Oriflame HairX Advanced Care, CC Hair Beautifier Upiększający spray do włosów

Spray którego używam po myciu, aby rozczesać włosy (mam długie i jest to uciążliwe bez wspomagaczy). Nie obciąża włosów przy sporym spryskaniu, ładnie pachnie (nie potrafię zidentyfikować;) i jest mega wydajny wiec mogę polecić. Butelka tez się ładnie prezentuje, wyglada jak profesjonalny produkt fryzjerski hehe Jest dosc drogi z tego co widziałam na wizaż, ja miałam to szczęście, ze dostałam w prezencie ????

Używam go, gdy nie mam rano czasu nakładać klasycznej odżywki ze spłukiwaniem. Wg producenta nie powinno się psikać bezpośrednio na włosy, lecz na dłonie i dopiero z dłoni wetrzeć we włosy. Tak też robię. Na moje włosy do brody wystarczają dwa psiknięcia. Nakładam na wilgotne włosy, na ich długość, u nasady nie nakładam. Jakie efekty? - włosy wygładzone, błyszczące, łatwiej się rozczesują i mniej puszą. Mam wrażenie, ze nieco podkreśla moje fale, ładniej się układają. Przy tak niewielkich ilościach jakie ja używam, ani nie obciąża, ani nie przetłuszcza. Zapach ma nieco specyficzny, trochę jakby ostrawo-męski; mi on bardzo pasuje, ale po poprzednich opiniach widzę, że odczucia są skrajne: albo bardzo się podoba, albo wcale. Tak czy siak, zapach szybko znika z włosów. Przy mojej długości preparat bardzo wydajny, prędzej się przeterminuje, niż go zużyję. Nie daję max.*, bo dla mnie to preparat bardziej stylizujący niż pielęgnujący, działa doraźnie, a jakieś faktycznej pielęgnacji raczej nie widzę.

Uwielbiam go używać, gdy włosy wydają się suche. Produkt w formie spray'u/kremu, psikam 2 pompki na dłoń i wklepuję w suche włosy (do łopatek). Daje prześliczny efekt zdrowych, błyszczących włosów. Moim zdaniem przepięknie pachnie. Jedyną wadą jest to, że produkt zostawia warstwę na włosach i po kilku dniach bez mycia i stosowania produktu będą nieprzyjemne/tłuste w dotyku. Podejrzewam, że nie jest to produkt pielęgnujący i raczej może przesuszać (za rzadko jednak go używam, żeby stwierdzić różnicę). Zalety: + piękny, natychmiastowy efekt na włosach przez cały dzień + zapach + wydajność + cena Wady: - pozostawia na włosach warstwę (zmywalną przy myciu) - skład (dużo chemii, raczej nie pielęgnuje włosów)

Lubię testować kosmetyki do włosów i zachęcona wieloma zachwytami i poleceniami długo się nie zastanawiałam i zakupiłam ten spray upiększający. Co to był za koszmar! Męczyłam się z nim przez rok, bo nie lubię marnować i wyrzucać kosmetyków i robię to naprawdę w ostateczności. Oddać nikomu nie chciałam, no bo nikt sobie na taką pokutę nie zasłużył. Jedynym plusem produktu jest to, że jest wydajny (co dla mnie było akurat przekleństwem, bo nie chciał się skończyć i skrócić moich mąk). Stosowałam więc co któreś mycie. Przede wszystkim zapach - potwornie męczący, intensywny i drażniący. Zaczęłam się nawet zastanawiać, czy nie otrzymałam jakiegoś zepsutego produktu. Przejrzałam więc dogłębnie opinie i trafiłam na takie, które też opisywały koszmarne doświadczenia z zapachem tego kosmetyku. Fakt - zapach jest kwestią indywidualną i nie przeważa o tym, że jest to zły produkt. Tyle tylko, że ten produkt nie robi totalnie niczego. No dobra - ułatwiał rozczesywanie, ale to robi praktycznie każda odżywka, zakupiona nawet za grosze. Upiększanie? Mnie jedynie mógł upiększyć charakter podczas zmagań z nim. Dla mnie ten produkt to totalne nieporozumienie.

Szczerze, przyznając się to spray ten wpadł w moje ręce od tak. Nie miałam zamiaru go kupować, ale przeglądając katalog pomyślałam ,, a w sumie dawno niczego nie testowałam nowego do włosów''. Zatem nie był to potrzebny kosmetyk na już, ale nie żałuję, że go kupiłam. Opakowaniem sprayu jest plastikowa buteleczka z atomizerem. Kurczę z tymi buteleczkami coś jest nie tak, w momencie ubywania produktu zaczynają zasysać powietrze i robią się wklęsłe przez co atomizer ma problemy z psiukaniem. To samo działo mi się przy samoopalaczu w spray'u. Szatę graficzną opakowania określiłabym na typowo fryzjerską, taką którą możemy spotkać w salonach fryzjerskich. Atomizer dobrze rozpyla produkt, nie muszę go najpierw psikać na dłonie a później wmasowywać we włosy, od razu aplikuję produkt na włosy, a później go wczesuje. Spray przychodzi mi z pomocą, gdy na głowie mam jakiś kołtun do rozczesania, w tym zadaniu się świetnie sprawdza, nawilża włosy a przede wszystkim ich nie skleja! Przez co łatwo rozczesać supełek we włosach. Poza tym włosy nie wyglądają po jego użyciu na przetłuszczone czy niechlujnie posklejane. Wyglądają świeżo i błyszcząco. Produkt na pewno okaże się również wydajny, ponieważ nie używając go codziennie (moim zdaniem mógłby jednak wtedy obciążyć włosy) starczy na pewno na 2 miesiące. Ja używam już miesiąc i mam połowę opakowania. Od razu mówię, żeby nie spodziewać się jakichś super efektów pielęgnacyjnych, ponieważ takich nie zaznacie, ale jeżeli ktoś ma wysokoporowate włosy jak ja i skore do plątania się to jak najbardziej polecam jako kosmetyk ułatwiający rozczesywanie. Poza tym wszystkim kosmetyk również nadaje ładny zapach włosom, trochę słodkawy ale nie przesadnie, bardzo przyjemny.

Jestem maniaczką na punkcie pielęgnacji włosów, staram się bowiem dbać o swoje włosy najlepiej jak potrafię. Dlatego też zdecydowałam się przetestować ten oto spray. Zazwyczaj stosowałam go na świeżo umyte włosy, zaraz po rozczesaniu. Włosy stają się wtedy przyjemne w dotyku. Na suchych włosach sprawdzał się równie dobrze - ułatwia rozczesywanie, nadaje włosom miękkości. Produkt ma postać lekkiego kremu, psikałam go trochę na dłoń i rozprowadzałam na dłoniach, po czym nakładałam go na włosy. Przy odpowiedniej ilości włosy nie wyglądają na przetłuszczone czy obciążone. Opakowanie jest wygodne, nie zacina się. Wydajność zadowalająca. Być może jeszcze kiedyś go kupię, przypadł mi do gustu.