mniej newralgicznych. Tutaj też niweluje uczucie ściągnięcia skóry. Nie ma problemu z pękaniem skóry, więc nie oceniam tego aspektu. Ogólnie rzecz biorąc, krem będzie odpowiedni dla mało wymagającej skóry, która nie ma problemu z nadmiernym rogowaceniem.