Bielenda Botanic Formula, Odżywczy krem na dzień i na noc `Olej z granatu + amarantus` 

Odżywczy krem na dzień i na noc `Olej z granatu + amarantus`posiada w sobie aż 98% składników pochodzenia naturalnego, za co ma ma u mnie wielki plus, ta informacje możemy od razu dostrzec na kartonowym opakowaniu jak i na szklanym słoiczku. Grafika jest w kolorystyce ciemnej akcentami składników zawartych w kremie. Polska marka oferuje nam całkiem duży wybór produktów z tej samej serii. Odżywczy krem na dzień i na noc powinniśmy go zużyć po 4 miesiącach po otwarciu. Konsystencja kremu jest treściwa o białej barwie, dobrze się rozprowadza lecz zostawia lekko tłusty film co wieczorem nie było dla mnie większym problemem. Z rana czułam dobre nawilżenie i gładkość skóry, naprawdę dobrze natłuszcza skórę. W dzień niestety kompletnie nie sprawdził się pod podkład, wchłaniał się długo a do tego pod podkładem czasem się rolował a po chwili twarz się świeciła. W jego składzie znajdziemy m.in.: olej z awokado, glukozę, glicerynę, olej z nasion granatu, ekstrakt z nasion amarantusa, olej z nasion słonecznika, panthenol Olej z granatu, który dzięki zawartości m.in. kwasu Omega – 5 ,głęboko odżywia, nawilża i koi skórę. Zapach mnie zaskoczył jest i to nawet intensywny, utrzymuje się przez chwile jeszcze po aplikacji. Uważam że to jest dobry krem na noc, który naturalnie nawilża skórę, może osobom o suchej skórze również sprawdzi się na dzień.

Krem tłustawy, treściwy, ale nie zapychający, używałam go zimą i na tę porę był idealny. Jak sugeruje producent, nakładałam zarówno na dzień, jak na noc, dodatkowo pod oczy - w każdej roli się sprawdził. Chwilowo do niego nie wrócę, bo jednak wzmagał nieco świecenie się cery, które latem tak czy tak eskaluje :) Wykorzystam jako jesienno-zimowy krem na noc.

Jestem posiadaczką cery trądzikowej ze skłonnościami do przesuszania się i krem świetnie daje sobie radę. Po umyciu twarzy używam hydrolatu, który ściąga skórę; krem od razu niweluje to uczucie. Bardzo dobrze nawilża i zostawia lekką warstwę na twarzy. Na dodatek ma przyjemny zapach i konsystencję ???? Mnie osobiście nie zapchał, ale wiadomo, to kwestia indywidualna. Sprawdza się rownież pod makijaż.

Jestem zadowolona z działania tego kremu tak na 70%. Ma bardzo fajny skład, rośliny polskiego pochodzenia oraz witaminy. Słoiczek również jest przyjazny dla oka i wytrzymały. Zapach bardzo delikatny i przyjemny, ale to już kwestia gustu ;) Muszę przyznać że dobrze nawilżyl moja skórę i ukoił ale nie zauważyłam jej napięcia i wygładzenia delikatnych zmarszczek a na to głównie liczyłam. Być może ten krem nie jest dla mnie a u innych sprawdzi się rewelacyjnie ;) Mimo wszystko polecam spróbować bo jeśli nie wyglądzie drobnych zmarszczek i nie napnie jej to na pewno ukoi, nawilży i nawodni ;)

Kupiłam ten krem na promocji w drogerii hebe, opakowanie od razu zwróciło moją uwagę. Ponadto bardzo lubię kremy od Bielendy. Krem ma piękny zapach, jest gęsty i niestety, ale tragicznie się wchłania. Można stosować go na dzień i na noc, aczkolwiek na noc nie polecam., bo jest za ciężki. Gdy rano smaruję twarz, wykonuję masaż ok 5min, pomimo to czuję go jeszcze przez dłuższy czas. Zużyłam może 1/4 opakowania i zakupiłam inny krem.

