Bardzo bym chciała się przebić z moją recenzją, bo widzę, że koleżankom, które próbowały szczerą opinię wystawić nie wyszło> ich recenzje są zakopane pod innymi, które mają 5 gwiazdek. Zużyłam całe opakowanie i przez pierwsze 8 dni nie nakładałam NIC oprócz tego serum. Dlaczego kupiłam...bo zaufałam opiniom z Wizażu, mimo, że już po składzie widziałam, że raczej nic z tego nie będzie. Nie myliłam sie.
Moja cera to czterdziestoletnia buzia w trakcie kuracji Isotrekiem, więc jest bardzo, bardzo wysuszona i ma parę zmian, które nie chcą się goić. Oczekiwałam od tego serum tylko dobrego nawilżenia i pomocy w gojeniu ranek, o zmarszczkach nawet nie myślałam, bo w tym składzie nie ma nic udowodnionego naukowo, żeby działało.
Po kolei i od początku. Butelka ekskluzywna, ale pipetka działa tak sobie, wrażenie, że nie nabiera dobrze jest cały czas z nami. Konsystencja jest lepka o bardzo intensywnym i namolnym zapachu. Nie wierzę, że komuś się mogla wchłaniać od razu. Sama konsystencja na to by nie pozwoliła, gdyż jest kleista.
Po zaaplikowaniu, pozostaje uczucie, że jest na skórze długi czas. Dla mnie nie jest to komfortowe serum.
Kilka słow na temat jego składu. Ma w sobie dwa składniki, które mogłyby działać a propos gojenia zmian, a są nimi Bifida lysate i Vitreoscilla Fermente. Ten drugi to patent L'oreal, dlatego nie znajdziecie innych produktów z jego uczestnictwem poza La Roche i Biotherma...obie marki ze stajni L'oreal. Na końcu rezencji podam tańsze odpowiedniki tego serum.
Niestety na samym początku składu jest alkohol i to w najcięższej postaci> alkohol denat. Jest taka zasada, że powinno się unikać alkoholu w pierwszych 6sciu skladnikach. Ja osobiście BARDZO czuję w nim zapach alkoholu, co mi przeszkadza. Alkohol sprawia, że jest wrażenie pewnego chłodu, ale to jest jego zasługa, a nie tajemniczych składników ''eliksiru''
Działanie tego serum jest nawilżające, potwierdziam. Ale takie wyniki uzyskałam stosując zwykłe kremy. Zaraz po aplikacji czułam ściągnięcie buzi. Kleista papka, która na dodatek wysusza....no nie... coś tam nawilżyło, ale nic wyjątkowego, ja pomnika mu stawiać nie będę.
Na koniec chciałam zaoferować parę tańszych zamienników , tzw dupes. Jeśli ktoś chce serum o podobnej konsystencji i zapachu, to La Roche serum HyaluB5 daje te same oddczucia i, haha, nawet też ma wysoko alkohol w składzie. Jeśli ktoś jest zainteresowany Bifida Lysate, polecam Vichy Slow Age Nigt Mask lub świetne produkty Bentona. Jeśli ktoś uważa, że patent L'oreala to jest to czyli Vitreoscilla Ferment, radzę wyprobować dużo lepiej skomponowanej serii Lipkar La Roche.
Odradzam stanowczo zakup. Za te pieniądze można kupić lepsze produkty. I apel do Wizażanek, żeby nie dały się manipulować marketingowymi zabiegami, czy darmowymi próbkami do testowania i skoncentrowały się na prawdziwych efektach. Wiele osób, tak jak ja, polega na opiniach z Wizażu i firmy o tym doskonale wiedzą.
Wady:
- Wchłania się zle, ma lepką konsystencję, pipetka nie działa za dobrze, alkohol denat bardzo wysoko w składzie, nie widzę żadnych efektów oprócz lekkiego nawilżenia, cena zupełnie nieadekwatna, rozbuchany marketing podsycany dobrymi komentarzami, wydajność bardzo słaba
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie