Zaciekawił mnie kiedyś mocno ten tonik i nadszedł pewien dzień, kiedy to postanowiłam tę ciekawość zaspokoić. Opis kosmetyku był przekonujący, skład niczego sobie, a pozytywne opinie jeszcze bardziej zachęcały do zakupu. Właśnie kończę butelkę toniku i dołączam do grona zadowolonych użytkowników. Faktycznie jest to dobry, kojący tonik i dobrze się spisał w okresie grzewczym, gdy moja cera staje się przesuszona, bardziej wrażliwa i wymagająca niż normalnie.
Tonik jest wodnisty, nakładałam go najpierw na wacik, a następnie przecierałam takim wacikiem twarz. Bardzo szybko się wchłania, nic nie zostaje na skórze, staje się ona potem gładka i miła w dotyku, gotowa do nałożenia serum.
Kosmetyk ma bardzo ładny zapach – aloesowy, trochę pudrowy, jakby z domieszką wanilii. Ładny, chociaż myślę, że mógłby być odrobinę słabszy. Nie jest jakiś mocny w butelce czy na waciku, ale zostaje na skórze dłuższą chwilę i przez kilka minut go czuję. Nie jest to wielki minus, ale takie ciut bardziej perfumowane zapachy w pielęgnacji to jednak wolę, aby znikały od razu po aplikacji.
Skóra po zastosowaniu toniku jest uspokojona, znika uczucie napięcia i dyskomfortu. Staje się miękka, rozjaśniona, promienna i delikatna. Trochę bałam się tego ekstraktu z kurkumy, ale tonik mnie nigdy nie podrażnił ani nie spowodował żadnej niepożądanej reakcji. Tonik stanowi fajny etap pomiędzy oczyszczaniem a bardziej intensywną pielęgnacją w postaci serum i kremu, formuła jest przyjemna i łagodzi napięcie. Przyznam, że liczyłam na nieco więcej w kwestii nawilżenia, bo producent obiecuje także poprawę w tym zakresie. Tonik na pewno nie przesusza, dba o to, aby skóra zachowała swój poziom nawilżenia, ale liczyłam nawet na jego poprawę. Wiem, że z tonikami to bywa różnie, ale są toniki faktycznie mocno nawilżające i miałam nadzieję, że tu też tak będzie, ale jednak jest to dobry tonik, ale raczej nie z tych nawilżających.
Z plusów to na pewno również opakowanie – lekka butelka wykonana z plastiku, z niewielkim otworem do dozowania. Posiada odkręcaną nakrętkę; pewnie taka na klik byłaby wygodniejsza, ale nigdy ta nakrętka nie była jakimś wielkim problemem, więc nie mam się co czepiać.
Jest dobrze i jest łagodnie, ten tonik na pewno mogę polecić. Spełnia swoje zadanie, chociaż odejmuję jedną gwiazdkę, bo oczekiwania miałam jeszcze większe, bo to w sumie tonik z linii nieco bardziej “profesjonalnej” niż zwykła drogeryjna Bielenda.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie