Gift of Nature Regenerujący balsam do skóry suchej 

Kilka dni po pierwszej aplikacji odkryłam, że z ciekłego balsamu zrobił się kamień. Tak jakby balsam wysechł. To zdecydowany -. Takie rzeczy nie powinny się dziać. Co więcej, dla mnie zapach nie jest zbyt ciekawy i ten efekt nawilżenia jest naprawdę bardzo słaby... + za wygodne opakowanie z pompką, cenę i dostępność produktu.

Jest to moje pierwsze spotkanie z marką Gift of Nature i mogę stwierdzić, że na pewno nie ostatnie. Skusiłam się na zakup żelu i balsamu do skóry pięknej, choć suchej z uwagi na to, że w okresie zimowym moja skóra ma duża skłonność do przesuszeń, w tym czasie towarzyszy mi uczucie dyskomfortu i suchości, które znika po nałożeniu dobrze nawilżających i regenerujących kosmetyków do ciała. Opis producenta oraz połączenie właściwości odżywczych i regenerujących wydawały mi się ciekawe. To bardzo produkt, nie tylko dla skóry suchej, kosmetyk jest mocno nawilżający, odżywczy i daje szybkie uczucie ulgi przesuszonej skórze. OPAKOWANIE Opakowanie pod względem kształtu jest charakterystyczne dla kosmetyków do ciała tej marki. Plastikowa butelka w kolorze granatowym z wygodnym dozownikiem w formie pompki to praktyczne rozwiązanie ułatwiające codzienne korzystanie z kosmetyku. Ciekawe elementy graficzne, logo marki, nazwa produktu oraz wypisane jego główne cechy to elementy jakie znajdziemy na przedniej części opakowania. Butelka wykonana jest z grubego plastiku, więc niestety na bieżąco nie widać ile produktu jeszcze nam zostało. Z tyłu znajduje się dokładny opis produktu, z wyraźnie wypunktowanymi składnikami aktywnymi i funkcjami jakie ma spełniać. BALSAM Mam skórę normalną, w okresie zimowym jest zdecydowanie bardziej wymagającą, potrzebuje nawilżenia, odżywienia i regeneracji. Balsam ma przyjemną konsystencję i treściwą konsystencję. Posiada białą barwę i neutralny zapach, podobnie jak żel pod prysznic. Produkt bardzo łatwo się rozsmarowuje i w miarę szybko wchłania. Pozostawia na skórze aksamitną warstewkę, która daje uczucie miękkości i gładkości. Warstwa ta otula skórę, chorni przed działaniem czynników zewnętrznych, koi. Nawilżenie jest bardzo dobre i utrzymuje się przez dłuższą część dnia. Kosmetyk dosyć wydajny – butelka 300 ml starczyła mi na ponad miesiąc stosowania codziennie, po 2 razy dziennie. Cena korzystna (w promocji już za ok. 10 zł), dostępność również dobra, bo znajdziemy go w prawie każdej drogerii stacjonarnej i internetowej. PLUSY: + neutralny zapach + dobrze nawilża (skóra normalna) + szybko się wchłania + pozostawia na skórze ochronną warstewkę + wydajny + korzystna cena + dobra dostępność

Balsam wyróżnia kolorowe piękne opakowanie, cała seria tej marki tak właśnie wygląda. Lubię balsamy z pompką, są praktyczne i higieniczne. Balsam ma delikatny, słodkawy zapach, prawie niewyczuwalny po nałożeniu. Konsystencja biała, treściwa, kremowa dość zbita, ale nie tłusta. Jedna pompka wystarczy na całą nogę. Balsam szybko się wchłania i mimo, że jest do skóry suchej to nie zostawia tłustej warstwy nawet podczas rozcierania. Zostawia gładki film na skórze, pozostawiając ją miękka i nawilżoną. Suche miejsca jak łydki czy kolana, nie tylko wyglądają lepiej, ale są przyjemne w dotyku. Podobnie z ramionami, gdzie mam zrogowaciałą skórę. Nie podrażnił ani nie uczulił. Produkt wystarczy na jakiś czas, nie na krótko w każdym bądź razie, stosowałam co drugi dzień. Jest w dobrej cenie i często są na niego promocje. Balsam nawilża zgodnie z tym co pisze producent. Polecam.

W tej puli cenowej jeden z lepszych balsamów. Gęsty, ma formułę bliższą kremu, ale mimo to dobrze nawilżał skórę i szybko się wchłaniał. Specyficzny zapach, ale po pewnym czasie do przyzwyczajenia. Chętnie kupię kolejny lub wypróbuję inny z tej linii.

Niestety kolejny niewypał. Z tej serii testowałam serum, krem i piankę. Jedynie pianka była w porządku, reszta nie robiła kompletnie nic. Tak też było z tym balsamem. Mam suchą skórę, szczególnie na nogach i ten balsam dawał jedynie chwilowe ukojenie. Był dość gęsty i musiałam chwilę odczekać aż założę ubranie. Zapach najbardziej intensywny ze wszystkich produktów, ziołowy. Na koniec miałam problem z wydobyciem produktu, bo był za gęsty i nie przechodził przez rurkę z pompką. Niestety nie sprawdził się w swojej roli.

Ten "balsam" kompletnie nic nie robi. Brak jakiegokolwiek nawilżenia. Mam dosyć spory problem z suchą skórą i miałam nadzieję, że może mi coś ten produkt pomoże. Wręcz przeciwnie. Skóra w pojedynczych miejscach zaczęła mi schodzić. A przecież miał "intensywnie nawilżać i regenerować skórę". Nic z tego! Zapach jest dość intensywny co z czasem może zacząć przeszkadzać. Plus z wegańską formułę, chociaż ile w tym prawdy to nikt nie wie. A drugi plus za opakowanie pompką. Po prostu strata pieniędzy.

zacznę od tego, że balsam bardzo fajnie nawilża skórę, ale nie czuję żeby działał regenerująco. W okresie grzewczym bardzo przesusza mi się skóra. Balsam ten daje fajnie ukojenie odwodnionej skórze, ale moim zdaniem brakuje w nim emolientowych składników, które dawałyby okluzję. Skutkiem tego jest to, że balsam przynosi ulgę suchej skórze, ale na krótko. Na mojej skórze szybko się wchłania i nie zostawia filtra. Myślę, że na lato będzie jak ulał

Balsam jest w prostym granatowym opakowaniu z pompką, etykieta ładna estetyczna bez zbędnych obietnic. Pompka jest praktyczna, do póki produkt się nie kończy, potem zaczyna się zabawa z wydobyciem. Wada opakowań, które nie są słoiczkami albo airless. Balsam ma lekką konsystecje o zapachu delikatnie kwiatowym (zdecydowanie przyjemnejszy niż inna wersja z wyczuwalnym oregano). Produkt łatwo się rozprowadza i bez problemu wchłania przez co może być wykorzystany na dzień. W lecie sprawdził się dobrze, moja piękna skóra nie była przesuszona, kiedy go używałam codziennie.

Trafiłam na ten balsam w promocji w jednym z marketów więc skuszona ceną ostatecznie kupiłam. Opakowanie wygląda całkiem ok - dominujący granatowy kolor i prosta grafika. Do aplikacji mamy pompkę,która jednak nie do końca spełniła moje oczekiwania ale to później. Balsam jest biały i ma dość gęstą konsystencję. Zapachu praktycznie wcale ale mi to nie przeszkadza. Dość łatwo się go rozprowadza,potrzeba chwili czasu żeby się wchłonął. Nawilżenie ma raczej efekt krótkotrwały - nie miałam poczucia,że moja skóra jest przez kilka godzin jakoś super nawilżona. Duży plus za skład - Gift of Nature stawia na kosmetyki wegańskie z naturalnym składem. Co do pompki to dramat nastąpił kiedy została 1/3 opakowania. Wtedy pompka na niewiele się zdaje i balsam trzeba jakoś wygrzebać lub mocno wstrząsnąć opakowaniem (ale wtedy jest ryzyko,że wyleci go o wiele za dużo). Ogólnie balsam oceniam dobrze choć nie ukrywam,że do skóry bardzo suchej sprawdzi się na krótką metę. Niemniej sięgnę jeszcze po inne rodzaje balsamów z tej serii.

