Aloesove Balsam do ciała (stara wersja) 

Ogólnie balsam jest fajny. Dość gęsty dlatego na suchej skórze trudniej się rozprowadza (najlepiej robić to zaraz po prysznicu gdy ciało jest jeszcze wilgotne - pomaga). Bardzo nawilża i szybko się wchłania. Zapach specyficzny ale całkiem ok. Jest bardzo wydajny pomimo tego, że nie oszczędzałam ale wkurzyło mnie to, że pod koniec strasznie dużo zostało na dnie butelki. Nienawidzę marnować rzeczy a po rozcięciu butelki zobaczyłam, że tam została jakaś 1/6 balsamu... Pompką nie da rady tego wyciągnąć, ponieważ dodatkowo na wykończeniu zaczyna się grudkować. Design super, zachęcający i przykuwający uwagę na półce wśród innych Mimo wszystko polecam

Opakowanie z pompką, ziołowo-herbaciany zapach, gęsta konsystencja, to pierwsze plusy tego balsamu. Dobrze się rozciera, dość szybko wchłania i nie zostawia lepkiego filmu na skórze. Przyjemnie nawilża i otula ciało, łagodzi podrażnienia i nie powoduje nowych. Delikatnie uelastycznia i odżywia. Zapach jest idealny teraz na te upały bo przez to ziołowo-herbaciane połączenie daje uczucie orzeźwienia. Bardzo wydajny . Polecam

Balsam do ciała jest w opakowaniu o pojemności 250 ml z wygodą pompką, grafika kosmetyku typowa dla tej marki kosmetycznej. Mi się bardzo podoba. Skomponowany na bazie odżywczych olejów, które redukują uczucie suchości i ściągnięcia skóry. Balsam intensywnie nawilża i regeneruje. Zapach jest naturalny, aloesowy z lekką nutą cytryny. Dzięki delikatnej formule balsam szybko się wchłania, pozostawiając skórę wyraźnie gładszą i nawilżoną. Świetny do skóry suchej. Świeży, przyjemny i całkowicie naturalny balsam.

Balsam od Aloesove był pierwszym ich kosmetykiem jaki miałam okazję używać. Produkt zamknięty w ładne opakowanie z pompką. Grafika i kolorystyka przyciągnęła moją uwagę już jakiś czas temu. Konsystencja balsamu jest dość gęsta, co może sprawiać problem przy wsmarowywaniu go w ciało. Często nakładałam tuż po kąpieli, gdzie miałam wilgotną, a czasami nawet mokrą skórę. Balsam, mimo dość tłustej konsystencji po kontakcie z wodą lepiej się rozprowadzał na mojej skórze. Zdecydowanie lepiej niż na całkowicie wysuszoną. Balsamu używam głównie na nogi, resztę ciała smaruję raczej sporadycznie. Fajnie sprawdził się tuż po depilacji. Nie podrażnił mojej skóry. Dobrze ją nawilżył. W pewnym momencie wystąpił u mnie problem bardzo wysuszonej skóry na ramionach . Dodam, że przed tym nie stosowałam żadnego preparatu na nie, ale moja skóra w tym miejscu była bardzo szorstka i sucha. Posmarowałam ją balsamem Aloesove, a ten zadziałał błyskawicznie, minimalizując szorstkość i chropowatość skóry co mnie zaskoczyło, bo efekt ten wystąpił już po pierwszym użyciu, Zapach nie należy do najprzyjemniejszych, ale to można mu wybaczyć.

Balsam kupiłam głównie ze względu na polską markę i skład. Z rzeczy mniej istotnych: brzydkie opakowanie z pompką, wygląd to rzecz drugorzędna, pompka może jest wygodna dopóki kosmetyku jest dużo, później nie sposób wybrać tego, co zostało na ściankach. Co do działania: jest średnie. Nie czuję takiego porządnego nawilżenia, odżywienia skóry, sprawdzi się w przypadku mniej wymagających. Taki średniak, nie zaszkodził, nie pomógł jakoś bardzo. Cena w promocji ok, duże opakowanie też na plus.

Jak w tytule, uważam że jest to bardzo przeciętny kosmetyk. Nie wyróżnia się ani zapachem, ani konsystencją, ani niestety dawką nawilżenia ;) duży plus oczywiście za wzorowy skład, łatwą dostępność, wygodne opakowanie z pompką. Sama konsystencja jest średnio gęsta, raczej z tych lżejszych, natomiast z chwilą rozprowadzania robi się bardziej tłusta, oleista, i zostawia powłoczkę na skórze która dłuższą chwilę się wchłania, ale niestety nie zauwazylam dostatecznego ukojenia i nawilżenia skóry. Co prawda wygląda ona lepiej niż bez żadnego balsamu, ale uważam że kosmetyk ma działanie bardziej lekko natluszczające niż nawilżające. Zapach Niestety jest średnio przyjemny, choć nie tak okropny jak w przypadku peelingu tej samej marki. Takie połączenie cytryny i troszkę farby olejnej... ? No niestety, sztuczny, i zupełnie nie w moim guście. Reasumując, nie jest to zły produkt, nie robi żadnej szkody, spokojnie można go zużyć na codzień, ale uważam że w tej półce cenowej można znaleźć lepsze balsamy ;)

