Od dawna czaiłam się na markę Bielenda SupremeLab! Jakiś czas temu miałam przyjemność testować mleczny tonik z tej linii i byłam z niego na tyle zadowolona, że zapragnęłam czegoś jeszcze z tej marki !
Upłynęło trochę czasu, ale po reklamach w Internecie i po wielu poleceniach postanowiłam zakupić ten krem.
Mam cerę suchą, która mocno dawała o sobie znać w okresie zimowym. Masa suchych skórek, podrażnienia, naczynka... zniszczona naturalna bariera hydrolipidowa, ogólnie ciężka sprawa!
Wertując katalog KWC natrafiłam na ten krem i już na drugi dzień nakładałam go na twarz.
❤OPAKOWANIE
Krem otrzymujemy w dosyć dużym papierowym kartoniku ze sporą ilością informacji. Uważam, że dałoby się obejść bez niego, ewentualnie kartonik mógłby być o połowę mniejszy.
Opakowanie bezpośrednie to plastikowy flakonik z pompką. Bardzo podoba mi się takie rozwiązanie, bo jest higieniczne i dozuje idealną ilość kosmetyku.
Szata graficzna jest minimalistyczna i opiera się na ładnym, żywym żółtym kolorku, mamy też kilka srebrnych zdobników. Nie mam do czego doczepić się jeśli chodzi o opakowanie. Widać, że jest przemyślane i praktyczne!
❤KREM
Krem jest dosyć treściwy, ma lekko żółty kolor i bardzo przyjemnie pachnie.
Kosmetyk wprost rewelacyjnie się wchłania i mam wrażenie, że już od pierwszej chwili jest dla mnie niczym opatrunek na przesuszoną i podrażnioną twarz. Wchłania się szybko, nie pozostawia lepkiej warstwy, a skóra twarzy staje się miękka i delikatna w dotyku.
Krem jest dedykowany cerom suchym, odwodnionym, wrażliwym, dojrzałym, wymagającym ukojenia.
Formuła Skin-Like to składniki cementu międzykomórkowego i składają się na nie:
- Ceramidy, które wzmacniają barierę ochronną skóry, wspomagają nawilżenie i odżywienie. Dodatkowo chronią skórę przed czynnikami zewnętrznymi, zwiększają jej elastyczność i jędrność
- Skwalan, zapewnia optymalne nawilżenie i zapobiega utracie wody ze skóry, wzmacnia i uszczelnia .
- Kwasy Tłuszczowe i Fitosterole - zawarte w naturalnych olejach roślinnych, wspierają prawidłowe działanie bariery skórnej.
Sam skład jest dosyć długi i pewnie analizując go znalazłabym kilka niepokojących rzeczy, ale sam producent nie wspomina nam tu nic o naturalnym składzie, więc byłam świadoma tego co kupuję.
❤MOJE ODCZUCIA
Jestem bardzo pozytywnie i miło zaskoczona działaniem tego kremu i jestem pewna, że jeszcze go kupię. Cena jest dosyć wysoka, bo opiewa na około 80 złotych, ale często widuję go na promocjach w Hebe. Uważam, że jest warty swojej ceny, ale jako wprawny łowca promocji nie wyobrażałam sobie kupić go w cenie regularnej ;) Dla mnie łowienie promocji jest niczym polowanie i sprawia mi masę radości !
Nakładałam krem wieczorem, jako ostatni etap wieczornej pielęgnacji. Natychmiastowo widziałam ulgę i ukojenie skóry, natomiast rano buźka wyglądała zdrowo, nie była nadmiernie przetłuszczona. Po miesiącu stosowania zauważyłam, że cera przestała być tak mocno wrażliwa i podrażniona, co było dla mnie znakiem że moja naturalna bariera hydrolipidowa wreszcie się regeneruje !
Moja cera jest coraz lepiej nawilżona, wygląda na zdrową, promienną.
Uważam, że to jeden z lepszych drogeryjnych kremów i z pewnością sięgnę po ten krem w kolejnym okresie zimowym.
Polecam !
Zalety:
- świetny wpływ na cerę suchą i wrażliwą - nawilża, regeneruje, koi
- przy długotrwałym stosowaniu widać regenerację bariery hydrolipidowej
- świetnie się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy na skórze
- bardzo wydajny
- przyjemnie pachnie
- praktyczne i fajne opakowanie
Wady:
- jak dla mnie pudełko za wielkie
- nie da się wzrokowo ocenić ile zostało nam jeszcze produktu
- cena regularna może być dosyć zaporowa
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie