Bardzo polubiłam się z tym rozświetlaczem, choć muszę przyznać, że forma płynna nie jest moją ulubioną wśród rozświetlaczy, zdecydowanie wolę te prasowane. Jednak dużym plusem takiej formuły jest różnorodność sposobów aplikacji - bo możemy nakładać go (z zachowaniem ostrożności) na już wykończony makijaż, ale też pod podkład czy mieszając z podkładem, na całą twarz czy tylko punktowo na kości policzkowe, nos etc. Produkt bardzo wszechstronny i dający wiele możliwości wykończeń.
Rozświetlacz jest płynny, do aplikacji pipetą. Przed aplikacją warto wstrząsnąć buteleczką.
Odcień - jest świetny! Holograficzne złoto, połyskujące na odcienie szampańskie, brzoskwiniowe, lekko różowe. Naprawdę na twarzy (i ciele - bo można nakładać go np. na obojczyki) prezentuje się przepięknie. Na pierwszy rzut oka jest szampańsko złoty, ale pod kątem odbija światło na inne odcienie. No, rewelacja, Nie miałam jeszcze rozświetlacza w płynie w tak ładnym odcieniu.
Formuła - jest lekko zastygająca, co bardzo mi odpowiada, bo przez to produkt użyty pod podkład może lekko podbijać jego trwałość, a użyty na wierzch nie będzie się łatwo ścierał. Można używać go po prostu jako rozświetlającej bazy -
przypomina mi nieco bazę z Golden Rose z metalicznej kolekcji, to podobna formuła. Nałożony na wierzch dzięki zastygającej formule nie rozpuści nam makijażu pod spodem, jak może się to zdarzyć z bardziej płynnymi czy tłustawymi formułami. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że przez to trzeba z nim sprawnie pracować - dość szybko zastyga, dlatego szczególnie jeśli nakładamy go na już ukończony makijaż, trzeba działać z nim sprawnie i pewną ręką. Tu od razu dodam, że nie zdarzyło mi się, żeby zastygając zrobił mi plamy czy smugi - ale to już zależy tylko od sprawności naszej aplikacji. Można jak najbardziej nakładać go na przypudrowany podkład, ale trzeba to robić punktowo, w małej ilości, tylko na jeden policzek, nie na oba naraz - nakładamy małe punkciki i nie wcieramy, ale delikatnie wklepujemy miejsce po miejscu palcem lub zwilżonym beauty blenderem (polecam szczególnie ten drugi sposób). Problemy z nakładaniem płynnych produktów na prasowane wynika głównie z ich rozcierania, przez co niszczymy sobie cały makijaż. Szybko, ale delikatnie wklepywany ten rozświetlacz nigdy nie zrobił mi krzywdy.
Trwałość - trudno mi ocenić ją solo, bo zawsze produkty płynne czy kremowe podbijam jeszcze prasowanym rozświetlaczem, ale z pewnością w ciągu dnia holograficzny odblask jest nadal widoczny, więc wydaje mi się trwały. Szybciej znika z grzbietu nosa, ale na policzkach trzyma się super.
Opakowanie ładne i funkcjonalne, pipeta nabiera formułę całkiem sprawnie (choć nie jest to wodnisty produkt). Cena do przyjęcia, może jedynie dostępność na minus (pewnie szybko zniknie - to zdaje się edycja limitowana...) Całościowo - jak najbardziej polecam, warto spróbować, daje niebanalny efekt.
Zalety:
- zastygająca formuła, piękny holograficzny blask, dobrze łączy się z podkładem, można go używać jako rozświetlającej bazy, nie warzy się, może być użyty na już wykończony makijaż, do twarzy i ciała
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie