Isana Avocado+Pro Retinol Maske Maseczka z retinolem do każdego rodzaju skóry

Podobnie jak wersja niebieska, super nawilża i wygładza. Stosowana na noc daje nam piękną bazę pod makijaż rano. Piękny zapach. Starcza na kilka użyć. W tej cenie najlepsza maseczka, jak dla mnie

Maseczkę kupiłam oczywiście w Rossmanie. W składzie znajdziemy m.in olejek migdałowy czy masło shea. Produkt mamy rozdzielony perforacją na 2 części o gęstej, kremowej konsystencji także jest ona wydajna. Maseczka bardzo dobrze nawilża cerę. Po użyciu twarz jest odświeżona i wygładzona. Jest bezpieczna dla wrażliwej skóry, nie podrażnia. Po upływie czasu można ją wklepać lub zmyć.

Maseczkę zawsze kupuję na promocjiw Rossmannie po kilka sztuk na zapas.Ma ona bardzo dobry skład.W składzie nie ma prawdziwego retinolu tylko jego najsłabszą formę. Daje niesamowite nawilżenie i ukojenie skórze w trakcie retinizacji.Odrazu koi i nawilża. Skóra jest odżywiona i nawilżona.Polecam.

Była to moja jedna z pierwszych maseczek ever jaką zastosowałam w życiu i przepadłam tak mocno, że muszę mieć ją na półce w łazience nieustannie od kilku długich, dobrych lat. Jest to maseczka, która nie podrażnia, nie zapycha, nie uczula. Łatwo dostępna i niedroga. Pięknie się rozprowadza, pięknie się zmywa, pięknie pachnie i pięknie działa. Twarz po niej mi promienieje i czuje ona, że ją dobrze karmie. Polecam dorzucić przy najbliższej sposobności do koszyka, bo niewiele produktów mam jako 'must have' a ten zdecydowanie nim jest.

Maseczki to stały punkt pielęgnacji mojej cery .Te kremowe pojawiają się u mnie najczęściej, bo najbardziej je lubię. Po zastosowaniu nawilżającej maski od Isany przyszła kolej na maseczkę awokado i pro retinol. Opakowanie to podłużna saszetka zawierające dwie porcje maski, każda z nich posiada boczne nacięcia ułatwiające wydobycie produktu z opakowania. Saszetka jest przedzielona perforacją na pół bardzo łatwo podzielić ją na dwie części. Mamy tutaj ładną grafikę z widocznym owocem awokado i i zielonymi metalicznymi dodatkami. Z tyłu saszetki znajdziemy dokładny opis kosmetyku. Porcja maski na jedno zastosowanie to 8 ml. Maska ma treściwą kremową konsystencję w białym kolorze o bardzo przyjemnym roślinno-owocowym zapachu. Nie wiem czy jest tu wyczuwalny tytułowe awokado, a w każdym razie zapach mi odpowiada. W składzie znajdziemy glicerynę, olej słonecznikowy, olej roślinny, olej z słodkich migdałów, olej sezamowy, masło shea, ester retinolu i kwasu palmitynowego, witaminę E, ekstrakt z owoców granatu, wyciąg z awokado plus kilka konserwantów w fenoksyetanol pod koniec listy. Porcja porcja maski przeznaczona na jedno zastosowanie jest dobrze dobraną ilością i wystarczy na pokrycie grubą warstwą zarówno twarzy, szyi i dekoltu. Maska dobrze się wchłania i po 15 - 20 minutach jest zupełnie niewidoczna na twarzy, jednak wymaga zmycia bo pozostawia po sobie wyczuwalną warstwę, taką delikatnie przyschniętą i przy masowaniu skóry ta warstwa zaczyna się rolować. Działanie bardzo miło mi zaskoczyło, bardzo lubię maskę nawilżającą z tej linii a tu muszę stwierdzić że maska z awokado na mojej skórze zrobiła dużo lepszą robotę. Cera po zastosowaniu maseczki jest mocno wygładzona, skóra jest bardzo przyjemna w dotyku, nie zauważyłam rozświetlenia natomiast działanie pielęgnacyjne jest na dobrym poziomie. Od razu [o zastosowaniu produktu czułam nie tylko intensywne nawilżenie, ale skóra była także dobrze odżywiona i zregenerowana. Podczas noszenia maska nie powoduje żadnego dyskomfortu, nie podrażnia i nie zapycha cery. Wydajność bardzo dobra, cena bardzo atrakcyjna a i działaniu nic nie mogę zarzucić. Kolejna dobra propozycja maseczki od Isany. Zakupię ponownie.

Maseczka jest super. Podzielona na dwie części , aby można było używać po dwa razy. W każdej pojedynczej części jest wystarczająco dużo maseczki o gęstej konsystencji, która wystarcza na pokrycie całej twarzy i szyi. Maseczka sprawia, że twarz jest odświeżona, wygładzona i z pewnością nawilżona.

W maseczkach jest ważny fakt, iż są substancje aktywne, które wnikają w głębsze partie skóry, aby działały w sposób efektywny i długofalowy. Z tego też powodu maseczki tzw. domowe nie specjalnie działają, gdyż nie mają takich nośników. Warto zatem przeanalizować skład i wiedzieć, co dany składnik nam dobrego poczyni. Oczywiście nie łudźmy się, że po jednym razie znikną zmarszczki i będziemy piękni...w tym działaniu ważna jest systematyczność.. Tę maseczkę można polecić podczas kuracji retinoidalnej, kwasowej, lub przy skórze suchej . Zawiera sporo emolientów, potrzebnych wysuszonej skórze, ale niektóre z nich mogą być komedogenne, czyli powodować zaskórniki-zatem nie polecam skórom tłustym, problematycznym. Nie ma na szczęście mikroplastiku, więc aktywne składniki będą przenikać w głębsze partie skóry...!!!! Analiza składu: główna baza produktu to woda, jako rozpuszczalnik dla substancji aktywnych, Glycerin wykazuje właściwości podobne do alkoholu z grupy tłuszczowych, czyli zapobiega przed utratą wody z naskórka i chronią substancje aktywne przed wyparowaniem. Działa zmiękczająco i nawilżająco na skórę. Ethylhexyl Isononanoate to ester kwasu pelargonowego i kwasu izononanowego, daje lżejszy efekt na skórze niż inne zmiękczające składniki do pielęgnacji skóry, co pozwala na stosowanie lżejszych, łatwiejszych do rozsmarowania formuł. Nawilża i zmiękcza skórę, zatrzymując wilgoć i zapobiegając utracie wody, to emolient. Glyceryl Stearate Citrate emolientem, co oznacza, że działa wygładzająco, nawilżająco, ochronnie i zmiękczająco. Glyceryl Stearate Citrate najczęściej można znaleźć w składach kremów na noc dla cer dojrzałych, balsamach regenerujących do skóry suchej oraz odżywek do włosów zniszczonych. Cetearyl Alcohol jest z grupy tłuszczowych ( tych dobrych), emolient, który chroni przed transpidermalną utratą wody z naskórka i chroni aktywne składniki, które zostaną wprowadzone w głębsze warstwy skóry, a które powoli są uwalniane i wymagają szczelnego ich domknięcia. Helianthus Annuus Seed Oil, to olej z nasion słonecznika tłusty emolient. Zastosowany w kosmetykach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną, czyli film, który zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni skóry gwarantując pośrednie działanie nawilżające. Kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę, wykazuje ponadto działanie przeciwzapalne, łagodzące i przeciwrodnikowe. Dobrze się wchłania. Butylene Glycol to humektant, utrzymuje i zachowuje wilgoć w produkcie kosmetycznym. Zapobiega jego wysychaniu lub krystalizacji przy ujściu z butelki. Rozpuszczalnik dla innych substancji zawartych w kosmetykach, np. wyciągów roślinnych dodawanych do toników. Decyl Oleate to tłusty emolient, tworzy na powierzchni skóry odżywczy film. Chroni, natłuszcza i wygładza skórę. Zmniejsza zmarszczki, poprawia ogólny wygląd skóry, dodaje jej blasku, naprawia uszkodzenia skóry. Jest komedogenny, czyli może powodować zaskórniki. Hydrogenated vegetable glycerides emulgator, tłuszcz roślinny. Tworzy na skórze okluzyjną, natłuszczającą i ochronną powłokę. Wygładza i zmiękcza powierzchnię. Hydrogenated Vegetable Glycerides to uwodorniona mieszanina glicerydów roślinnych, która funkcjonuje głównie jako emolient i wzmacniacz tekstury w kosmetykach, działa zmiękczająco i nawilżająco na skórę. Jest to emulgator, umożliwia łączenie się składników oleistych z wodnymi. Prunus Amygdalus Dulcis Oil to olej ze słodkich migdałów, emolient, który tworzy na powierzchni skóry warstwę okluzyjną, która ogranicza nadmierne odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje skórę . Posiada niesłychane silne zdolności w odbudowie bariery lipidowej skóry. Sesamum Indicum Seed Oil to olej sezamowy, ma działanie łagodzące podrażnienia i spowalnia procesy starzenia się skóry. Ma właściwości nawilżania i odżywiania skóry, zapobiegania infekcjom bakteryjnym, regenerowania skóry, działania przeciwgrzybiczne, zapobiegania pojawianiu się przebarwień na skórze, łagodzenia oparzeń słonecznych, ochrony przed niekorzystnym działaniem promieni słonecznych. Butyrospermum Parkii Butter to masło shea, to emolient. Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje skórę i włosy, zmiękcza i wygładza.Zapobiega nadmiernej utracie wody z naskórka (ogranicza TLW), przez co działa pośrednio nawilżająco. Zwiększa lepkość kosmetyku, może wpływać na jego konsystencję. Natłuszcza i regeneruje, zapobiega powstawaniu rozstępów oraz delikatnie wygładza już obecne, odżywia skórę. Jest naturalnym filtrem UV (jest to jednak ochrona niewystarczająca – chroni na poziomie ok. 4 SPF). Pomaga odbudować warstwę lipidową skóry. Działa przeciwzapalnie oraz przeciwbakteryjnie. Łagodzi podrażnienia i poparzenia spowodowane słońcem. Retinyl Palmitate to witamina A, uczestniczy w procesie gojenia ran, znakomicie odżywia skórę, a stosowanie preparatów z dodatkiem tego składnika wygładza i odmładza skórę, uczestniczy w produkcji kolagenu. Tocopherol, to witamina E, jest silnym przeciwutleniaczem i ma działanie antyoksydacyjne. Dodatkowo ten składnik wydłuża termin ważności kosmetyków i zapewnia ich trwałość. Ma działanie antyoksydacyjne; hamuje procesy starzenia się skóry związane przede wszystkim z wpływem takich czynników jak promieniowanie UV oraz dym papierosowy; poprawia barierę lipidową skóry; utrudnia proces wchłaniania obcych substancji przez skórę; poprawia nawilżenie skóry; wzmacnia ściany naczyń krwionośnych, a tym samym sprawia, że ukrwienie skóry jest znacznie lepsze. To witamina młodości, ma działanie przeciwzmarszczkowe, przyczynia się do wzmocnienia działania ceramidów i do odbudowy BHL. Punica Granatum Fruit Extract to ekstrakt z owocu granatów, Przeciwutleniacz – zwalcza i neutralizuje szkodliwe działanie wolnych rodników, zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry. Hamuje proces fotostarzenia, chroniąc przed uszkodzeniami wywołanymi przez UVB. Działa przeciwzapalnie i przeciwobrzękowo, łagodzi stany zapalne skóry. Ekstrakt wykorzystywany w celu leczenia ran skóry, przyspiesza ich gojenie. W efekcie wyrównuje koloryt skóry. W produktach anti-age odpowiada za zwiększenie sprężystości skóry, spłycenie zmarszczek poprzez wspomaganie syntezy kolagenu. Persea Gratissima Fruit Extract to ekstrakt z miąższu owoców awokado, Składnik o działaniu natłuszczającym, nawilżającym i odżywczym. Ma właściwości ochronne, ujędrniające i przeciwzmarszczkowe. Działa antyoksydacyjnie, regeneruje i wygładza zniszczoną skórę, wzmacnia barierę lipidową i ochronną przed szkodliwymi czynnikami, np. słońcem, alergenami i toksynami. Łagodzi podrażnienia skóry. Jest wysoce tolerowany, polecany do skóry dojrzałej, suchej i wrażliwej. Ma także właściwości przeciwpróchnicze i przeciwzapalne. Substancja kojąca, łagodząca, substancja wzmacniająca naczynia krwionośne. Phenoxyethanol to składnik nie dla kobiet w ciąży i matek karmiących. To substancja konserwująca, która uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Chroni również kosmetyk przed zakażeniem bakteryjnym, które możemy wprowadzić przy codziennym użytkowaniu produktu (np. nabierając krem palcem). Xanthan Gum to zagęstnik, Ethylhexylglycerin to nośnik przenikania aktywnych substancji w głębokie warstwy skóry. Parfum, Limonene, linalool, citral to substancje zapachowe. Potassium Sorbate to konserwant, podobnie jak Sorbic Acid. Ze względu na fakt, iż sporo jest emolientów, humektantów, i nie zawiera mikroplastiku ( mega fajna sprawa!) to jest świetna dla skór suchych, potrzebujących ukojenia, podczas kuracji retinoidalnej, lub kwasowej. Opakowanie ma bardzo ładną szatę graficzną, a producent poprawił napis sugerujący, że jest w nim retinol ( zdecydowanie go tu nie ma, gdyż nie jest bowiem retinolem, a witaminą A, najzwyklejszą najłagodniejszą witaminą, która nie ma takich samych właściwości jak retinol ( nie rozjaśnia, nie odmładza). Ładnie sie ją rozprowadza na skórze.

