Charlotte Tilbury Mini Miracle Eye Wind Korektor w płynie

Jeden z najlepszych korektorów rozświetlających z jakimi miałam styczność w życiu. Bardzo ładne opakowanie w formie różdzki. Nie ma tutaj problemu z wydobyciem produktu. Często wykręcane aplikatory albo nie wypuszczą nic ale siekną taką ilością produktu że szło by tym pomalować ścianę. Tutaj wszystko działa bez zarzutu. Produkt współpracuje z każdym podkładem. Nie roluje się , nie waży , nie wchodzi w załamania. Co ważne-nie przesusza skóry pod oczami, ani też nie napina jej tak , by byłoby to w jakiś nie komfortowe. Strona jaśniejsza ta wygładzająca tworzy taką ochronną siateczkę na podkładzie. Stapia się z nim doskonale wygładzając mniejsze zmarszczki i bruzdy-coś ala mini żelazko. Gdy wyschnie dokładamy rozświetlacza po drugiej stronie. Świetnie rozprasza światło dając efekt rozpromienionego i wypoczętego spojrzenia. Wydaje mi , się , że ta sama technologia gry światłem jest zastosowana również w matowej pomadce. Produkt nie posiada żadnych brokatowych drobinek, niesamowicie lekki w pracy , w żaden sposób się pod oczami nie odznacza. Nie jest to produkt silnie kryjący, jednak producent tego nie obiecuje, więc nie oceniam go pod tym kątem. Dla osób które chcą zniwelować oznaki zmęczenia na twarzy i zależy im na wypełnieniu lekkich bruzd będzie to produkt jak najbardziej trafiony :)