Himalaya Herbals Clarina, Anti Acne Cream Krem usuwający trądzik i wypryski

Kupiłam ten krem z Himalay z powodu dobrych opinii o tym produkcie. Krem znajduje się w tubce, co trochę utrudnia aplikację ponieważ zazwyczaj wyciskam za dużą ilośc kremu i potem muszę kombinować co zrobić z resztą. Krem ma białą w miarę gęstą konsystencję. Stosuję ten krem punktowo na nowe syfki które się pojawiają na mojej twarzy. Krem szybko się wchłania i ma przyjemny zapach ale to tyle. Tak to nic nie robi, nie radzi sobie z nieprzyjaciółmi jak syfki były tak dalej są i się pojawiają. Dla mnie ten krem to była strata pieniędzy ponieważ zupełnie nic nie robi nie polecam.

Nie mam nic przeciwko naturalnym kosmetykom, na których działanie muszę poczekać kilka tygodni- co innego mogę teraz robić, jak nie próbować się bawić w systematyczność. Uwielbiam ajurwedyjski ziołowy Boro krem, trochę na drodze skojarzeń poszłam w zakup Clariny. Mam cerę mieszaną, wrażliwą, skłonną do zapychania, wysuszania i trądziku. Niestety ta kremopasta to konsystencja, której moja skóra nie udźwignie. Może to krem na trądzik dla osób z atopową skórą. Dziwnie się rozciera, pachnie tak sobie, na efekty się nie doczekałam, bo zapchał mi pory-mimo względnie punktowej aplikacji. Próbowałam w różnych konfiguracjach kosmetycznych, nie jest lepiej. Poproszę te same składniki, ale bez tej dziwnej maziopasty, jestem szczerze zaskoczona ilością pozytywów, jakie czytałam sieci.

Czytałam wiele pozytywnych opinii o tym produkcie jednak bardzo się zawiodłam. Produkt ten ma konsystencję pasty i dość specyficzny, ziołowy zapach. Zaczęłam go używać już jakiś czas temu i niestety do dziś nie zauważyłam jakiegokolwiek pozytywnego efektu działania tego specyfiku. Powiem więcej krem, w postaci gęstej pasty blokuje mi pory co jak wiadomo kończy się pogorszeniem stanu cery.

Kupiłam go, bo przeczytałam w internecie dobre opinie na jego temat i marki Himalaya. Niestety u mnie nie pomógł na niedoskonałości, ale też nie zaszkodził. Nie przyśpieszył gojenia się krostek, nie usunął trądziku. Zostawia lepką warstwę na twarzy więc lepiej stosować na noc. Krem o barwie lekko żółtej. Zapach w porządku. Nie jest łatwo dostępny, ja kupowałam przez internet.

Raczej nie wrócę już do tego kremu. Nie mam wprawdzie problemów z cerą, tylko sporadycznie coś mi wyskakuje na skórze i szybko mija. Wtedy właśnie używałam tego kremu i nie zauważyłam by u mnie przyśpieszał znikanie "nieprzyjaciół". Oddany w dobre ręce nastolatka z trądzikiem także sobie nie poradził. Z drugiej strony, nie pogorszył on kondycji cery, nie zapychał, nie podrażniał. Dla mnie jest to produkt typu "nie pomoże, nie zaszkodzi". Dodatkowo mam pewne zastrzeżenia co do jego składu, nie podoba mi się też jego charakterystyczny, trudny do zdefiniowania ale dla mnie raczej nieprzyjemny zapach.

Mam ogromną poprawę skóry i chcę się podzielić :) W 12.2017 odstawiłam pigulki i trądzik wrócił. Przez czas brania pigulek mialam piekna czystą cerę. Przed pigulkami,, tj 9 lat wczesniej mialam bardzo duzo trądziku na twarzy. 03.2018 wrocilam do pigulek ale niestety... tradzik wciaz był. Chodziłam do dermatologów, dostawałam tetrarysal ten antybiotyk, bolał mnie brzuch po nich, dostalam epiduo - zel i po 3 dniach uczulenie bylo tak duze ze dermatolog kazal odstawic: skora czerwona, piecząca, sucha, luszcząca sie -2 tyg zajelo mi doprowadzanie jej do nawilzenia. Kupowalam masci z apteki, pilam bratka - zero efektow. Az.. połączenie tych sposobów pomogło!!! 80% trądziku zniknęło, i teraz mam po prostu 2-3 pryszcze na twarzy i poprawia sie stale: 1) myję skórę tym mydełkiem ( ok 10 zł): [B]Mydło zielone ajurwedyjskie ziołowe 125g[/B] 2) [B]Himalaya Herbals, Clarina, Anti Acne Cream[/B] (Krem usuwający trądzik i wypryski) UWAGA: stosowałam nieregulanie i zero efektu, byłam zła bo opinie ma super ... myślę bubel. Ale trądzik mi się tak nasilił, duże wystające krosty i mniejsze i zmobilizowałam się i 2 x dziennie, codziennie zaczęłam używać. EFEKT WOW po 2 tygodniach: buzia wyjaśniała, mam parę pryszczy tylko, 2-3, ale skóra wygląda dobrze, jest naprwadę ogromna poprawa! :) Polecam, może komuś moja historia pomoże :) No i jak zjem dużo słodkiego, np całe opakowanie ptasiego mleczka albo całą czekoladę to na drugi dzień mam nowych kolegów na twarzy. W tym nie pomogło ale muszę ograniczyć słodycze:)

Krem jest gęsty, szarawy, ma charakterystyczny zapach (może się wydać nieprzyjemny). Mam cerę normalną/mieszaną, stosuję go na pojedyncze wypryski jakie pojawiają się zazwyczaj przed wystąpieniem miesiączki. Nakładany punktowo świetnie radzi sobie z każdą rosnącą bądź już rozwiniętą krostką (nałożony w odpowiednim momencie zapobiega pojawieniu się rozwijających się pod skórą, bolesnych wyprysków). Przy punktowym nałożeniu grubszej warstwy niewchłonięta część zasycha (trzymam ją tak długo na ile mogę sobie pozwolić), raz na miesiąc rozsmarowuję go w dłoniach i prewencyjnie wklepuję w twarz - cieńsza warstwa szybko się wchłania. Jest tani jak na tak wydajne opakowanie (punktowo nakładany kilka razy dziennie w okresie zaburzeń hormonalnych). Opakowanie poręczne, małe, szczelne, pojemne.