Nutka Konopie Polskie, Krem do rąk i paznokci 

Oceniany tutaj krem zakupiłam w drogerii internetowej. Opakowanie to przyjemna dla oka i zamykana na klapkę miękka tuba w zielonym kolorze. Sam krem jest koloru białego i posiada przyjemny, ziołowy, a zarazem delikatny zapach. Krem nie tłuści. Solidnie i długotrwale nawilża skórę, ale jednocześnie nie pozostawia na niej lepkiej warstwy. Przy regularnym systematycznym stosowaniu poprawia kondycję skóry dłoni. Sprawia, że jest ona odżywiona, zregenerowana i miękka. Krem - ze względu na to, że szybko się wchłania, bez tłustej lepkiej warstwy sprawdzi się , gdy ktoś pracuje w biurze. Jest bardzo wydajny i niedrogi. szkoda tylko, że raczej trudno dostępny ( widuję go tylko w sklepach internetowych). daję pięć gwiazdek.

Z kremami do rąk zawsze mam problem, moja skóra dłoni jest sucha i mam problem z nadmierną potliwością, dlatego ciężko znaleźć mi kosmetyk, który mnie zadowoli. Krem Nutka jak też kilka innych kosmetyków z tej serii mnie powaliło, szybko się wchłania, nawilża, nie pozostawia śliskiego efektu, ma super skład i przyjemny zapach. Bardzo polecam

Na samym początku krótkie wyjaśnienie, skąd się wzięło moje zainteresowanie kosmetykami Nutka. Na początku grudnia ubiegłego roku, po przeszło trzynastu wspólnie spędzonych latach odeszła niepodziewanie moja ukochana kotka Jeżynka. Bardzo przeżyłam tę stratę, ponieważ jednak dla mnie dom bez kota to nie dom, w połowie stycznia zdecydowałam się przygarnąć kolejną kitkę. I tak oto pojawiła się Nutka (zdjęcie w avatarze). Ponieważ zaś w mojej ulubionej sieci Drogerii Natura (czy ktoś mi wytłumaczy, czemu ich sklepów jest coraz mniej) widywałam już kosmetyki tej marki, zakupiłam hurtem kilka i po kolei je testuję. Swego czasu opisywałam już krem do stóp, teraz zaś czas na recenzję kremu do rąk, który również zasługuje na same pochwały. Opakowanie to miękka, zamykana na klik plastikowa tuba w zielonym kolorze i liściem konopi w tle. Konopie je super, jak powiedziałyby moje Wizażowe koleżanki. W każdym razie całość cieszy oko i bardzo, ale to bardzo się mi podoba. Zapach to raczej cytrusy, a nie konopie, ale jest okej- delikatny, nienachalny, fajny po prostu. Krem ma biały kolor i dosyć lekką konsystencję. Wchłania się błyskawicznie i jak już wspominały Poprzedniczki - nie pozostawia na łapkach żadnej nieprzyjemnej lepkiej warstwy. Efekty? Przede wszystkim cudowna miękkość. Wiem, o czym piszę , bo mam bardzo suche dłonie. Kremik fantastycznie je zmiękcza, wygładza, czyni je przyjemnymi w dotyku (ukochany może teraz brać nas za rączkę i patrząc nam w oczy, oświadczyć nam się , hehe). Kosmetyk działa- i działa długo. To uczucie miękkich, gładkich dłoni utrzymuje się przez ładnych kilka godzin. Wydajność jest znakomita ( krem używany kilka razy dziennie wystarczy nam na półtora miesiąca), cena śmieszna (na promocji idzie upolować to cudo za 6 złotych), a skład to same dobrocie: ekstrakt z konopi, olej z konopi, olej ze słodkich migdałów, masło shea i masło kakaowe. Warto, warto, warto. Mam nadzieję, że Drogeria Natura nie wycofa tej perełki.

Jestem wielbicielką kremów do rąk z pewnej drogerii. Ostatnio, dla odmiany kupiłam kilka nowych kremów do wypróbowania. M.in ten recenzowany i jeden "bio". Krem Nutka jest z nich najlepszy. Używam do dłoni i stóp przed snem. Efekt: miękka, nawilżona skóra. Przyjemny w stosowaniu, szybko się wchłania. Naprawdę polecam!

Najbardziej cenię sobie w tym kremie to jak szybko się wchłania, bez pozostawiania żadnej nieprzyjemnej warstwy na skórze rąk. Jest idealny do używania podczas pracy przy komputerze czy pisania. Działanie jest jak najbardziej zadowalające - krem nawilża, wygładza i regeneruje skórę. Przydał się nawet w sytuacji, kiedy połączenie zimna, częstego mycia i dezynfekcji doprowadziło moje ręce do ruiny. Ma przyjemny, subtelny zapach. Super produkt w bardzo przystępnej cenie.

Krem jest super i szkoda, że nie jest powszechnie znany, mimo że jest dostępny w Biedronce za kilka zł. Nie ustępuje tym za kilkanaście, a od lutego testuję ich sporo. Świetny, uczciwy skład (bez parafiny i gliceryny na pierwszych miejscach), dobrze natłuszcza, nawilża i przynosi ulgę przesuszonym dłoniom. Dał radę w zimie i teraz podczas ciągłej dezynfekcji. Nie zostawia sliskiego, lepkiego uczucia na skórze, czuć tylko aksamitną miękkość po kilkunastu sekundach. Jest poręczny (otwarcie z klikiem), zapakowany w sporą, miękką tubkę. Konsystencja wydajna, nie jest gęsta i "tępa", ładnie się wchłania. Zapach jest delikatny, raczej cytrusowy niż konopny. Super produkt szczególnie do regeneracji wymagającej skóry! Z chęcią zakupię inne produkty tej firmy, bo mam jeszcze ochotę na szampon z tej linii.

Kupiony w biedronce za nie więcej niż 10 zł, a spełnia wszystkie obietnice producenta. Ręce nawilżone już po pierwszym użyciu. Ma bardzo bogaty skład, nadaje się do bardzo suchych i wymagających mocnego nawilżenia dłoni.

Z racji tego, iż nadal trwa sezon zimowy i na dworze jest jeszcze dosyć zimno to kremy do rąk są zużywane w bardzo szybkim tempie. Ten wyhaczony w Biedronce. Ma super konsystencję, która nie jest ani za lejąca ani za gęsta przez co szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filtru na dłoniach przez co po jego użyciu normalnie funkcjonować. Nawilża skórę i trochę regeneruje. Dłonie nie są już takie przesuszone i szorstkie. Ma takie lekko zielarski zapach, ale nie jest on za bardzo mocny i wyczuwalny. Dobry skład kremu no i to, że jest to produkt polskiej marki jest jak najbardziej na plus.

W pracy myję ręce bardzo często, używam także środków odkażających na bazie alkoholu, więc moje dłonie są bardzo zniszczone. Kremy do rąk zużywam w tempie ekspresowym, więc często też próbuje nowości. Ten krem okazał się strzałem w dziesiątkę!

Moje nowe odkrycie! Polska firma Nutka. Krem do rąk, do skóry bardzo suchej i wrażliwej, 94,9% składników pochodzenia naturalnego : - ekstrakt z konopi - olej z konopi - olej ze słodkich migdałów - masło shea i masło kakaowe - emolienty naturalnego pochodzenia Delikatny, kwaskowaty zapach. Szybka się wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu. Skóra jest przyjemnie nawilżona i miękka w dotyku. Jak dla mnie bomba