Avril Le Fond de Teint Podkład do twarzy

Z kosmetykami Avril miałam kiedyś krótką przygodę przy okazji zakupu szminek w kredce tej marki. Nie używałam jednak nigdy podkładów tego producenta. Stosuję najczęściej kremy BB o naturalnych składach So Bio. Chciałam jednak sprawdzić, jak na mojej buzi będzie wyglądał podkład z naturalnym składem, więc korzystając z promocji go zakupiłam. Tym bardziej, że kosztuje - nawet w cenie regularnej - prawie o połowę mniej o mojego kremu BB. Opakowanie, konsystencja, zapach Opakowanie produktu jest skromne w swojej prostocie. Jest on zamknięty w czarnej, płaskiej tubce z logo marki i białymi napisami. Nie ma pompki, co przy jego lejącej konsystencji bardzo by ułatwiło aplikację i nie powodowałoby wypływu produktu z tubki. Mam kolor Clair, więc jasny, przynajmniej z nazwy. W rzeczywistości wcale taki najjaśniejszy nie jest. Na ręce, gdzie go wypróbowywałam, wpada delikatnie w brzoskwiniowo-łososiowy ton. Produkt ma subtelny zapach, kojarzący się z ciastkami:). Nie jest on sztuczny. Skład Po ostatnich przygodach z podkładem Bourjois, którego skład nie przypadł mi do gustu, zależało mi na produkcie naturalnym, a tak się reklamuje ten kosmetyk. Bo aż 98,97% zawartych w nim surowców jest pochodzenia naturalnego, a 12.47% składników pochodzi z kontrolowanych upraw biologicznych. Podkład Avril jest, jak czytam, wolny od parabenów i fenoksyetanolu. Zawiera w swoim składzie biologiczny olejek jojoba, pielęgnujący i nawilżający skórę. Ma wprawdzie w składzie alkohol, ale beznzylowy, dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych, który w moim odczuciu jest bezpieczny, więc nie będę się tego czepiała. Wrażenia z użytkowania i efekty Wspominałam już o lejącej się formule tego produktu. Nie stanowiłoby to dla mnie problemu, gdyby miał inny sposób aplikacji. Absolutnie nie radzę go w łazience stawiać na nakrętce czyli, tak jak to się robi zwyczajowo z tubami. Wówczas po odkręceniu wypływa z niego bardzo dużo produktu, nie mówiąc już o tym, że nadmiar wypływający z tuby gromadzi się wokół dzióbka i brudzi nakrętkę. A to wpływa na jego wydajność. Inna sprawa, że nawet przechowywany nie w pionie a w poziomie wypływa samoistnie z tubki, ale w ograniczonych ilościach. Miałam wieki temu takie podkłady. Myślałam, że tego typu problemy już podkładów nie dotyczą. A jednak! Jego lejąca formułą sprawa też, i to zaliczam mu na plus, że dobrze rozprowadza się na twarzy. Jednak w porównaniu z moim kremem BB marki So Bio krycie ma jeszcze lżejsze. Jestem fanką naturalnego makijażu, absolutnie nie lubię, gdy podkład zakrywa wszystko i tworzy na twarzy maskę, więc mnie działanie Avrilu nie przeszkadza. Ale osoby z większymi problemami skórnymi mogą go nie polubić. Ujednolicanie cery przez Avril oceniam jako delikatne. Produkt ładnie za to rozświetla skórę i nie schodzi z twarzy w ekspresowym tempie. Gdy go przypudruję rano, wytrzymuje bez konieczności ponownego użycia pudru prze około 8 godzin. Potem lekko zaczynam się świecić. Produkt nakładam na twarz punktowo, a potem przy pomocy gąbeczki i ten sposób uważam dla mnie za najlepszy. Podsumowanie Podkład Avril ma lekką formułę i naturalny, bezpieczny dla skóry skład. Jego lejąca konsystencja sprawia, że dobrze się rozprowadza na buzi. Jednocześnie jednak powoduje, że kosmetyk wypływa samoistnie z tuby, co ma wpływ na jego wydajność. Żałuję, że przy tej konsystencji nie ma on pompki. Recenzowany produkt ma delikatne działanie. Nie tworzy na twarzy maski, ale też ujednolica cerę w stopniu lekkim. Dla mnie jest to w zasadzie wystarczające. Ale nie obraziłabym się, gdyby robił to odrobinę lepiej. Podoba mi się w nim natomiast to, że ładnie rozświetla moją twarz. Buzia wygląda po nim na nawilżoną. Czy go kupię ponownie? Cenowo jest atrakcyjniejszy od mojego kremu BB, ale wolę jednak działanie i efekty produktu So Bio. Polecam jednak Avril wszystkim, którzy cenią naturalne składy. Być może jego naturalne i lekkie krycie przypadnie Wam do gustu.

Jestem fanką kosmetyków Avril - świetne składy, produkty wegańskie, certyfikat eccocert i przystępna cena. Do tego podkładu podchodziłam dwa razy zanim przerzucilam się na minerały. To jest dramat w każdym aspekcie. Krycie- żadne. Gorzej-podczas nakładania "zabiera" ze sobą wszystko, co się wcześniej nałożyło (krem, koretkor). Nie zależy mi na mocym kryciu, jedynie wyrównaniu kolorytu ale bez przesady! Rozprowadzanie- rzadki, wchodzi w pory a potem się roluje :( Stosowałam go na różnych kremach, najlepiej wychodziło gdy miałam cerę suchą jak wióry, bez kremu i czegokolwiek. Nie można go nałożyć zbyt dużo, jest więc wydajny. Po nałożeniu powodował u mnie uczucie ściągnięcia. Odcień clair był w porządku dla mojej jasnej cery. Gdyby tylko się utrzymał. Jedyne plusy-skład, cena, odcień.

Jestem bardzo zadowolona z tego podkładu. Nie tworzy on efektu maski i ładnie wygląda na buzi. Twarz jest rozświetlona i rozpromieniona, a skóra może swobodnie oddychać. Kupiłam go głównie ze względu na skład, produkt jest wegański. Ponad 98% składników zawartych w tym podkładzie pochodzi z naturalnych surowców, nie zawiera parabenów. Polecam każdemu, kto zwraca uwagę na skład kosmetyków, które na siebie nakłada.