Faberlic Renovage, Regenerująca maska w kremie 

Maska regeneracja można ją stosować za miast kremu na noc Zawiera 4peptydy odbudowuje tkanki, wzmacnia strukturę skóry i pomaga zachować owal twarzy, wygładza zmarszczki pobudza do regeneracji. Pięknie pachnie świetnie się wchlania

Maskę dorzuciłam do koszyka przy okazji zakupów innych kosmetyków od Faberlic, Zachęcił mnie opis producenta dotyczący działania oraz fakt że maski w kremie należą do moich ulubionych. Opakowanie jest ładne i wygląda ekskluzywnie. Słoiczek jest przeźroczysty z złotym wypełnieniem , grafika przejrzysta ograniczająca się do logo producenta i nazwy kosmetyku. Dokładny opis maseczki znajduje się na opakowaniu kartonowym z identyczna kolorystyka jak słoiczek. Konsystencja maseczki jest lekka, kremowa w białym kolorze. Bardzo przyjemny zapach, słodki ale nie przytłaczający, delikatnie miodowy i kwiatowy. Na samym początku w składzie mamy dwa rodzaje silikonu, następnie Ethylhexyl Hydroxystearate który w dużych stężeniach może nasilać problemy trądzikowe, powodować wypryski i zaskórniki. Dalej olej sezamowy i powtórnie dwa silikony, składnik dotleniający skórę - nośniki tlenu , tripeptydy, hydrolizowane białka pszenicy, kompleks peptydowy, arginina, gliceryna, alantoina, środki zmiękczające skórę . Bardzo dużo tutaj konserwantów, emulgatorów, dodatkowo pegi, mikroplastik, disodium Edta, Phenoxyethanol, i parabeny. Bleee jest fatalnie. Nie wiem dlaczego ta firma kojarzyła mi się z dobrym składem dlatego też zakupiłam maskę nie sprawdzając co skrywa się wewnątrz słoiczka,. Na całe szczęście zapłaciłam za nią 32 zł a nie sugerowaną cenę producenta 52 zł choć uważam że nie jest warta kilka złotych. Maskę należy nałożyć na suchą skórę twarzy, pomijając okolice oczu i ust i zmyć po 15 minutach dużą ilością wody. Produkt świetnie rozprowadza się na skórze, nałożony nawet grubą warstwą wchłania się całkowicie po kilku minutach, zaaplikowana ponowna warstwa również znika po chwili. W zasadzie maska nie wymaga zmycia, ale przez ten fatalny skład dostosowałam się do zaleceń producenta. Skóra po jej zastosowanie jest super gładka co z pewnością jest wynikiem zawartości dużej ilości silikonów. Buzia prezentuje się naprawdę bardzo ładnie bo jest delikatnie napięta a owal twarzy jest wyostrzony. Nawilżenie i odżywienie również bez zastrzeżeń. Dodatkowo cera jest delikatnie rozjaśniona i rozświetlona. Tak prawdę mówiąc to do efektu końcowego nie mam żadnych ale to żadnych zastrzeżeń, wszystko jest jak najbardziej na plus. Gdyby nie to dziadostwo w składzie było by 5 gwiazdek, bo samo działanie maseczki jest świetne, ale niestety producent poleciał tutaj po bandzie. Zużyłam całe opakowanie i to by było na tyle . Nie zakupię ponownie bo zdecydowanie wolę kosmetyki bardziej naturalne mogą zawierać konserwanty ale nie tak agresywne i nie w takiej ilości. Jeśli kogoś nie przeraża to co jest w słoiczku to polecam, ale osoby świadome tego co nakładają na buzię nie maja tu czego szukać.