Oriflame NovAge, Intensive Age Defence Hand Cream SPF25 Intensywnie odmładzający krem do rąk SPF25

Kremy z filtrem do rąk to jeszcze kosmetyczna ciekawostka, natknęłam się na kilka i jak dotąd, ten był najlepszy w tej kategorii. Przede wszystkim naprawdę chroni, razem z odmładzającym kremem PhDoctor pomógł mi usunąć przebarwienia i nie nabawić się nowych. Plam starczych dorobiłam się pod koniec trzeciej dekady życia i działać z nimi zaczęłam jak już były utrwalone, więc to nie była równa walka... Jest też zwyczajnie dobrym kremem do rąk: nawilża, wchłania się do satyny, nie zostawia nieprzyjemnej lepkości, delikatnie kosmetycznie pachnie i ma poręczne opakowanie. Na minus - cena standardowa, ja kupuję na allegro i jest znacznie przyjemniej. No. i jak to z Oriflame, może znienacka zniknąć. Poza tym - dla mnie bomba!

W eleganckim, zgrabnym opakowaniu kryje się naprawdę przyjemny krem do rąk. Zostawia na rękach specyficzną warstewkę, która nie jest tłusta i nie przeszkadza. Dłonie momentalnie stają się wygładzone, wręcz jedwabiste. Wyglądają naprawdę ładniej. Do tego efekt ten nie znika po paru chwilach. Moje dłonie zimą nie wyglądają najlepiej, a teraz, gdy stosuję ten krem, widzę poprawę. Duży plus za wysoki, jak na krem do rąk - filtr Niestety, nie będę ukrywać, że regularna cena kremu nie jest na moją kieszeń. Kupiłam ten krem na dużej promocji, a i tak zapłaciłam około 20zł. Normalnie kosztuje 40 zł za 50ml, no dramat...I to niestety główna wada tego kremu. Jest bardzo dobry, ale nie widzę aż takiej różnicy między nim a np. 4 razy tańszą Tołpą. Dlatego 4*

Kupiłam krem podobnie jak koleżanka nie znając dobrze tej serii. Skusił mnie filtr SPF 25. Trudno spotkać krem do rąk (w dalszym ciągu niestety) , który posiada filtr dość wysoki. Nasze dłonie są szczególnie narażone na warunki zarówno atmosferyczne jak i na różne środki typu mydła i płyny ,które niszczą dłonie i przyśpieszają proces starzenia się ich. Krem jest rzeczywiście, jak pisze koleżanka elegancko zapakowany i posiada elegancka szata graficzną. Ten krem ma mieć właściwości przeciwstarzeniowe . Już sam fakt posiadania filtra nam to w jakiś sposób gwarantuje. Krem doskonale nawilża dłonie. Pozostawia lekki jakby film na dłoniach, który jednak jest słabo wyczuwalny w dotyku..a jednak dłonie wyglądają po użyciu go na piękniejsze..Wygładzone i mam wrażenie lekkiej rozświetlającej poświaty , która zostaje. Jestem z niego zadowolona. Krem na moje dłonie , które zaznaczam są w dobrej kondycji tzn. brak zaczerwienienia, brak oznak suchości jest wystarczający. Pachnie po prostu kremowo. Nie jest to jakiś wyszukany zapach, ale neutralny i do przyjęcia . Nie jest też mocno wyczuwalny. Kremik niestety nie jest tani. Jest go tylko 50ml a normalnie kosztuje 25 zł. Kupiłam go oczywiście w promocji . Czy się skuszę ponownie ? Być może . Na pewno jak będzie w promocji:) Krem choć ma małą pojemność jest wydajny. Wystarczy niewielka kropka aby wysmarować dłonie. Używam go już miesiąc i jeszcze jest: ) Choć trudno powiedzieć ile zostało bo przez białe twarde opakowanie tego nie widać.

Nie mam zbytniej styczności z serią NovAge, jedynie wcześniej miałam rozświetlający krem pod oczy True Perfection. A te krem skusił mnie nie tylko promocyjną ceną, ale też jego "odmładzającymi" właściwościami. Oczywiście nie oczekiwałam tego po kremie do rąk, tym bardziej że mam jeszcze dość młode rączki, bo 26-letnie. Ale krem do rąk zawsze warto mieć pod ręką. Bardzo podoba mi się w kosmetykach NovAge, że są zapakowane w kartoniki z dołączoną ulotką - tak jakby był one już bardziej profesjonalne. Krem przede wszystkim bardzo przyjemnie pachnie, nie drażni i nie męczy przy dłuższym stosowaniu. Pozostawia dłonie nawilżone i wygładzone. Co do długości nawilżenie nawet po umyciu rąk, to nie zauważyłam zbytniej różnicy (może to kwestia mydła w płynie, którego używam, ono nieco wysusza mi dłonie). Ale muszę przyznać, że pomaga utrzymać moje dłonie w dobrej kondycji. Mały minusik daje za opakowanie - bardziej wolę tubki zamykane na klik, bo są wygodniejsze niż zwykłe nakrętki.