Long4Lashes Eyebrows, Korektor modelujący do brwi z henną 

Bardzo trudno jest zrecenzować ten produkt, mam mieszane uczucia wobec niego. Korektor ma opakowanie jak tusz do rzęs i podobną szczoteczkę, tylko sporo mniejszą. Konsystencja henny jest dość rzadka co powinno ułatwiać jej aplikację ale niestety nie ułatwia gdyż jak za dużo kosmetyku znajdzie się na brwiach to na włoskach tworzą się maleńkie kulki z henny. Przykładam wtedy do nich chusteczkę higieniczną, żeby wchłonęła nadmiar henny. Trzeba ją nanosić bardzo precyzyjnymi ruchami, z czasem jak produktu w pojemniku jest już mniej nakładanie staje się łatwiejsze. To jest największa wada korektora. Nie każdy znajdzie w sobie tyle cierpliwości i samozaparcia do kolejnych prób. Zresztą od kosmetyku przeznaczonego do pielęgnacji w domu oczekujemy jednak większej łatwości w jego stosowaniu. Z pewnością wiele osób to zniechęci i nigdy więcej po niego nie sięgną. A trochę szkoda. Bo gdyby popracować troszkę nad konsystencją produktu to mógłby być z niego naprawdę korektor. Przede wszystkim dlatego, że fajnie ujarzmia i lekko przyciemnia moje brwi, mam dość długie i dość grube ciemne brwi. Korektorem mogę nadać im pożądany kształt i mam pewność że w takim kształcie brwi będą przez cały dzień. Korektor nie rozmazuje się z czasem.... ale pod koniec dnia jak już zapomnę się i potrę po nich ręką to tak jakby schodziła z nich "osłonka", henna tworzy na brwiach taką gumowatą otoczkę. Nie wiem czy po regularnym stosowaniu brwi są przyciemnione bo z powodu trudności w nakładaniu nie używam go codziennie a tylko wtedy gdy wiem, że mam czas na spokojną zabawę z henną. A szkoda, bo podoba mi się efekt jaki tworzy na brwiach. Mój korektor ma kolor BLACK.

Musiało minąć parę dni aż nauczyłam się właściwie aplikować ten produkt. I przyznam racje koleżankom niżej że nie jest to łatwy proces. Jestem brunetką, ale oprawę oczu mam dość jasną. Chodzę regularnie do kosmetyczki na henne, ale w trakcie pandemii był z tym problem stad decyzja o zakupie produktu, który będzie mi te włoski regularnie przyciemniał. Nie skorzystałam z porad na wiżazu, tylko kupiłam w ciemno na jakijś promocji. OPAKOWANIE: Jest wielkości tuszu do rzęs, szczoteczka tez jak do rzęs tylko nieco mniejsza. JAK UŻYWAM: W zależności czy jestem świeżo po hennie (bo zaczęłam ja mimo wszystko robić sama w domu) czy już minie czas działam różnie. Gdy jestem świeżo po hennie, to wyjmuję szczoteczkę z opakowania, mocno ją wycieram i pozbywam się nadmiaru produktu i lekko przeczesuje, ale same włoski. Zaczynam od końca brwi kierując się do ich początku. Nakładam je bardzo delikatnie. Bo lubią się robić okrutne grudy, które jak chce przeczesać czysta szczoteczką albo się rozmazują albo jak już nieco wyschną kruszą. Gdy henna już się zmyje to najpierw maluje rzęsy cieniem i potem korzystam z tego korektora. KONSYSTENCJA I KOLOR: Konsystencja bardziej wodnista, potrafiąca zrobić kuku, lubi się rozmazać. Jak wyschnie to ładnie trzyma brwi, ale gdy przetrzemy np. dłońmi malunek to się nieestetycznie kruszy. Kolor ciepły brąz. DZIAŁANIE: Na pewno przyciemnia włoski po umalowaniu, ładnie je modeluje jak żel. Zauważyłam po dłuższym stosowaniu że włoski faktycznie ciemnieją od henny. Chociaż to nie jest spektakularny efekt. Jest bardzo wydajny. Czy kupię kolejny produkt? NIE. Dlaczego? Bo jest zbyt problematyczny w użytkowaniu, nie da się go użyć na szybko. Trzeba czasu i precyzji. Efekt henny tez nie powala (ale trzeba przyznać że jest)

Korektor modelujący, jak brzmi dumnie nazwa, ma jedynie korygować i modelować, a nie stwarzać wrażenia niezmytej henny. Opakowanie jest zbyt duże jak na produkt do brwi, toporne, nie sposób zużyć do końca. Na pierwszy rzut oka mamy do czynienia z niewielką szczoteczką, która powinna łatwo pomalować brwi. Niestety aby nie zrobić sobie krzywdy trzeba tą szczoteczkę wytrzeć z nadmiaru produktu w chusteczkę. Jeśli tego nie zrobimy to mamy jak w banku mega pomazane brwi, które trudno jest precyzyjnie zmyć. Konsystencja jest rzadka, a odcień brązu na pewno nie dla blondynek, zbyt ciemny. Efekt Fridy gwarantowany. Nie zauważyłam również przyciemnienia brwi. Zmywa się dobrze każdym produktem do demakijażu.

Niestety dla mnie kosmetyk okazał się strasznym bublem. Po jego nałożeniu mam wrażenie, jakbym nałożyła hennę do brwi i zapomniała ją zmyć. Po próbie rozczesania brwi szczoteczką produkt się skruszył i odpadł. Kilka prób jego stosowania zniechęciło mnie, przez co nie wiem czy rzeczywiście farbuje brwi. Wolę wykonać tradycyjną hennę i wyglądać naturalniej, niż po użyciu tego produktu. Na plus jedynie opakowanie. Daję 2 gwiazdki, gdyż nie stosowałam go tak długo by ocenić czy spełnia obietnice producenta.