Bioliq Specialist Niedoskonałości, Serum punktowe z korektorem 

Mam bardzo znikome niedoskonałości, które rzadko się pojawiają, są to na prawdę nieduże kropeczki w okolicy brody. Produkt nie radzi sobie z nimi, dopiero po kilku dniach stosowania widać jakąś tam minimalną poprawę, a na trądzik to nie mam pojęcia jak miałby niby działać. Po maści cynkowej efekty widać już od razu, a tutaj na prawdę słabizna. Serum ma niby coś zakrywać, ale korektor daje efekt zważonego podkładu, krycie jest praktycznie zerowe, brzydko wygląda na skórze, nie nadaje się na pewno do stosowania w ciągu dnia i wychodzenia do ludzi. Dla mnie produkt kompletnie zbędny.

Produkt zamknięty jest w małej tubce z nakrętką. Zakupiłam go aby wtedy, kiedy chce wyjść bez makijażu nałożyć coś tylko na przebarwienia i niedoskonałości. Produkt sam w sobie ma delikatny kolor, ale wydobycie go z tubki to istna masakra. Nie wiem czy kupiłam taki, który był stary czy taka gęstość już ma. W każdym razie jest on bardzo gęsty u przy próbie wydobycia roz rybki obawiałam się że pryśnie na wszystko. Na szczęście tak się nie stało. Ale sama konsystencja trochę mnie przeraziła bo liczyłam na coś szybkiego i lekkiego. Za to nałożenie produktu nie było przyjemne ani łatwe. Trzeba wiedzieć jak się z nim obejść. Nie jest to duża wada. Ale gdy nałożyłam go na twarz strasznie się odcinał i ważył na skórze. Zrobiły się nieprzyjemne plamy. Ratując go, nałożyłam odrobinę podkładu, który zazwyczaj stosuje, przez 2-3 godziny było ok ale później twarz zaczęła mnie swędzieć i drażnić. Po zmyciu miałam sporo plamek, a moja skóra była podrazniona.

Kupiłam z nadzieją że pomoże w walce z niedoskonałościami. Jako serum w użytkowaniu przyjemne, opakowanie kompaktowe, dobrze się nakłada. Konsystencja też fajna. Jako korektor totalna klapa, za ciemny odcień, mimo że nie należę do jasnych karnacji, krycie średnie. Rozczarowałam się faktem że produkt jest nie dla mnie. Odznacza się na skórze, ciężko je wklepać tak aby było równomiernie.

Serum służy mi bardzo długo, bo rzadko je stosuje, wiecznie zapominam o jego istnieniu. Ale jak już gdzieś coś mi niechcianego wyskoczy na twarzy to czasami przypominam sobie o nim, stosuje i jestem zadowolona. Opakowanie jest praktyczne i przemyślane, nie dość że higieniczne, to jeszcze precyzyjny dozownik w postaci dzióbka umożliwia aplikację bezpośrednio na skórę w miejscu zmiany. Tubka jest niewielka zawiera 10 ml produktu, jest elastyczna, łatwa do uciśnięcia i nie ma problemów z wydobyciem kosmetyku. Kolorystyka jest biała z zielonymi dodatkami i zieloną zakrętką na której można postawić opakowanie. Konsystencja serum jest kremowa o niewyczuwalnym zapachu. Kolor jak pierwszy raz go zobaczyłam trochę mnie zszokował, tym bardziej że kosmetyk jest uniwersalny i przeznaczony dla posiadaczek każdego odcienia skóry. Jest on żywo pomarańczowo - brązowy, dość ciemny i nawet dla mojej śniadej cery wydawał mi się zupełną pomyłką. Jednak pierwsze użycie zweryfikowało moją opinie o kolorze. Kosmetyk może być stosowany jako korektor i jako serum w miejsce wystąpienia zmian skórnych. Serum łatwo się rozprowadza , dobrze łączy z innymi kosmetykami, nie podrażnia i nie zapycha cery. Jako korektor spisuje się słabo, bo pomimo tego wściekłego koloru po nałożeniu na skórę ładnie się z nią stapia i jest prawie niewidoczny, zachowuje się jak delikatny krem BB. Nie jest w stanie zatuszować mocniejszych zmian i jego trwałość też nie jest jakaś super , znika po kilku godzinach. Natomiast ma bardzo fajne działanie stosowany punktowo w stosunku do różnego rodzaju wyprysków, Ładnie wycisza i koi zmiany, ma działanie wysuszające,ściągające i przyśpiesza ich gojenie. W składzie znalazł się kwas glikolowy, kwas salicylowy, kwasu oleanowy, kwas NDGA, złuszczające kwasy BHA oraz AHA, sok aloesowy, mika, gliceryna, niewiele tu konserwantów. Ogólnie jak na taka cenę to sporo dobroci zmieściło się w tej małej tubce. Specialist Niedoskonałości na mojej cerze się sprawdza bardzo dobrze, choć nie w roli korektora, ale jako serum mające wpływ na wyciszenie i szybsze gojenie pojawiających się nieproszonych gości. Cena jest niewielka, wydajność ogromna i działanie warte ponownego zakupu.