Kupiłam na podróż, opakowanie było przedzielone na pół dając możliwość podzielenia sobie na dwie maseczkę na dwa razy. Cenowo przystępnie, w Rossmanie można kupić ją na promocji, zapach ładny, dobrze się rozprowadzała i nie było problemów z jej zmyciem bo jej zasychała. Czy widać różnicę jakakolwiek? Nie. Po dwóch aplikacjach z odstępem czasu nie zauważyłam żadnej różnicy ani na plus ani na minus. Po prostu maseczka nie która nic nie zrobiła. Lubię kupować nowości i sprawdzać je ale nie zdecyduję się na ponowny zakup bo nie widzę sensu.

Zanim kupiłam tę maseczkę a właściwie 3 sztuki poczytałam troszkę .Była ona bardzo chwalona za swoje działania ale też osoby które się znają na składach uświadamiały że ona wcale nie zawiera retinolu tylko jego słabszą pochodną. Chwaliły ją za efekty jakie daje pomimo chwytu marketingowego jaki zastosowała tu Isana. Oczywiście jestem osoba która musi sprawdzić sama , na własnej skórze o co tyle szumu. Maska jest tania więc dużo nie ryzykowałam. Na promocji można ją kupić poniżej 3zł. Opakowanie to podwójna saszetka która mi akurat starczyła na cztery użycia. Nie lubię nakładać bardzo grubej warstwy ponieważ rzadko zostawiam takie maski do wchłonięcia i zazwyczaj zmywam woda więc szkoda mi marnować towar. Grafika bardzo mi się podoba bo jest kolorowa, z owocami awokado na wierzchu. W środku mamy gęstą kremową maskę o białym kolorze. Pachnie w moim odczuciu całkiem przyjemnie. Czy tak pachnie awokado? Nie wiem ale ta woń mi zupełnie nie przeszkadza. Efekty jak na tak tani produkt mnie zachwycają . Skóra po kilku aplikacjach stała się miękka i bardziej promienna. Wszelkie podrażnienia, zaczerwienianie zostały złagodzone albo całkowicie zniknęły. Głupio mi pisać ale ja naprawdę czułam jakby skóra chłonęła składniki aktywne z tej maski. Stawała się promienna i faktycznie obiecany glow był widoczny. Zawarte w niej masło Shea i olej migdałowy idealnie natłuszczają , odżywiają i uelastyczniają moja sucha skórę . Po zastosowaniu jej nie czuję efektu ściągnięcia , skóra jest idealnie zaopiekowana. Musze przyznać że maska jest naprawdę fajna i robi robotę. Polecam wypróbować

Nie jest to produkt idealny, ale na pewno lepszy od wersji niebieskiej z kwasem hialuronowym. Tej drugiej maseczki nie kupiłabym drugi raz, tę zieloną już tak. Tak w ramach wstępu - nie ma tutaj retinolu, jest retinyl palmitate, który często (nie wiem dlaczego) jest uznawany przez producentów za retinol. To pochodna witaminy A, ale to nie jest retinol, za to małe kłamstewko odejmuję na pewno gwiazdkę. I za zapach, który czasem pachnie typowo owocowo, a niekiedy wyczuwam w nim nuty majonezu, octu (?). Działanie maseczki jest naprawdę dobre. Skóra dostaje glow, miękkości, jędrności. Ja lubię ją zmywać, choć uważam, że wchłania się naprawdę nieźle i nie zostawia efektu maski (będąc maską :>) Opakowanie To typowa plastikowa, błyszcząca folijka, z ciekawą etykietą i grafiką awokado. Bardzo to wszystko czytelne, nie ma tutaj nadmiaru informacji. Instrukcja obsługi jest zrozumiała dla mnie. Ja jakoś nie lubię specjalnie się rozczytywać nad zwykłą maseczką w sklepie. Lubię wyczytać główne obietnice producenta, skład i jak powinno się maskę używać. Zgarnęłam ją do koszyka, bo: a) była na promocji; b) ma bardzo dobre opinie tutaj i zaciekawiła mnie rekomendacja jednej youtuberki. Żeby wydobyć maseczkę, trzeba opakowanie rozerwać, nie jest to trudne. Choć wymaga jakiejś tam precyzji, żeby nie skończyć z ubrudzonymi ubraniami. Podobnie jak z niebieską wersją, lubię podział maseczki na dwie saszetki, choć w jednej znajduje się produktu co najmniej na 2 zużycia (przy założeniu grubego pokrycia skóry), co niestety nie pokrywa się z prośbą producenta. Mianowicie, on uznaje, że po otwarciu powinno się maseczkę od razu zużyć. Dla mnie to nierealne. Kładę jej sporo za jednym razem, co najmniej połowę opakowania i część naprawdę w porządku się wchłania, nie ma jakiegoś turbo mocnego poczucia duszenia się skóry (z niebieską wersją jest mocno :/), ale po co tyle tego kłaść. Użyłam ją jak dotąd trzy razy, po jednym w tygodniu. Wydajnościowo jest super. Zakładając niską cenę, mamy bajkę. A dodając jeszcze świetne efekty - bajkę o bardzo dobrym zakończeniu. Konsystencja i zapach Maseczka jest w formie kremu, białego, o raczej bogatej konsystencji. Po rozsmarowaniu jej na twarzy lekko zastyga, na pewno przy grubej wersji nieco bieli. Nie wyobrażam sobie jej nie zmyć, ponieważ lekko schnie, a po tym się kruszy. Takie to trochę irytujące. Dlatego zawsze po około 15-20 minutach muszę się pozbyć nadmiaru wodą. Zapach to dla mnie jakaś niezła zagadka. Z jednej strony jest słodki, ewidentnie owocowy. Ale czasem podlatuje mi octem i w połączeniu z kremowością, wyczuwam tutaj majonez. Pierwszy raz z czymś się takim spotkałam. Dziwna rzecz. I chyba też trochę komiczna, czy nie? Działanie No dobrze, a jak z tym działaniem. Co naobiecywała nam Isana? 1) ukojenie i nawilżenie. -> o tak, to pierwsza rzecz, którą zauważyłam po zmyciu tej maseczki. Skóra ewidentnie dostaje blasku i miękkości. Nawet wpada ładne glow, które jest od razu zauważalne. Już po pierwszym razie. 2) stymulowanie procesów odnowy skóry przez retinol w składzie. -> jak już napisałam, tutaj nie ma retinolu, który daje świetne efekty w tym aspekcie. Mogę potwierdzić, że jędrność jest ewidentnie poprawiona, ale po trzecim razie nie zauważam spektakularnego poprawienia owalu czy wyprostowania drobnych zmarszczek. Zapewne jest na to za wcześnie. Na pewno krótkotrwała poprawa elastyczności skóry tutaj rzeczywiście ma miejsce i za to cenię tę maseczkę. Poza tym w składzie znajduje się olej migdałowy i masło shea, które naprawdę nieźle wspierają barierę hydrolipidową skóry. Uważam, że ta maseczka jest takim must have przy zaburzeniach tej bariery, a teraz, jesienią, szczególnie mocno polecam po nią sięgnąć. Jest takim kompresem dla wysuszonej i podrażnionej skóry. Super, że ja sama nie zauważyłam niczego złego podczas jej stosowania (zapychania, krostek itp.). Mam skórę mieszaną, o podrażnienie mimo wszystko nie jest trudno. Z niebieską wersją odnotowałam pieczenie skóry, co praktycznie było głównym powodem, dlaczego bym po nią drugi raz nie sięgnęła. Tutaj nie ma takich niemiłych niespodzianek. Nie ma też alkoholu denaturowego w składzie, za to duuuży plus. Czy odważyłabym się jej nie zmywać i nałożyć bezpośrednio krem SPF? Chyba jednak nie. Po zastygnięciu na skórze i tak da się ją wyczuć, jej lepkość. Ja tam jednak jestem team zmywanie maseczek, szczególnie tych o bogatej konsystencji. A taką tutaj mamy właśnie. Tak podsumowując, to trochę mam wyrzuty sumienia, że zabieram jej jedną gwiazdkę, ale nie umiem przejść obojętnie obok lekko zakłamanych obietnic producenta. Jestem na to uczulona i nie lubię tego po prostu. Efekty oceniam bardzo dobrze. Na pewno chętnie do niej wrócę, mimo tego majonezu... :>

Maseczkę Isana kupiłam dawno temu i wykorzystałam kilka miesięcy temu. Nie pamiętam dokładnie, jak pachniała, ale zapach nie był śmierdzący ani duszący. Podwójna saszetka wystarczy na minimum 4 użycia, bo kosmetyk o konsystencji balsamu jest średnio gęsty i łatwo go rozprowadzić cienką warstwą. Nawilża i ujędrnia skórę. Wada - szczypie! I ja wiem, że może maski z retinolem szczypią, bo moja skóra nie jest przyzwyczajona, ale nie lubię tego efektu! Gdyby było dodatkowo chłodzenie, to ok, ale tu niestety tylko piekło. Nie wiem, czy kupię ponownie.

Po przetestowaniu maseczki Isana Avocado Glow, mogę z czystym sumieniem polecić ją każdemu, kto szuka intensywnej pielęgnacji dla swojej skóry. Maseczka ma przyjemną, kremową konsystencję, która łatwo się rozprowadza na skórze. Już podczas aplikacji czułam, że moja skóra jest otulona bogatą formułą, która obiecuje głębokie nawilżenie i regenerację. Ekstrakt z awokado i granatu to połączenie, które dostarcza skórze cennych składników odżywczych. Awokado znane jest z właściwości nawilżających i regenerujących, a granat działa antyoksydacyjnie, co pomaga chronić skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Retinol, czyli witamina A, jest tutaj głównym bohaterem – stymuluje procesy odnowy skóry, co jest kluczowe, jeśli chodzi o walkę z oznakami starzenia. Olejek migdałowy i masło shea dodatkowo wspomagają elastyczność skóry, sprawiając, że jest ona bardziej jędrna i gładka. Po zastosowaniu maseczki skóra jest wyraźnie nawilżona, gładka i pełna blasku. Efekt „glow” jest widoczny niemal od razu, co sprawia, że maseczka jest idealna przed ważnym wyjściem lub wtedy, gdy skóra potrzebuje szybkiego zastrzyku energii. Regularne stosowanie poprawia ogólną kondycję skóry, sprawiając, że staje się ona bardziej jędrna i elastyczna. Isana Avocado Glow Maske to świetny wybór dla każdego, kto chce zadbać o swoją skórę w domowym zaciszu. Maseczka łączy w sobie moc nawilżenia, regeneracji i odżywienia, a dodatek retinolu sprawia, że skóra staje się promienna i zrewitalizowana. Idealna dla każdego rodzaju cery, szczególnie wtedy, gdy potrzebujesz szybkiego i skutecznego efektu „wow”.

Maseczkę Avocado Glow zakupiłam w Rossmannie za przysłowiowe grosze. Produkt umieszczony jest w podwójnej saszetce o pojemności 2x16 ml. Ponieważ nie przepadam za nakładaniem bardzo obfitej ilości, mnie spokojnie starczyła na parę razy. Maseczka ma gęstą, kremową konsystencję i ładny, orzeźwiający zapach. Wyczuwam w niej nuty cytrusów. Aplikacja jest prosta i wygodna, maska idealnie rozsmarowuje się na twarzy i dobrze wchłania. Maseczka zapewnia skórze miękkośc, ukojenie, nawilżenie i rozjaśnienie. Ujednolica koloryt skóry. Uważam, że za tak małe pieniądze, warto tę maseczkę wypróbować, tym bardziej że daje skórze zastrzyk nawilżenia i ukojenia. Wypróbowałam już parę masek Isany, i tę także wpisuję na moją listę zakupów w przyszłości. Na pewno sięgnę po tę maseczkę ponownie.