Polubiliśmy się. Balsam ma lekką konsystencję, szybko się wchłania. Nie lepi się, po kilku minutach jest niewyczuwalny na skórze. Zapach jest dość intensywny (mi się podoba) ale bardzo szybko się ulatnia. Może być za słaby dla bardzo suchej skóry.

Regenerujący balsam do skóry pięknej, choć suchej (już sama nazwa mnie kupuje) od Gift Of Nature przyciągnął mnie też swoją oryginalną grafiką na opakowaniu, z tego co wiem dobrym składem oraz niską ceną, bo uwaga! W Rossmanie w cenie regularnej kosztuje zaledwie 14,99, a pojemność to 300 ml :D *** Balsam jest zamknięty w wygodnym opakowanielu z pompką, w konsystencji jest z jednej strony lekki, a z drugiej bogaty, choć rozprowadza i wchłania się szybko. Nie pozostawia żadnej nieprzyjemniej lepkiej czy tłustej warstwy na ciele, co jest dla mnie bardzo ważne. Zapach? Delikatny, przyjemny, chyba jaśminowy, który niesamowicie mi się podoba, bo nie jest nachalny i tylko uprzyjemnia stosowanie. Jakie widzę efekty? Czuć od razu, że skóra jest świetnie nawilżona, gładka oraz miękka, a wszelkie podrażnienia np. na wiosnę/lato po zbyt długim siedzieniu na słońcu czy po goleniu nóg są ukojone. Co ważne działanie nie jest chwilowe! Po dłuższym stosowaniu zauważam, że skóra jest taka elastyczna i jędrna, w końcu naprawdę jestem zadowolona z jej stanu. Dodatkowym atutem jest wydajność, miałam go bardzo długo. *** Jeśli zmagacie się z przesuszoną czy podrażnioną skórą, to śmiało mogę Wam polecić ten balsam :)

Kupiłam na promocji za połowę ceny regularnej i w zasadzie z działania jestem zadowolona. Ładnie nawilża, lekko pachnie, taki typowy balsam do ciała. Konsystencja raczej treściwa. Wszystko byłoby okej gdybg nie fakt że pompka nie pobiera produktu, chociaż jest go jeszcze sporo w środku. Nie zamierzam marnować kosmetyku, więc postaram się jakoś go wydobyć, ale to dla mnie ogromny minus i nie powinna taka sytuacja mieć miejsca. Nie kupiłabym ponownie, a na pewno nie w cenie regularnej.

Po użyciu balsamu moja skóra była nawilżona i gładka. Naprawdę, miałam wrażenie jakby ciało było miękkie jak nigdy wcześniej. Jednakże po mimo prawidłowego przechowywania, balsam mi się zważył (?), bardzo zgęstniał przez co nie mogłam wydobywać go przez pompkę i musiałam go odkręcać i męczyć się, żeby produkt wyleciał. To bardzo zaważyło na mojej końcowej ocenie, bo nakładanie balsamu przestało być komfortowe. Zapach również nie należał do najprzyjemniejszych, aczkolwiek mi nie przeszkadzał. Po chwili szybko się ulatniał.

Opakowanie tego balsamu zachwyciło mnie na półce w Rossmannie, a jeśli doda się do tego korzystną cenę, zwłaszcza w promocji, i naturalny skład to nie należy dziwić się, że przy zakupie myślałam, że znalazłam kosmetyczny święty Graal. Balsam mieści się w ozdobionej bardzo przyjemną grafiką butelce z pompką, która odmówiła współpracy kiedy zostało jeszcze około 1/4 opakowania produktu. Kosmetyk jest dość gęsty i sprawia wrażenie bardzo treściwego, a jednocześnie nie jest tępy i bardzo dobrze się rozprowadza na skórze. Wystarczy niewielka ilość produktu, który gładko sunie po skórze. Na mojej normalnej i nieprzesuszonej skórze sprawdził się bardzo dobrze, nie wiem czy dałby radę na bardziej wymagającej. Dużym atutem produktu jest jego skład, który zawiera 95% składników pochodzenia naturalnego i nie opiera się na oleju mineralnym jak inne drogeryjne produkty. Jedynym minusem, przynajmniej moim zdaniem jest zapach tego balsamu, który jest jak na mój gust nieco duszący i zbyt intensywny. Ja osobiście nie czuję w nim jaśminu, tylko jakieś ciężkie orientalne nuty. Generalnie uważam, że ze względu na swój skład i właściwości pielęgnacyjne jest to całkiem niezły produkt, ale nie podoba mi się jego zapach, więc prawdopodobnie nie ponowię zakupu.

Kupiłam balsam skuszona dobrym składem, stylowym opakowaniem oraz pozytywnymi recenzjami. Mnie jednak w ogóle nie przypadł do gustu... Zapach mało przyjemny, zbyt intensywny. Dodatkowo balsam powodował u mnie reakcje alergiczne w okolicach, gdzie skóra jest delikatniejsza, między innymi na dekolcie oraz w okolicach pach - czerwone plamy oraz odczucie gorąca. Konsystencja i działanie nawilżające ok, ale nic specjalnego. Na pewno nie dla bardzo suchej skóry. Ogólnie nie polecam.

Balsam kupiłam na promocji w Rossmanie. Uwielbiam testować nowości więc postanowiłam wypróbować. Dodatkowo zwróciłam uwagę na ładne opakowanie a także na naturalny skład. Moja skóra jest normalna więc tutaj balsam się sprawdził. Ale były sytuacje gdzie po goleniu skóra była bardzo sucha.Wieczorem nałożyłam balsam, który szybko się wchłonął, nie zostawiając tłustego filmu ale rano gdy się obudziłam skóra nadal była sucha.. Więc do skóry normalnej jest ok ale dla posiadaczek skóry suchej jest moim zdaniem za słaby. Ładnie pachnie, zapach jest delikatny ale nie intensywny. Konsystencja gęsta, dlatego też jest bardziej wydajny. Jak dla mnie ok ale w tej cenie można kupić produkty, które zaspokoją nasze potrzeby w 100 procentach ;)

Balsam dostała od mamy, posiadaczki suchej skóry. Jej nie przypadł do gustu, był za słaby. Mi akurat się podobał, ale ja mam skórę normalną. Podobało mi się opakowanie, kolorowe, zdobi łazienkę, do tego z praktyczną pompką. Plusem jest naturalny skład i przepiękny jaśminowy zapach. Balsam łatwo się wchłania, nawilża i wygładza skórę, do tego na długo zostawia jaśminowy zapach. Ale po samej konsystencji i lekkości, mogę powiedzieć, że na większe problemy skóry może być za słaby

Regenerujący balsam Vis plantis Gift of nature przeznaczony jest do skóry suchej. Ja posiadam skórę która lubię się przesuszać więc regularnie muszę ją nawilżać. Zazwyczaj stosuję balsamy lub kremy do ciała. Balsam ten przykul moja uwagę naturalnym składem. Na opakowaniu widnieje informacja ze zawiera 95%skladnikow pochodzenia naturalnego. Znajdziemy tu między innymi hydrolat z jaśminu, prawoślaz czy masło shea.Dodatkowo także witaminę E i emolienty. Balsam ma dosyć gęsta konsystencję i delikatnie pachnie jakby kwiatowo. Łatwo się rozsmarowywuje i wsiaka. Rzeczywiście czuć że pozostawia lekki film na skórze. Mi to osobiście nie przeszkadza. Jak producent obiecuje rzeczywiście pozostawia nawilżona i ukojona skórę. Jednak ekstremalnie suchym skorom może nie wystarczyć. U mnie się sprawdza. Spodobało mi się także opakowanie tego balsamu. Mamy pompkę a butelkę zdobi ładny rysunek. Pojemność balsamu to 300ml.Regularna cena wynosi około 15zl.Oprocz tego mamy także dwa inne warianty tego balsamu.