Krem zakupiłam, gdy w Hebe akurat trwała promocja m. in. na produkty firmy Bielenda. Od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem przetestowania preparatów z serii Botanic Formula. Pokusiłam się jeszcze o zakup przeciwzmarszczkowego kremu Bielenda Botanic Formula z olejkiem z czarnuszki i czystkiem, ale o tym napiszę obszerniej innym razem... Po zapoznaniu się z opisem producenta, opakowanie otworzyłam końcem lutego, kiedy pogoda na zewnątrz była jeszcze dość nieprzewidywalna. Muszę przyznać, że jak na tę porę roku, zdał egzamin. ZALETY: + NAWILŻENIE: doskonały na chłodniejsze dni; zapobiega nadmiernej utracie wody, + ODŻYWIENIE: poradził sobie z szarością cery po zimie, + NIE ZAOSTRZA ZMIAN TRĄDZIKOWYCH: nie wiem, czy to kwestia redukcji chemii w produkcie, ponieważ z reguły nie bardzo ufam reklamom, faktem jest jednak, że na kremy Bielenda, z jakimi do tej pory miałam do czynienia moja skóra reagowała bardziej kapryśnie, + WYDAJNOŚĆ: dopiero wykończyłam słoiczek, + DOSTĘPNOŚĆ: zasadniczo, seria Botmanic Formula jest nowością na rynku, więc można się na nią natknąć w większości drogerii. WADY: - EFEKT NADMIERNEGO ROZŚWIETLENIA: są osoby, którym to odpowiada, ja jednak preferuję mat na skórze, - KREM A MAKE UP: ten ostatni należy aplikować ostrożnie; bywa, że podkład wałkuje się w okolicy żuchwy i na czole, - NIE NA NOC: za tłusty, - CENA: moim zdaniem nie powinien kosztować więcej niż 20,00 zł za opakowanie. PODSUMOWUJĄC: Bardziej odpowiedni na chłodniejsze miesiące. Przy wysokich temperaturach nie czuję się komfortowo mając go na twarzy. Z drugiej strony spełnił swoją rolę i przygotował moją cerę na nadejście wiosny. Może jeszcze po niego sięgnę, ale nie mogę powiedzieć, żeby jakoś specjalnie się wyróżniał.

Krem ma fajną, gęstą konsystencję, którą trzeba dokładnie wmasować w skórę. Daje uczucie nawilżenia, czy odżywia nie umiem stwierdzić. Starcza na dość długo, zważywszy na to, że używam go na dzień i na noc, a także pod oczy, na co zezwala producent. Krem nadaje się pod makijaż, choć w moim przypadku dziwnie zachowuje się np. na nosie, zależy jakiego podkładu używam, ale nie pozwala mu się całkowicie osadzić i pokryć skórę... Po upudrowaniu wszystko się trzyma, ale odnoszę wrażenie, że może różnym cerom płatać figle. Mojej cery nie zapchał, nie uczulił mnie, choć nigdy tez nie miałam takich problemów. Krem znajduje się w eleganckim, szklanym pojemniku, nakrętka jest złota. Wygląda to estetycznie i wysokopółkowo.

Mam skórę wrażliwą, przesuszoną na czole i policzkach. Krem sprawuje się u mnie świetnie, dobrze nawilża, twarz wygląda na wypoczętą, zmarszczki na czole są mniej widoczne. Szybko się wchłania i nadaje się pod makijaż. Plus za opakowanie

Krem kupiłam z ciekawości i na promocji- mówią że ciekawość to pierwszy stopień do piekła, ale w tym wypadku zdecydowanie się to nie sprawdziło! Krem świetnie nawilża, idealnie nadaje się pod makijaż, szybko się wchłania. Zalety można wymieniać długo :) zdecydowanie jeden z lepszych kremów, które stosowałam.