Lubię tę maskę, nie ukrywam, że jej świetna cena odgrywa tutaj dużą rolę. Za lekko ponad 2 zł mamy tutaj dwie saszetki maski. Ja nakładam bardzo grubą warstwę na twarz szyję i dekolt - idealnie starsza jedna część. Jeśli chodzi o efekty to zauważyłam: - bardzo dobrze nawilża - skóra jest ujednolicona - zregenerowana - koloryt bardziej wyrównany. Nie spowodowała u mnie podrażnienia, uczulenia, niedoskonałości. Zapach delikatny i przyjemny.

Przyznam, że sceptycznie podchodziłam do tego produktu, ze względu na to, że dedykowany jest każdemu rodzajowi skóry (a rzadko się zdarza, żeby kosmetyk mógł sprostać tak wielu wymaganiom) oraz że nie wymaga spłukiwania (obawiałam się zapychania skóry i jej obciążenia). Bardzo mile się zaskoczyłam, tym bardziej, że kosmetyk był w korzystnej cenie :) Opakowanie to kolorowa, ładna saszetka. Maseczka ma konsystencję kremu i biały kolor. Po nałożeniu w rozsądnych ilościach jej duża część się wchłonęła, a resztę wklepałam. Pozostawia film (więc według mnie pod makijaż się nie nadaje), ale jest to ciekawy i przyjemny efekt, coś w rodzaju satynowej, nawilżającej powłoki. Moja skóra ją polubiła, bo była odżywiona i miękka. Ponadto produkt nie spowodował u mnie obciążenia cery, wysypu, uczulenia i podrażnień. Uważam, że warto było zaryzykować i spróbować :)

Stale wracam do tej maseczki, kiedy tylko czuję, że moja skóra potrzebuje sporej dawki odżywienia. Jej formuła jest gęsta, kremowa, nakłada i zmywa się bezproblemowo. Producent zaleca wmasować pozostałości w skórę lub po prostu zetrzeć, ja jednak wolę ją zmyć i też jest wszystko ok. Maski jest naprawdę sporo w opakowaniu, jedna saszetka starcza na dwa użycia. Pachnie delikatnie i świeżo. Po użyciu pozostawia skórę gładką, bardzo miękką, zrewitalizowaną i nietłustą. Nadaje się do każdego rodzaju skóry. Nigdy też mnie nie uczuliła, nie podrażniła, nie wywołała żadnego szczypania czy pieczenia, nie zapchała. Warto tu zawrócić uwagę, że produkt ten zawiera Retinyl Palmitate, czyli nieaktywną pochodną witaminy A, można więc go stosować cały rok.

Fajna maseczka w fajnej cenie. Akurat produkty isana to u mnie albo sztos albo porażka w tym przypadku sztos. Maseczka nadaje się do każdego rodzaju skóry, przyjemnie ją nawilża oraz pozostawia pięknie rozświetloną. Opakowanie w 2-paku, na 2 użycia. W takiej cenie rewelacyjne rozwiązanie. Wizualnie bardzo kolorowa i przyjemna dla oka. polecam.

Maseczkę Isana z "retinolem" zakupiłam za ok 2 zł w Rossmannie po poleceniu jej przez jedną z urodowych influencerek. Po otwarciu opakowania byłam zachwycona ilością produktu, producent wykorzystał całą dostępną przestrzeń i maska aż się wylewa po otwarciu (szczodro jak na 2 zł). Działanie: maseczka ma ładny zapach, łatwo się rozprowadza, producent zaleca niewchłoniętą pozostałość wklepać lub ściągną nadmiar chusteczką, jednak u mnie pozostawała nieprzyjemna rolująca się warstwa toteż zmyłam ją wodą. Maska nawilżyła i zmiękczyła skórę, efekt naprawdę mi się spodobał, jak za 2 zł dwie spore saszetki - SUPER. Być może sięgnę po nią ponownie. Podsumowując, maseczka ta zawiera wiele składników, które nawilżają, odżywiają i chronią skórę. Składniki takie jak olej słonecznikowy, olej migdałowy, masło shea oraz ekstrakty z granatu i awokado dostarczają skórze witamin i antyoksydantów. Warto stosować te maskę regularnie, można też nałożyć cieńszą warstwę i stosować jako krem na noc. Myślę, że sprawdzi się w miarę młodym cerom, które chcą spowolnić starzenie się skóry i zadbać o jej nawilżenie i odżywienie.