Radical Serum wzmacniająco-regenerujące do włosów osłabionych i wypadających 

Serum to kolejny produkt z zestawu jak to zakupiłam się w aptece, zawierał on mgiełkę do włosów, szampon i owe serum. Ani jeden kosmetyk nie wywołał u mnie euforii i muszę powiedzieć że spisały mocno poniżej przeciętnej na moich włosach. Opakowanie to niewielka tuba o pojemności 100 ml, jest mięciutka posiada zamykanie klik z możliwością ustawienia na zakrętce, tutaj nie ma żadnych problemów wy zdobyciem zawartości. Grafika jest identyczna jak w całej serii , w odcieniach czerwieni i zieleni. Na tubie zawarte są wszelkie niezbędne informacje na temat przeznaczenia, składu i stosowania produktu. Konsystencja jest lekka kremowa o białym zabarwieniu Zapach przyjemny z wyczuwalną ziołową, słodką nuta. Serum zawiera ekstrakt ze skrzypu, argininę, olej rycynowy, prowitaminę B5, glicerynę, mocznik, konserwanty w tym edta i zapach. Serum należy zastosować na umyte i osuszone ręcznikiem włosy a następnie spłukać po dwóch trzech minutach. Biorąc pod uwagę niewielką pojemność i moje długie włosy produkt wystarczył mi zaledwie na kilka zastosowań. Serum dobrze rozprowadza się na włosach, nie ma też żadnych problemów z jego spłukaniem. Nie pozostawia włosów obciążonych, nie powoduje ich szybszego przetłuszczenia. Ogólnie wygląd włosów po zastosowaniu tego kosmetyku oceniam dobrze,ale z pewnością nie jest to intensywne działanie jakie obiecuję producent a obiecuje nam dogłębną regenerację, zatrzymanie wypadania, odżywienie włosów i zmniejszenie ich łamliwości. Jest to produkt który z pewnością ułatwia rozczesywanie i ładnie poskramia włosy, zapobiega puszczeniu i elektryzowaniu, a dodatkowo nadaje im ładnego blasku. Nawilżenie i odżywienie jest bardzo delikatne i ja po wybraniu całego opakowania nie zauważyłam zbytniej różnicy w stanie moich włosów. Robi to co większość odżywek do włosów. Podsumowując w żaden sposób nie mogę tego produktu określić jako serum, działanie wzmacniające włosy jest znikome, wydajność jest kiepska a rezultaty zupełnie mnie nie zadowalają. Nie zakupie ponownie.

Serum wzmacnia i regeneruje włosy pomaga przeciw wypadaniu włosów. Świetnie odżywia, zmniejsza ich łamienie. Włosy zyskują piękny zdrowy wygląda. Włosy są sprężyste , miękkie i błyszczące.

Mamy tu jako serum do włosów. W moim mniemaniu, serum to taka bomba, coś jak koncentrat, zwiększona dawka wszelkich witamin, dodatków w niedużej ilości produktu. Mamy tu więc do czynienia albo z dość słabym serum ( niestety ) albo z bardzo dobrą odżywką. Tylko ,że wtedy to już nie jest serum, a właśnie odżywka. Producent zaleca użycie niedużej ilości. Przy niedużej ilości ... efekty są bardzo słabe, niemal nie czuć żadnego efektu na włosach. Ale jeśli już użyjemy większej ilości to efekt jest wow. I tu na poważnie. Stosując serum tak jak gdyby była to odżywka ( czyli dużo więcej ilości produktu na włosy niż zalecane ) włosy są wspaniałe. Miękkie ( chce się je głaskać ), gładkie, lśniące, dobrze się układają, nie puszą się, są jak po wyjściu z salonu fryzjerskiego albo jak w reklamach. Zapach lekko ziołowy, ale delikatny, nie jest przesadnie wyczuwalny . Natomiast po spłukaniu i wysuczeniu zapachu na włosach nie czuć. No i teraz ilość. Jako że jest to serum, to tubka zawiera 100ml. Niestety stosując serum jak odżywkę, wykorzystamy go w bardzo szybkim tempie, także starcza na krótko . Wielka szkoda. Efekt mniejszego wypadania włosów ? Zbyt krótko go mam, by widać było efekty, a raczej się ich nie doszukam. Stosuję też inne kosmetyki do włosów z tej serii, a tamte niestety albo mnie uczuliły albo są za mocne, gdyż skóra po nich bardzo piecze. Także obecnie korzystam tylko z tego serum, a to pewnie za mało, by zniwelować wypadanie.

To serum było przeze mnie zakupione w zestawie prezentowym który był dostępny w sprzedaży za naprawdę niewielką kwotę i uważam że warto było sobie go sprezentować bo cała seria kosmetyków Radical bardzo dobrze dba o nasze włosy a ta odżywka sprawdziła się w czasie regularnego stosowania.Mając trzy produkty a więc szampon którego używałam dużo wcześniej niż dwa pozostałe kosmetyki które miałam okazję pierwszy raz przetestować czyli serum i mgiełkę ,to należy je zastosować w kolejności podczas kuracji aby zauważyć rezultaty w postaci miękkich w dotyku włosów, bardziej puszystych ,porządnie odżywionych i wzbogaconych o wyciąg ze skrzypu bo każdy z kosmetyków ma go w swoim składzie i każdy ma ten sam zapach ale to nie jest wadą.Jak już kilka Wizażanek zauważyło pojemność tubki w stosunku do reszty preparatów jest niewielka ,ale produkt jest na tyle w moim przypadku wydajny że niezbyt duża ilość wystarczy aby równomierne pokryć nim włosy.Po wysuszeniu nabrały one objętości i lekkości ,oczywiście tylko na pewien czas ale uważam że warto wypróbować i zaufać dobrej,polskiej marce jaką jest Farmona obecnej od lat która nadal ma wierne grono zadowolonych użytkowników i testerów.

Serum to było jednym z trzech elementów świątecznego zestawu tej marki (serum + szampon + mgiełka), który dostałam w prezencie. Czy się ucieszyłam? Raczej byłam sceptyczna. Widziałam te produkty w drogeriach, ale nie czułam potrzeby testowania. Moje włosy są w większości niskoporowate, cienkie, długie, totalnie proste i naturalne. Nie brakuje im blasku, ale są za to niesforne, niczym włosy dziecka. Lubią się po myciu plątać, a na sucho elektryzować. Fajnie więc, kiedy kosmetyk do ich pielęgnacji ułatwia rozczesywanie i ujarzmia. Ostatnio też nieco bardziej wypadały, stąd pomysł członka rodziny na wręczenie mi tego zestawu. Jednak taki produkt, jak to serum, mógł jedynie wzmocnić włosy na długości, bo nie nakłada się go na skórę głowy. Ale od początku - zacznijmy od konsystencji. Nie wiem, dlaczego zostało mianowane nazwą ''serum'', bo moim zdaniem do takiej konsystencji brakują mu lata świetlne. Ma biały kolor i konsystencję zwyczajnie kremowej, nieco lżejszej odżywki. Nałożone na włosy nie spływa z nich i fajnie wówczas ułatwia rozczesywanie. Następnie łatwo się zmywa, a po wysuszeniu włosy są pełne blasku i przynajmniej przez pewien czas miałam spokój od elektryzowania. Czyli jest to nic innego, jak działanie klasycznej i dobrej odżywki nawilżającej. Natomiast na pewno nie dostrzegłam żadnego działania wzmacniającego. Może dlatego, że zużyłam ją bardzo szybko, bowiem ma tylko 100 ml. Mogłabym kupować kolejne opakowania, ale nie spodobała mi się na tyle, żebym chciała do niej wracać. Producent przesadził z obietnicami, chcąc zachęcić osoby z wypadającymi i słabymi włosami do zakupu, lecz akurat ten konkretny element linii Radical od Farmony żadnego wpływu na takowy problem nie ma. Jest to po prostu dobra odżywka nawilżająca, jakich obecnie wiele w drogeriach, więc specjalnie się nie wyróżnia. Zapach na pewno nie będzie odpowiadał każdemu, bo nie każdy lubi zapach ziół. Tutaj są one z kremowym niuansem. Wytrawny i dla koneserów - trochę jak drogie wino ;p. Na włosach nie wyczuwałam go mocno, raczej szybko znikał. Nie wywołał we mnie żadnych emocji. Opakowanie to plastikowa tubka z zamknięciem od dołu typu zatrzask. Szata graficzna ma się kojarzyć z profesjonalną linią do pielęgnacji włosów, ale mi osobiście nie przypadła do gustu. Całość ma jakość typowo drogeryjną. Pojemność, jak już wcześniej wspominałam, to tylko 100 ml.

Serum wzmacnia i regeneruje włosy pomaga przeciwstawić się wypadaniu w połączeniu z szamponem i odżywka są fajne efekty. Dużo daje skrzyp . Dzięki temu serum moje włosy są piękne , zdrowe i odżywione

Kupiłam w zestawie wraz z mgiełką i szamponem. Po użyciu tych trzech produktów naraz moje włosy stały się suche i ciężko było je rozczesać. Mam wrażenie, że ten produkt nic nie robi.

Serum wzmacniająco- regenerujące, które trzeba spłukać. Dla mnie najlepszy kosmetyk z serii Radical do włosów osłabionych i wypadających. Posiada przyjemny ziołowy zapach. Ma lekką konsystencję, którą łatwo rozprowadza się na mokrych włosach, co najważniejsze nie spływa razem z wodą. Po regularnym stosowaniu włosy robią się mocniejsze. Włosy są nawilżone i odżywione, wyglądają zdrowo. Są miękkie w dotyku, dobrze się układają. Nie trzeba nic więcej na włosy dawać.

Stosuje produkty firmy Radical od lat z różnym skutkiem, hitem jest peeling. A w przypadku serum wzmacniająco-regenerującego nie zauważyłam poprawy stanu włosów, wypadają jak wypadały. Opakowanie jest proste, skromne i wygodne w stosowaniu. Pojemność 100 ml wystarczyła na niecały miesiąc stosowania. Konsystencja jest rzadka, dobrze się rozprowadza ale trzeba sporo nałożyć na włosy. Zapach przyjemny ziołowy jak w przypadku wszystkich kosmetyków z serii. Zmywam po 3-5 minutach. Włosy są sypkie, zdyscyplinowanie, wygładzone jak po zwykłej odżywce. W tej cenie warto przetestować, kupię kolejne opakowanie może coś pomoże stosowanie produktu dłużej.

Kupiłam je w drogerii za dosłownie grosze na wyprzedaży. Serum jest bardzo gęste, muszę naprawde dużo użyć by pokryć moje włosy. Nie jest wydajne starczyło mi na 7/8 aplikacji. Ma delikatny ziołowy zapach. Nie zauważyłam żadnej różnicy w moich włosach podczas stosowania go.

Serum w połączeniu z szamponem i mgiełką nie zdziałało cudów z moimi włosami. Może dlatego że w cuda nie wierzę? Serum nakładałam na partie włosów od ucha w dół, czasem też w skórę głowy robiąc masaż, żeby jakoś to lepiej działało. Całe opakowanie zużyłam dość szybko, tutaj zastanawia mnie pojemność, bo to tylko 100ml, co nie idzie w parze z pojemnością szamponu ani mgiełki, jeśli chodzi o stosowanie w tym samym czasie razem całego zestawu. Serum nie pomogło mi w zatrzymaniu wypadania włosów, wypadają tak samo jak przed zaczęciem stosowania całego zestawu. Po użyciu serum mimo wszystko musiałam nakładać emolienty, ale zdecydowanie widać gołym okiem jak te produkty niekorzystnie wpływają na wygląd całych włosów. Od siebie nie polecam, ani serum ani całego zestawu z tej serii. ZALETY: niska cena przy zakupie przez internet w zestawie WADY: brak konkretnego i właściwego działania włosy lecą mimo systematycznego używania

Serum wziełam w aptece za kilka zł, na wyprzedaży. W zasadzie po części działało ok. Ale nie zawsze. Czasem po użyciu włosy były suche i sianowate, a czasami ładnie nawilżone. Nie wiem od czego to zależy. Może serum nie dogaduje się z każdym szamponem? Nie wiem. Zawsze używałam go tak samo zostawiałam na podobny czas na włosach i spłukiwałam tak samo. A ono robiło takie niespodzianki. Po użyciu bez problemu włosy się rozczesują, sa miękkie. Zapach jest lekko ziołowy, opakowanie fajne kolorystycznie. Plastik opakowania miękki, więc łatwo wydobyć produkt. Serum jak na te pojemność bardzo wydajne.