Na początku kupiłam go dla włosów, ale że mam też inne produkty do tego to go zaczęłam używać do ciała. Co do włosów do nie widziałam różnicy czy używam to czy mgiełki na włosy. Na początku balsam był bardzo gęsty tak więc się obawiałam jak to będzie się rozprowadzać na włosy. Jednak tylko na początku był gęsty. Potem konsystencja się zmieniła na bardziej balsamową. Do ciała natomiast spisuję się dobrze. Co do białych smug to jak się go weźmie za dużo to tak zostawia. Z tym też jakoś nie miałam problemu, bo dobrze się wchłania. Jedynie uwagi mam do konsystencji. Zmienia się z czasem. Na początku gęsty, a potem jest jak balsam. Pod koniec natomiast był bardzo wodnisty. A potem już nic nie wylatywało przez dozownik to go otworzyłam, a tam bryła twardego balsamu na dnie. Tak jakby wyschnięty był. I to dość sporo tego. Gdy zaczęłam używać do ciała przeniosłam to do łazienki. Używałam go ciągle, a dość sporo się zmarnowało. Nie zamierzam takiego wyschniętego używać. ;/

Czytałam poprzednie recenzje i dziwie sie ze balsam szybko się wchłania bo u mnie bardzo słabo się wchłania pozostawia białe smugi. Zapach niezbyt mi się podoba nijaki nie wiem do czego mam porównać. Poziom nawilżenia przeciętny. Nie ujął mnie niczym Wiec już więcej nie kupię .

Bardzo lubię ten balsam. Produkt umieszczony jest w wygodnym opakowaniu z pompką, która nabiera odpowiednią ilość produktu. Szata graficzna jest wyjątkowa i bardzo ładna, jak wszystkie produkty Sylveco. Balsam ma super skład, naturalny, z różnymi olejkami w składzie. Świetnie nawilża, pozostawia skórę długotrwale odżywioną. Zdecydowanie poprawia poziom nawilzenia i jedności skóry. Szybko się wchłania, dlatego używam go również po porannym prysznicu, ponieważ można szybko założyć na niego ubrania i nie brzudzi ich. Jedynym minusem według mnie jest zapach, jest on specyficzny dla tego rodzaju naturalnych kosmetyków.

Zakupiłam go w https://www.drogeriaolmed.pl/ i przyznam szczerze, że jestem z niego naprawdę zadowolona. Balsam ten świetnie nawilża. Łatwo się rozprowadza, szybko wchłania i pozostawia skórę wyraźnie gładsza i zrelaksowaną za co z pewnością odpowiadają m.in. naturalne olejki eteryczne. Dodatkowym jego atutem jest także pompka, która pozwala na szybką i bezproblemową aplikację.

Od jakiegoś czasu staram się przejść na kosmetyki naturalne. W przypadku balsamu postawiłam na ten i kupiłam go w duecie z kremem nawilżającym z tej samej linii (również go zrecenzowałam). Mam 42 lata i dość suchą skórę na ciele. Balsam ma okropny zapach, jest dość gęsty, a przy okazji toporny, nakładając go na skórę miałam wrażenie, że smaruję się pastą cynkową. Wchłania się w sekundę, nie powodując ani nawilżenia ani natłuszczenia. Rano, po wieczornym smarowaniu, mogłam "pisać" po skórze na nogach, biały nalot odpadał płatami. Ja dziękuję, ale nigdy więcej nie kupię.

Był to jeden z lepszy balsamów jakie używałam. Jeśli chodzi o konsystencję to nie jest ona ani zbyt lejąca ani zbyt gęsta, idealna konsystencja balsamu. Balsam świetnie się wchłania. Zawsze lepiej jest nałożyć mniej a ewentualnie dodać niż dawać za dużo i twierdzić ze balsam bieli... Każdy kosmetyk bieli jak się go za dużo da. Nałożony w odpowiedniej ilość bardzo szybko się wchłania, absolutnie nie daje efektu tłustej czy lepiącej się skóry. Przy regularnym stosowaniu tego balsamu skóra jest nawilżona, miękka, wygładzona - nie jest to efekt chwilowy, a czuć faktycznie że kosmetyk działa długofalowo. Zapach jest dość delikatny, aloesowy, przyznam, że akurat zapach najmniej przypadł mi do gustu, ale to też kwestia indywidualna. Pojemność balsamu to 250 ml i przy codziennym używaniu myślę że wystarczy na około miesiąc. Jeśli ktoś dodatkowo używa go jeszcze rano to na jeszcze krócej. Niestety w przypadku stosunku pojemności do ceny nie wychodzi to za korzystnie. Ale działanie rekompensuje ten minus, bo jest na prawdę bardzo, bardzo dobre.