Niewiele słyszałam do tej pory o kosmetykach Uzdrovisco, nie miałam też okazji testować innych produktów tej marki, tym bardziej, że cena do najniższych nie należy. Maskę tą zakupiłam po wielu świetnych opiniach zarówno wersji w słoiczku, jak i mniejszych opakowań w saszetkach. Objęta była akurat dodatkowym rabatem więc stwierdziłam, że może warto wypróbować.
Kosmetyk zamknięty jest w słoiczku z ciemnego szkła. Szata graficzna minimalistyczna, osobiście uważam, że prezentuje się bardzo ładnie, pozostałe serie różnią się kolorystyką ale mimo wszystko także do siebie nawiązują.
Konsystencja kremu o żółtawo-zielonym zabarwieniu z wyczuwalnymi drobinkami. Zapach ziołowy, dość intensywny, ale nie duszący.
Muszę przyznać, że miałam na początku mojej przygody z tą maską niemałe problemy z jej aplikacją przez co myślałam, że się nie polubimy. Stwierdziłam, że najbezpieczniej będzie stosować się do zaleceń producenta. Nałożyłam sporą warstwę maski na twarz i pozostawiłam na ok. 20 minut aby nadmiar ściągnąć przy pomocy ręcznika papierowego. Niestety metoda ta zupełnie się u mnie nie spisała. Po tym czasie część produktu, który się nie wchłonął zaschnął na mojej skórze przez co próba odciśnięcia resztek produktu w chusteczkę skończyła się zrolowaniem tej pozostałej warstwy. Grudki produktu były wszędzie, w moich włosach, na ubraniu. Nie zauważyłam też opisywanych przez wszystkich spektakularnych efektów. Postanowiłam więc zmienić sposób aplikacji. Nakładam na noc nieco cieńszą warstwę maski (ale więcej niż tradycyjnie kremu), tak aby całość się wchłonęła i po 20 minutach kładę się spać. Kosmetyk nie powoduje uczucia ściągnięcie w momencie gdy się wchłania i zasycha. Rano domywam resztę pozostałości.
Jakie efekty zauważyłam dzięki stosowaniu tego kosmetyku raz w tygodniu (zwykle po peelingu) od ok. 2 miesięcy? Warto zaznaczyć, że mam cerę mieszaną (przetłuszczający się nos i czoło, suche policzki, okresowo występujące niedoskonałości)
Producent obiecuje:
- intensywne nawilżenie - jak najbardziej spełnione,
- wygładzenie - również u mnie było widoczne,
- zmniejszenie porów - do tej pory może minimalne, ale moje pory są sporo rozszerzone,
- ujędrnienie - zdecydowanie,
- miękkość skóry - jak najbardziej,
- komfort i relaks - myślę, że to zależy od każdego z nas, osobiście staram się aby pielęgnacja zajmowała mi możliwie jak najmniej czasu.
Osobiście uważam, że jest to bardzo dobry produkt, możliwe, że to najlepsza maska tego typu, którą do tej pory stosowałam. Efekty trzeba jednak obserwować w czasie, u mnie nie pojawiły się one już następnego dnia od zastosowania. Produkty typu maski warto odpowiednio wpleść w swoją rutynę pielęgnacyjną, tak aby stosować je regularnie, ponieważ wtedy możemy w pełni ocenić działanie danego kosmetyku. Ze względu na wysokie stężenie substancji w produktach typu maski do twarzy, używam ich 1 raz w tygodniu aby nie "przedobrzyć". Tym bardziej, że w tej masce obecny jest także kwas glukonolakton, który może wykazywać działanie złuszczające.
Czy wrócę do tego kosmetyku? Pomimo swojej nie małej ceny myślę, że tak. Pojemność wersji w słoiczku odpowiada typowym pojemnościom innych kremów do twarzy (50 ml), a stosuję ją znacznie rzadziej dzięki czemu produkt jest bardzo wydajny i wystarcza na długi (kilkumiesięczny) okres czasu. Na szczęście maska ma długi okres przydatności ;)
Zalety:
- naturalny skład
- mniejsza marka
- opakowanie
- działanie
- wydajność
- pojemność
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie