Rituals The Ritual of Ayurveda, Soothing Hand Balm Balsam do rąk

Jest to jeden z moich ulubionych kremów. Przede wszystkim ma przepiękny zapach, który utrzymuje się długo po nałożeniu. Jest wydajny, trochę gęsty. Szybko się wchłania, nie zostawia tłustej warstwy. Fajnie wygładza i nawilża. Wadą jest jednak jego cena - około 55 złotych za 70 ml. W tej cenie spokojnie można znaleźć inny produkt, który spisze się równie dobrze, jednak mnie zatrzymuje przy nim jego zapach - jest naprawdę piękny :)

kupiłam go razem ze Zwierciadłem. W standardowej cenie jest za drogi. Trzeba mu oddać że przepięknie pachnie, szybko się wchłania i elegancko się rozsmarowuje po dłoniach. Poza tym niestety nic więcej. Luksusowa zabawka, ale czasem trzeba sobie pozwolić:D

Produkt zamknięty jest w plastikowym, czerwonym opakowaniu o pojemności 70 ml. Jest to bardzo dobry produkt warty swojej ceny. Przeznaczony dla suchej skóry. Zapach jest przyjemny, typowy dla linii Ayurveda, jest kwiatowy, lekko orientalny, elegancki. Konsystencja jest dość gęsta i bogata. Krem pozostawia dłonie miękkie, nawilżone, przyjemne w dotyku, gładkie. nie tworzy na skórze lepkiej, ani tłustej warstwy . Zapach jest wyczuwalny przez długi czas- co jest plusem tego kremu. Kosmetyk nie powoduje podrażnień, nie uczula. Posiada 97% składników pochodzenia naturalnego . Bardzo polecam i zachęcam do zakupu :)

najlepszy krem do rąk na który trafiłam w życiu! perfekcyjnie nawilża, nie jest tłusty, nie brudzi ubrań i cudownie pachnie! cena mogłaby być ciut niższa, ale mimo wszystko warto.. żaden krem drogeryjny go nie zastapi

Krem do rąk musi ładnie pachnieć by przyjemnie mi się go użytkowało. Ten jest pod tym względem bezkonkurencyjny. W zasadzie wszystkie propozycje Rituals zniewalają zapachem. Zapach w wersji Ayurveda jest wyrazisty i dość mocny i z pewnością znajdzie również swoich przeciwników, wrażliwe noski mogą zarzucać mu zbyt intensywną woń. Mnie się ona wyjątkowo mocno podoba. Kwiatowy, charakterystyczny zapach skutecznie pobudza mój zmysł węchu. Najlepsze jednak jest działanie. Kropla kremu, wielkości ziarna fasoli, świetnie otula dłonie aksamitną powłoką, która natychmiast się wchłania i pozostawia dłonie suche i nawilżone. Lubię ten efekt i cieszę się nim regularni. Przy bardzo mocno zniszczonych, przepracowanych dłoniach krem jest jednak zbyt delikatny i nie ma tego efektu wow. Do codziennej pielęgnacji sprawdza się super. Opakowanie ładne, ekskluzywnie wyglądające. Miękka tubka z zamknięciem na klik. Takie lubię najbardziej, nic nie trzeba odkręcać tylko szybko można zaaplikować i po robocie :)

Bardzo mnie ten krem rozczarował. Po tylu pozytywnych opiniach spodziewałam się czegoś o wiele lepszego. Owszem - krem ma piękny zapach, pachnie mocno kwiatowo jak cała czerwona seria, polecam powąchać jak ktoś ma dostęp do salonu stacjonarnego. Niestety ale sam zapach nie wystarczy, liczą się efekt jaki daje a on jest marny. Krem się bardzo szybko wchłania, chwilę czuć taka śliską, silikonową warstwę ale po niedługim czasie efekt znika a skóra dalej wymaga nawilżenia. Moje dłonie nie są jakoś wyjątkowo wymagające a i tak nie czuć działania a co dopiero jak ktoś na bardzo suche dłonie. Krem totalnie nie daje rady w kwestii nawilżenia i regeneracji. Nie polecam, tym bardziej że nie jest to tani kosmetyk

Balsam do rąk z linii The Ritual of Ayurveda marki Rituals to skutecznie nawilżający produkt. Efekt nawilżenia i gładkości skóry odczuwalny jest już po pierwszym użyciu. Balsam idealnie sprawdza się do suchej skóry rąk. Krem bardzo szybko się wchłania. Zapach balsamu do rąk jest bardzo ładny i długo utrzymuje się na skórze. Atutem produktu jest jego naturalny skład - aż 97% składników pochodzenia naturalnego. Opakowanie w postaci tubki jest bardzo praktyczne w użytkowaniu. Grafika opakowania nawiązuje do całej linii The Ritual of Ayurveda. Produkt jest wydajny. Cena balsamu jest wysoka.

Praktycznie każda z osób piszących recenzję tego kremu do rąk zwraca uwagę na piekny, trwały zapach - i ja się z tym zgadzam. Krem rzeczywiście pięknie pachnie, ma nuty zapachowe charakterystyczne dla całej linii tych kosmetyków. Opakowanie w energetycznym kolorze jest poręczne i zgrabne, łatwo się otwiera. Sam krem ma dosyć lekką konsystencję - ja bym go nie nazwała balsamem, gdyż balsam kojarzy mi się z kosmetykiem bardziej otulającym. Krem jest świetny na dzień, do pracy czy torebki - szybko się wchłania, pozostawiając dłonie gładkie i porządnie nawilżone. Dla uzyskania tego efektu wystarcza niewielka ilość, dlatego produkt jest dość wydajny. Cena jest dość wysoka, ale też marka do najtańszych nie należy.

Balsam do rąk Ritual of Ayurveda dostałam w prezencie. Produkt ten zamknięty jest w eleganckim opakowaniu, charakterystycznym dla marki Rituals. Cena balsamu jest dość wysoka jak na krem do rąk, dlatego cieszę się, że dostałam go jako prezent, przez co miałam przyjemność wypróbować ten produkt, gdyż sama zapewne nie zdecydowałbym się na zakup w tej cenie. Balsam do rąk od Rituals ma obłędny zapach, komplementowany wśród otoczenia zaraz po nałożeniu, zapach jest dość mocno wyczuwalny, słodki, nie określiłabym go jako typowo różany. To co uwielbiam w tym balsamie to formuła kremu, która szybko się wchłania, nie powodując uczucia lepkości którego nie lubię w kremach do rąk. Produkt ten określiłabym jako luksusowy, piękne, eleganckie opakowanie, przyjemna konsystencja i mocny wręcz perfumowany zapach. Jednak jeżeli ktoś ma przesuszone dłonie i szuka produktu mocno nawilżającego ten balsam nie sprawdzi się. Natomiast dla mnie ten balsam do rąk okazał się być świetnym produktem, gdyż moje dlonie nie są zbyt wymagające, a formuła i obłędny zapach są czymś czego szukałam przez bardzo długi czas. Teraz nie rozstanę się z tym produktem i chętnie wypróbuje inne serie tego balsamu.

Dla mnie całą seria Rituals Ayurveda jest genialna! Głównie ze względu na zapach, który nawiązuje do Bliskiego Wschodu - można się rozmarzyć. Produkty z tej serii sa naprawdę wysokiej jakości. Dokładnie tak też jest w przypadku kremu do rąk. Na plus: - obłędny zapach, który długo pozostaje na skórze - wdajność - lekka konsystencja, ktory szybko się wchłania - nie pozostawia tłustej, lepkiej warstwy - dobrze nawilża dłonie Nie jest to może najlepszy krem do rąk pod kątem działania, ale ten zapach bije na łopatki. Ja nie mogę obok niego obojętnie przejść...

Uwielbiam takie zakupy, które zaskakują pozytywnie i pozwolą odnaleźć ulubieńców. Markę bardzo cenię, do niektórych produktów wracam z przyjemnością. Opakowanie to plastikowa tubka, design przyjemny dla oka. Zapach bardzo przyjemny, nie wywołuje migreny ( mam takie skłonności ) , pozostaje jakiś czas na dłoniach, ale nie przeszkadza. Konsystencja jest idealna, lekki balsam, który nawilża i odżywia. Wykończenie na dłoniach jest satynowe, żadnej lepkiej warstwy, dość szybko się wchłania. Skóra dłoni jest miękka, delikatna, bardzo dobrze nawilżona. Krótkotrwale optycznie odmładza skórę dłoni. Jednak największym plusem tego kremu jest jego zapach.

Ten kremik do rąk otrzymałam w prezencie od znajomej w postaci mini wersji. Pierwsze, co rzuca się w oczy przy stosowaniu tego kremu to jego cudowny zapach, który niezwykłe długo utrzymuje się na dłoniach. To co dla mnie jest ważne w kremach do rąk to ich piękny zapach, ale jeśli komuś zależy na bogatym odżywieniu i nawilżenia skóry, to ten krem się nie sprawdzi. Krem Natychmiastowo się wchłania, co jest oczywiście zaletą, ale już po kilku minutach nie ma śladu po jego działaniu, pozostaje tylko piękny zapach i to on odróżnia ten krem od zwykłych kremów drogeryjnych , bo jest orientalny i można powiedzieć, że luksusowy.

