Some by MI H7 Hydro Max Cream Krem nawilżający z kwasem hialuronowym

Zacznę recenzję oczywiście od obejrzenia składu - pozwolę sobie zaspoilerować, że zgodnie z opisem producenta jest hipoalergiczny. Już na pierwszym miejscu jest bogata w minerały woda głębinowa (z okolic wyspy Ulleungdo), która ma łagodzić podrażnienia i działać kojąco. Dalej olejek z awokado, który zawiera nawilżający i kojący kwas tłuszczowy (oleic, palmatic i linoleic acid), a także wykazuje działanie antyoksydacyjne. Dalej mamy olejek jojoba, który jest strukturalnie podobny do naszego sebum, dzięki czemu nawilży i pomoże odbudować suchą skórę, a przy tłustej może uregulować nadprodukcję sebum. Zaraz potem mój ukochany niacynamid, prawdziwa gwiazda wśród składników. Ma działanie przeciwstarzeniowe, przeciwzmarszczkowe, rozjaśnia przebarwienia, a także odbudowuje i wzmacnia barierę skóry. Dalej mamy mugwort extract (po polsku prawdopodobnie jest to ekstrakt z bylicy), który ma fantastyczne działanie uspokajające i kojące. Ekstrakt z zielonej herbaty, który ma działanie kojące, antybakteryjne, antyoksydacyjne, a także wykazuje potencjał ochronny przed promieniowaniem UV. Ekstrakt z wodorostów, który przede wszystkim nawilża i wygładza skórę. Ekstrakt z lukrecji, kolejny przepiękny składnik, który po pierwsze koi podrażnienia, a po drugie rozjaśnia cerę (ten składnik jest uważany za najbezpieczniejszy "rozjaśniacz" z najmniejszą ilością potencjalnych skutków ubocznych). Jeszcze trochę ekstraktów, np. z rumianku, z rozmarynu. No i wreszcie te siedem form kwasu hialuronowego, który wiąże wodę z otoczenia i dzięki temu nawilża naszą skórę. Krem ma taką lekką, pół żelową konsystencję, niezwykle przyjemną, dobrą nawet dla skóry mieszanej i lekko tłustej. Jest absolutnie pozbawiony zapachów, alkoholów i innych świństw, co czyni go całkowicie bezpiecznym dla skóry bardzo wrażliwej, przesuszonej (a nawet atopowej). Stosuję od dwóch tygodni - krem robi dokładnie to, co producent opisał. Łagodzi podrażnienia, nawilża, zmniejsza zaczerwienienia. Skóra jest po nim wygładzona, rozjaśniona i widocznie bardziej "zadowolona".

Producent deklaruje, że krem zawiera 7 rodzajów kwasu hialuronowego pod postacią różnych opatentowanych ekstraktów. Tego stwierdzić nie jestem w stanie, ale z całą pewnością mogę stwierdzić, że jeśli chodzi o poziom nawilżenia skóry - to rzeczywiście działa. Mam cerę mieszaną, dojrzałą, ale ze skłonnością do silnego przesuszania, co powoduje, że im mniej stosuję pielęgnacji opartej na nawilżeniu tym kondycja skóry jest gorsza, a wyświecanie problematycznej strefy T - większe. Krem jest bardzo lekki, ma delikatną formułę, doskonale się nakłada i nie pozostawia lepkiej skóry. Można bezpośrednio po jego wchłonięciu, bez żadnych kolejnych produktów pielęgnacyjnych, nakładać makijaż. Moja cera, po regularnym stosowaniu przez ostatni miesiąc (rano i dodatkowo wieczorem, przed kremem na noc) jest w zdecydowanie lepszej kondycji, nawet po rozpoczęciu sezonu grzewczego.