Serum dostałam w prezencie. Zapach ziołowy, dla mnie w porządku. Konsystencja w moim odczuciu zbyt rzadka, dużo produktu traciłam podczas aplikacji (aplikowałam na długości, od ucha). Nie zauważyłam praktycznie żadnych efektów. Po nałożeniu włosy był wręcz bardziej szorstkie i ciężej było je rozczesać. Nie skorzystam więcej z tego produktu.

Serum zakupiłam wraz z peelingiem tej samej firmy w Rossmannie. Jest ono przeznaczone do włosów osłabionych i wypadających. Opakowanie jest poręczne i wygodnie się z niego korzysta. Zapach ładny, delikatny. Użyłam go na wilgotne włosy po myciu, nałożyłam równomiernie na 3 minuty a potem spłukałam. Po wyschnięciu włosów zauważyłam wygładzenie i znacznie bardziej błyszczące włosy. Nie widzę natomiast zatrzymania wypadania włosów.

Produkt o przeciętnej jakości. Zamknięty w wygodnym opakowaniu. Przyjemny, ziolowy zapach. Nie zauważyłam spektakularnego efektu. Uważam, że są dostępne zdecydowanie lepsze produkty do włosów.

Radical jest chyba marką, z którą zetknęła się każda osoba z problem wypadających włosów. Zastanawiałam się nawet nad skompletowaniem zestawu szamponem, ale w sumie cieszę się, że tego nie zrobiłam. Według mnie to dosyć mocno przereklamowana seria. Do kupienia w Rossmannie i Naturze. Cena wydaje się dosyć korzystna- szkoda, że to tylko pozornie. 100 ml starcza na jakieś 3 miesiące przy moich krótkich, niezbyt gęstych włosach. Opakowanie proste, dosyć poręczne, z tymże wygina się we wszystkie strony, co też niekoniecznie przypadło mi do gustu. Ma przyjemną, gęstą konsystencję, która nie spływa z włosów. Aplikuje się go również sprawnie. Śmierdzi przy tym jak cała ta seria z Radical. Kupiłam dwa opakowania. Wiem, że na wypadające włosy nic nie działa od razu, więc uzbroiłam się w cierpliwość. Stosowałam 2 miesiące i w sumie nie widzę żadnego większego rezultatu. Nie wzmacnia, nie chroni przed wypadaniem, raczej też nie chroni przed uszkodzeniami. Również brak wysypu baby hair, więc też nie wpływa jakoś specjalnie na porost włosów. Na plus może fakt, że nie obciąża. Nawet lekko unosi włosy u nasady, więc wydaje się, że jest ich trochę więcej. Przy okazji lekko nabłyszcza, wyglądają na trochę zdrowsze. To nie jest bardzo zła odżywka, ale producent obiecuje wyraźny wpływ na porost i zahamowanie wypadania, a tego ta odżywka z pewnością nie robi. Nie jest to, to czego oczekuję. Nie kupię ponownie.

Serum używam na noc, po umyciu na drugi włosy są nawilżone oraz sypkie! Zauważyłam też poprawę, jeśli chodzi o wypadnanie włosów. Na pewno zaopatrzę się w kolejne opakowania

Fajny produkt do pielegnacji wlosow. Ja go uwielbiam i stosuje prawie codziennie. Przed myciem nakladam dosc sporo produktu na mokre lub suche wlosy i zostawiam tak do godzinny. Po myciu sa lsniace i pelne blasku - latwo sie rozczesuja. Po dluzszym czasie musze stwierdzic, ze wlosy sa zdrowsze. Polecam!