Muszę przyznać, że pokładałam duże nadzieje w tym produkcie, no ale niestety... Serum znajduje się w kompaktowej i poręcznej tubce, co znacznie ułatwia jego aplikację. Produkt ma kremową konsystencję i pomarańczowy kolor, który ku mojemu zaskoczeniu ładnie wkomponował się w odcień mojej oliwkowej karnacji. Jestem posiadaczką cery mieszanej w kierunku tłustej, skłonnej do powstawania niedoskonałości - wydawać by się mogło, że to produkt stworzony dla osób takich jak ja. No cóż, podejrzewam, że mam uczulenie na jakiś składnik bo na kilka godzin po nałożeniu skóra zaczęła mnie niemiłosiernie swędzieć, pojawiły się też drobne krostki... Czy polecam? Moim zdaniem, jak najbardziej warto ten produkt wypróbować, tym bardziej, że wiele go zachwala. To, że akurat u mnie się nie sprawdził, to kwestia indywidualna - nie będę go przekreślać :)

W mojej kosmetyczce zawsze znajdzie się produkt który ma za zadanie tuszować niedoskonałości, bo pomimo prawidłowej pielęgnacji od czasu do czasu jakiś niechciany" dziad " na twarzy wyskoczy ...No i co ? Z pomocą przychodzi właśnie tego typu kosmetyk. Nabyłam go przy okazji innych kosmetycznych zakupów ponieważ zachęciła mnie formuła serum i korektora w jednym. Samo serum jest w uroczej tubce o malutkiej ale wystarczającej pojemności 10 ml. Produkt jest dość gęsty i wściekle beżowo-pomarańczowy. Gdy zobaczyłam kolor to byłam załamana. Zapachu natomiast żadnego nie posiada i tu duży plus! Jednak po nałożeniu punktowo na twarz o dziwo jest neutralny i natychmiast stapia się ze skórą. Jest niemal niewidoczny. Moim zdaniem jest to bardzo fajny kosmetyk . Może nie spełnia w 100% funkcji korektora bo słabo tuszuje jednak działa kojąco na wszelkie skórne zmiany, dość szybko je wysusza, łagodzi zaczerwienienia , jest hipoalergiczny , nie wysusza nadmiernie skóry. Delikatnie tonuje i matuje. Nie zasycha na twarzy ani nie tworzy skorupy, zachowuje się jak dość gesty matowy krem. Nadaje się pod każdy makijaż. Nie wchodzi w reakcję w żadne inne kosmetyki kolorowe. Na dodatek bardzo łatwo się rozprowadza. Jednym zdaniem : jeśli szukasz dobrze kryjacego korektora to produkt nie jest dla Ciebie, jeśli czegoś co delikatnie niweluje krosty czy zaczerwienienia A przy okazji leczy zmiany to tak możesz to kupić. Ja polecam , nie zawiodłam się na nim ten produkt to mój must have w kosmetyczce.

Jak dla mnie to serum punktowe sprawdza się świetnie w roli kosmetyku wspomagającego walkę z trądzikiem. Kiedy wyskakują mi nowe niedoskonałości zawsze w pierwszej kolejności używam tego serum i sprawdza się świetnie. Po pierwsze: ładnie optycznie zakrywa niedoskonałości i likwiduje zaczerwienienie skóry, a po drugie (co moim zdaniem jest jeszcze ważniejsze): świetnie radzi sobie ze zmianami skórnymi i już po 1 dniu niedoskonałości potraktowane tym serum znikają całkowicie lub przynajmniej są zdecydowanie zmniejszone! Za działanie pielęgnacyjne ogromny plus, a przy tym mamy fajny kosmetyk w roli korektora :) Cena bardzo atrakcyjna

Otrzymałam go w pudełku BeGlossy i szczerze ? Wyśmiałam. Bo albo to ma być korektor , albo produkt na niedoskonałości. Na dodatek, po wyciśnięciu pomarańcza . No nieeee..... Dobrze, że jednak dałam mu szanse i to dość szybko. Noszenie maseczek ochronnych niestety ma u mnie przykre konsekwencje : suche usta i niestety co chwila jakiś dziad w okolicy ust. Na usta wiadomo, jakiś nawilżający produkt, ale na twarz musiałam wymyślić coś na szybko. I tutaj z pomocą przyszedł on ! Cały na biało ;) Tak jak wyżej pisałam jest w pomarańczowych tonach, ale nałożony na zmianę cieniutką warstwą i wklepany jest niemal niewidoczny. Jak na to nałożymy podkład całkowicie znika. I uwaga !!! Dziad, którego normalnie z satysfakcją bym wycisnęła posmarowałam 2 razy rano i wieczorem i pięknie się zasuszył. Nie dowierzałam. Czynność powtórzyłam na kilku innych dziadach i za każdym razem ten sam efekt zasuszenia bez wyciskania. Ważne !!! Produkt jest gęsty i pomarańczowy. Wyciśnij odrobinę i wklep w niedoskonałość i czekaj na efekt :D Opakowanie jest bardzo dobrze przemyślane. Ma dzióbek i można z niego wycisnąć nawet ociupinkę. Za tę cenę szczerze polecam.

Bardzo dobry produkt os Bioliq, stosuję go wyłącznie na noc punktowo na niedoskonałości, faktycznie szybciej one znikają. Niestety producent zaznacza, że odcień jest dobry dla jasnych karnacji, jednakże dla mnie nadal jest zbyt pomarańczowy. Nie nakładałabym go również razem z makijażem, gdyż serum zasycha na skorupę i brzydko wygląda, ale na noc jak najbardziej się sprawdza.