Lomi Lomi Vegan Sheet Mask with Kale Extract and Vitamins A and E Wegańska maseczka w płachcie z ekstraktem z jarmużu i witaminami A i E

LOMI LOMI Vegan, maska do twarzy w płacie z ekstraktem z jarmużu. Cena:około 7 zł/ 20 ml Przepraszam Państwa! Ktoś gra w zielone? ???????????? Nie?? No to może zielony koktajl z jarmużu? ???????????? Przed Państwem maseczka w płachcie z ekstraktem z jarmużu By Lomilomi.???????? Saszetka o iście targowej tematyce, czuje się jak bym była na zakupach. Oczywiście bardzo mi się podoba i zachęca do jedzenia a nie nakładania na twarz.???? Ale tak na poważnie w 20 ml saszetce jest gruba bawełniana, biała płachta, nasączona po brzegi esencją. Brak drażniących zapachów, po nałożeniu na twarz nie urządza sobie spacerów, siedzi w jednym miejscu. Nie odczuwałam żadnego dyskomfortu podczas domowego spa. Brak jakichkolwiek efektów ubocznych. Jakie efekty są tej zabawy? Nasza twarz po grze w zielone ma być: nawilżona, odżywiona i zdrowo wyglądać Czy tak jest? No ba! ????????????????. Ogólnie jestem zadowolona i chętnie bym kupiła ją jeszcze raz .

Moja skóra jest sucha, o nierównym kolorycie, pierwsze zmarszczki tez są bo dobijam do 40stki. Kupiłam cały zestaw 7 masek za 45 zł w Hebe *Saszetka jest papierowa z bardzo ładną , wiejską grafiką .Główny składnik jarmuż zajmuje cały przód opakowania. Jest ono bardzo ładne i w moim stylu. Lubię roślinne, warzywne motywy i kolorowe saszetki które rzucają się w oczy. Płachta jest ultracienka i delikatna. Trzeba ją rozwijać z uwagą bo łatwo o podarcie. Jest dość dużych rozmiarów więc dobrze przylega , nigdzie nie odstaje otwory pasują na moją twarz. Jest biodegradowalna. Materiał jest mocno nasączony bezzapachową emulsją. Zostaje jej trochę w opakowaniu więc można potem dołożyć aby nic się nie zmarnowało. Skład też niczego sobie. Wysoko znajduje się ekstrakt z jarmużu i witaminy A i E. Substancje łagodzące takie jak pantanol i alantoina. *Jeśli chodzi o zapach to spodziewałam się czegoś warzywnego a tu raczej nic nie czuć . Taki delikatny zapach który jest w sumie obojętny dla nosa. Efekty są ok takie średnie bez szału. Skóra delikatnie nawilżona, odświeżona. Niby na skórze nie ma klejącej warstwy ale przy każdym ruchu mięśniami twarzy czuje dziwną warstwę na skórze. Nie lubię takich odczuć więc zmywam wszystko wodą Nie planuję ponownego zakupu bo maska aż tak mnie nie zauroczyła. Na plus że nie nastąpiło podrażnienia skóry ani nie wyskoczyły mi krosty po jej użyciu.

Lubię maski w płaci. Testuję właśnie cały zestaw Lomi. Te maski są po prostu świetne. Maska jarmużowa to dobrze skrojony płat, nasączony przezroczystą żelową konsystencją, nie skapuje, dobrze przylega do twarzy, bezzapachowa. Dobrze nawilża i pojędrnia skórę. Ciekawe wegańskie opakowanie.

Maseczkę tę kupiłam w Hebe w 7-paku za 29,99 złotych, więc cena jak na tego rodzaju produkt jest całkiem przyzwoita, gdyż za jedną sztukę wychodzi niewiele ponad 4 złote. Maska zamknięta jest w bardzo estetycznej saszetce z warzywnym motywem, a sama płachta jest z wytrzymałego materiału, choć przy rozkładaniu trzeba się trochę nagimnastykować. W saszetce znajduje się sporo esencji, więc można ją jeszcze dodatkowo spożytkować na inne partie ciała. Zapach oceniłabym jako neutralny i praktycznie niewyczuwalny. Esencja jest lekka, nie pozostawia lepkiej warstwy na buzi. Wielkość płata jest dopasowana do twarzy, spokojnie wystarczył na moją całą i dobrze się jej trzymał, choć otwory na oczy przydałyby się większe. Co do efektów, nie czułam jakiegoś gigantycznego nawilżenia, ale na pewno podrażnienia były złagodzone, nic nie piekło ani nie czułam żadnego innego dyskomfortu podczas trzymania maski na twarzy. Jak na maskę w płacie i w tej cenie, jestem zadowolona. Jako ukojenie skóry po peelingu jak najbardziej się sprawdzi.

Powoli kończę testować cały zestaw maseczek od Lomi Lomi, które tak jak w przypadku poprzedniej recenzji zakupiłam na promocji w Hebe, skuszona całkiem przyzwoitym składem! Muszę przyznać że jarmużowi maska najmniej przypadła mi do gustu. Przede wszystkim była "złożona", a raczej zmiętolona w kulkę. Dobre 2 minuty zajęło mi rozprostowanie maski. Podobnie jak w przypadku innych produktów tej marki płachta jest wykonana z bardzo cienkiego materiału, przez co szybko wysycha. Pozostałą w saszetce esencję dodawałam co kilka minut w miejsca pozbawione już produktu. Efekty finalny był naprawdę zadowalający - moja skóra była nawilżona i miększa, przyjemniej nakładało się makijaż. Gdyby nie to utrudnione użytkowanie, dałabym gwiazdkę więcej.

Uwielbiam maseczki w płachcie i tak kolejne postanowiłam wypróbować - zakupiłam w drogerii Hebe cały zestaw w cenie promocyjnej. Maseczka na bardzo cienko tkaninę przez co bardzo trudno się ją rozkłada. Tkanina jest słabo nasączona i większość płynu zostaje w opakowaniu. Po nałożeniu świetnie koi i przynosi ulgę co jest jednym z plusów tej maseczki. Po zdjęciu z cery pozostałość się ładnie wchłania. Cera po zastosowaniu odświeżona, miękka i gładka innych zalet nie zauważyłam . Dodam że zapach bardzo słabo wyczuwalny.