Balsam ma przyjemną formułę - jest gęsty i bogaty, ale bez problemu się wchłania i nie pozostawia na dłoniach tłustego filmu. Zapach (swoją drogą naprawdę piękny) utrzymuje się na skórze długo. Oprócz tego kosmetyk jest bardzo wydajny.

Krem kupiłam od razu po tym, jak dostałam próbkę od koleżanki. Ma przecudowny zapach i mega szybko nawilża dłonie. Nie jest tłusty ale pozostawia delikatną, niezauważalną warstwę, która nadaje dłoniom efekt wygładzenia. Nawilża dłonie na bardzo długo. Opakowanie jest standardowego rozmiaru ale ze względu na konsystencję krem jest bardzo wydajny. Jest doskonały, polecam go również jako prezent!!

Krem bardzo dobry. Super konsystencja. Wchalnia się bardzo dobrze i szybko. Pozostawia przyjemnie mile dłonie, nie zostawiając lepkości. Zapach jest dość intensywny, ale przyjemny. Niestety cena jest zawyżona...

Ritual of Ayurveda to moja ulubiona seria Rituals na okres jesienno- zimowy. Głównie przez wzgląd na zapach.A jakże. Powyższy krem udało mi się dwukrotnie znaleźć w kalendarzu adwentowym w edycji zeszłorocznej i tej wcześniejszej. I szczerze mówiąc, to za tym drugim razem w ogóle nie czułam rozczarowania. Bo dobrze otworzyć okno i ujrzeć coś znajomego i lubianego. Zwłaszcza w pojemności 70ml. Nooo, na bogato! Poszczególne produkty tej serii, czyli pianka, mydło do rąk, krem, olejek, żel (póki co więcej nie używałam) nie różnią się od siebie zapachem, w przeciwieństwie np. do białej serii Sakura (tam wszystko jest z innej bajki, nuta przewodnia ta sama, ale jednak różnice pomiędzy produktami są wyczuwalne). Zapach Ajurvedy jest ciepły, słodko- orientalny. Rozgrzewający. To woń dojrzałej róży, olejku migdałowego i przypraw. Odrobinę herbaciany. Jest bardzo trwały i towarzyszy nam na wiele godzin. Krem ma lekką, dość puszystą konsystencję. Dobrze się rozsmarowuje. Nie wnika w skórę od razu, ale po ok. mniej więcej 5-10 min. uczucie lepienia i tłustości na skórze zanika. W składzie gliceryna, olejek ze słodkich migdałów, olejek z róży damasceńskiej, no i silikony. Stąd też pewnie ta delikatna, wygładzająca powłoczka na skórze, ale niebyt uciążliwa. Balsam całkiem nieźle sobie radzi z odżywieniem i nawilżeniem dłoni, nawet kiedy mają te gorsze dni. Z reguły rzadko używam kremów do rąk, nie mam nawyku codziennego, kilkukrotnego sięgania po ten kosmetyk (ani potrzeby), ale w okresie grzewczym, stają się stałymi bywalcami w mojej torebce, toaletce, łazience. Jednak mimo wszystko czy kupiłabym ponownie za taką cenę? No nie wiem. Produkt jakościowo zbliżony jest do o wiele tańszych, kremów drogeryjnych, a wyróżnia go głównie uzależniający, długotrwały zapach. Takie 4 i pół gwiazdki. Zużyłam: kilka miniaturowych opakowań po 10 ml, jestem w trakcie uzywania 70 ml, a w zapasie mam jeszcze jedną. ;)

Krem dostałam w prezencie, gdyż sama nie zakupiłabym tak drogiego kremu do rąk o bardzo przeciętnym składzie. Wrzuciłam go do torebki i tak po kilku miesiącach, w końcu udało się go zużyć. Zapach ma nieziemski, to bardziej perfumy do rąk niż krem. Pachnie bardzo orientalnie, może lekko różano. Właściwości nawilżające ma raczej słabe. Bardzo szybko się wchłania i nie zostawia tłustego filmu. Wystarcza mi latem ale jesienią i zimą ten krem nie daje rady. Na pewno nie kupię go ponownie i krem z yope sprawdza się u mnie milion razy lepiej. Poziom nawilżenia podobny do lotionów które można zakupić w zestawach z perfumami.

Odczucie nawilżenia. Długo utrzymuje się zapach. Cena jest dość wysoka ale moim zdaniem warta produktu. Opakowanie starcza na długo, dosyć wydajne. Bardzo ładny zapach