Markę Nacomi znami cienię od wielu lat, używałam już kremu pod oczy, kolagenowego kremowego oraz w formie żelu i kojarzyłam je pozytywnie, dlatego też skusiłam się ponownie na produkt tej marki, ale tym razem padło na wersję z kwasem hialuronowym. Krem według obietnic producenta to połączenie jedwabistego olejku ze słodkich migdałów wraz z żelem hialuronowym. Pomysł brzmi świetnie ale jak jest w praktyce?
Krem ma kolor smerfny, taki przyjemny niebieski kolor, lekko słodki zapach. Konsystencja jest tak jak by piankowa, krem się bardzo łatwo rozprowadza po skórze, nawilża ją i dość szybko znika poczucie lepkości. W składzie kremu znajduje się olejek, więc lekko się lepi na początku jednak mi to nie przeszkadza, bo po 2-3 minutach dyskomfort znika. Krem jest zamknięty w bardzo higienicznym opakowaniu typu air less, dzięki temu bez problemu, można zużyć cały krem do końca i żadne zanieczyszczenia się nie dostają do środka. Opakowanie jest plastikowe i przeźoczyste, niestety korek wykonany jest z bardzo słabej jakości plastiku i pękł mi w każdym kremie Nacomi, które miało takie opakowanie jak ten krem. Jednak mi to nie przeszkadza, bo nie zabieram go w podróże. Dzięki temu, że opakowanie jest przeźroczyste mogę monitorować zużycie produktu, a ja sobie to bardzo cenię.
Efekty jakie daje ten krem to w moim przypadku skóra odżywiona, nawilżona i promienna. Spisuje się jak krem na dzień i na noc w przypadku mojej suchej skóry. Jednak poza nawilżeniem i ogólną poprawą wygląda skóry nie zauważyłam działania przeciwzmarszczkowego, a na to liczyłam bo producent to obiecuje.
Kremu używałam czasem na noc wraz z serum anty aging marki Nacomi i wtedy dawał mocniejszy efekt. Polecam zestawić ze sobą te dwa kosmetyki, bo oddzielnie stosowane mnie nie zachwyciły, jednak stworzony przez nie duet już tak :)
Krem świetnie sprawdził mi się jako baza nawilżająca pod makijaż. Dzięki niemu miałam nawilżoną skórę, która dobrze się prezentowała w połączeniu z lekkimi podkładami. Krem nie wpływał negatywnie na jakość makijażu, podkłady nie ważyły się.
Jednak wiadomo, że w kremie najważniejsze są składniki aktywne i substancje o największym stężeniu, zaraz za wodą znajdziemy Caprylic. Jest to olej neutralny, doskonała substancja natłuszczająca, wygładzająca oraz zapewniająca prawidłową ochronę skórze. Sprawia, że skóra staje się miękka, elastyczna i gładka. Zaraz po Caprylicu znajduje się olej ze słodkich migdałów. Zaliczany do wyjątkowo łagodnych dla skóry olejów, przez co zalecany do pielęgnacji każdego rodzaju skóry, zwłaszcza dziecięcej i alergicznej, podrażnionej, suchej i atopowej. Natłuszcza, odżywia, regeneruje, wygładza i chroni. Wzmacnia płaszcz lipidowy skóry, polecany w celu zapobiegania rozstępom i tzw. pajączkom.
Reasumując uważam, że krem jest bardzo dobry, to nasza rodzima firma, którą warto wspierać w działaniu w roku 2020 szczególnie. Krem sprawdził mi się w codziennej pielęgnacji, jednak widoczne działanie anti aging daje stosowany tylko wraz z serum, za to daję mu jedną gwiazdkę mniej.
Zalety:
- Przystępna cena
- Bardzo łatwo dostępny produkt online oraz stacjonarnie
- Wybitny skład, pełen świetnych naturalnych składników
- Przyjemny zapach
- Wydajność
- Widoczne nawilżenie i odżywienie skóry suchej
- Nie zapycha mimo codziennego stosowania
- Idealny zamiennik baz nawilżających, świetnie utrzymuje wodę w naskórku przez co skóra wygląda na nawilżoną przez cały dzień
- Bardzo wygodne opakowanie
Wady:
- Minus za brak działania anti aging jakie obiecuje producent
- Fatalnej jakości korek, który pęka zawsze jak kupuję kremy Nacomi!
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie