Bielenda Eco Nature, Detoksykująco-matujące serum do twarzy `Woda kokosowa, zielona herbata i trawa cytrynowa` 

Przyzwoite serum Całkiem przyjemne serum o lekkiej, mlecznej konsystencji które dobrze się wchłania. Stosując je na dzień pod krem zauważyłam delikatne nawilżenie, poza tym nie było żadnych innych Efektów ubocznych także polecam

Kupiłam to serum detoksykująco-matujące z myślą o mojej mieszanej skórze ze skłonnością do powstawania wszelkich niedoskonałości od pryszczy po podskórne krostki, także zmagam się z przetłuszcząjącą się skórą. Serum znajduje się w buteleczce z pompką co na duży plus ponieważ można wycisnąć odpowiednią ilość serum ani nie za dużo ani nie za mało. Serum ma mleczną, białą konsystencję o nie inwazyjnym zapachu. Serum szybko się wchłania i pozostawia skórę nawilżoną ale nie nadaje się dla mojej skóry, po serum skóra się szybciej przetłuszcza powstają nowe niedoskonałości. Sprezentowałam mamie to serum i jej bardzo pasowało-sucha skóra. Ogólnie serum jest dobre ale nie matuje w szczególności nie nadaje się do mojej mieszanej skóry na pewno nie kupie go ponownie.

Serum dopadłam w dyskoncie za 10zł, więc takiej okazji nie można było przepuścić. Na kartonowym pudełku zawartych jest wiele przydatnych informacji o produkcie, niektóre z nich są powielone również na samej buteleczce serum. Kosmetyk znajduje się w szklanej przezroczystej buteleczce z pompką, która dozuje małą porcję produktu na jeden raz, co jest bardzo dobre, ponieważ na całą twarz wystarczają zaledwie dwie takie pompki. Działa do samego końca chociaż resztki produktu osiadły na ściankach buteleczki i trudno było je wydobyć do ostatniej kropelki. Grafika jest niezwykle kobieca i urzekająca. Serum ma biały kolor, cudowny świeży i lekko cytrusowy zapach oraz konsystencję lekkiego kremu. Świetnie sprawdza się jako lekki krem na dzień solo. Działanie matujące jest bardzo delikatne i tłuste cery mogą nie być zadowolone z efektu, dla mojej mieszanej cery w czasie jesienno- zimowym pielęgnacja z tym serum była wystarczająca (myślę, że latem mogłoby się i u mnie nie sprawdzić). Serum szybko się wchłania, jest wydajne, nie roluje się, nadaje się pod makijaż. Błyszczenie skóry hamuje nieznacznie, lepszy efekt jest w zakresie wspierania walki z niedoskonałościami do których mam tendencję a z tym serum zauważyłam poprawę w tym zakresie. Serum jest też świetnym "odświeżaczem" skóry. Bardzo lubiłam z niego skorzystać i w ciągu dnia, gdy przyszłam z pracy myłam twarz i nakładłam to serum. Cera się relaksowała po całym dniu stresów. Produkt nie daje uczucia ściągnięcia skóry jak czasem bywa przy matujących kosmetykach. Przyjemnie wygładza cerę. Dodatkowym plusem jest dobry naturalny skład. Serum jest łatwo dostępne i w przystępnej cenie nawet tej regularnej.

Dziś opiszę wam moje serum Jest ono zapakowane w buteleczkę szklaną z pompką, która się nie zacina i ułatwia dozowanie kosmetyku.. Osobiście stosuję je pod krem do twarzy i pod makijaż . Produkt ma konsystencję białego mleczka-wodnistego.Serum wbrew pozorom super nawilża. Zwęża pory, wygładza, matuje, detoksuje ,oraz doskonale nadaje się pod krem z tej samej serii lub innej. Stosowanie : -na noc i na dzień. Skóra wygląda zdrowo, promiennie i mniej tłusta.Jest zmatowiona Serum jest tanie, ogólnodostępne, nie zapycha. Warto wypróbować.

Serum dostałam w prezencie. Stosowałam na początku codziennie, potem co kilka dni, przez kilka miesięcy. Najlepiej mi się stosowało albo na noc, albo na dzień, ale jako baza pod makijaż. Zaskakujące, bo ma matować, a właśnie sprawiało, że twarz troszkę mi się świeciła, dlatego wolałam potem jednak dawać na noc. Po dłuższej obserwacji zauważyłam, że nie ważne czy je stosuje czy nie, jest tak samo, także opinia mi się trochę zmieniała na przestrzeni czasu - z początku zachwyt, a potem już same wątpliwości. Dla mnie to serum było bardziej fajnym dodatkiem ze względu na ładny odświeżający zapach. Nie mam też już na szczęście problemu z wypryskami (jeżeli dobrze dobiorę produkty do twarzy), więc nie wypowiem się czy coś pomaga w tej kwestii. Dla mnie to serum jest takie podstawowe, dobre dla kogoś kto ogólnie nie ma problemów ze skórą, jako dodatek. Dodam że mam skórę tłustą, aktualnie tylko ze skłonnością do wyprysków. Nie sięgnę po nie ponownie, bo nie spełniło swojej głównej funkcji jaką jest niwelowanie "świecenia"''' i regulacja pracy gruczołów łojowych - inne produkty sobie z tym radzą. Można wypróbować, bo cena jest niewysoka, a wydajność z kolei ogromna. A każda skóra jest inna :)

Jestem bardzo miłe zaskoczona tym preparatem. Kupiłam go w bardzo korzystnej cenie, bardziej z ciekawości niż z wielkimi nadziejami, jako dodatkowe nawilżenie pod krem na dzień. Okazuje się że był to strzał w dziesiątkę. Serum bardzo ładnie wchłania, pozostawia skórę nawilżoną i wspaniałe matuje. Po 2 tygodniach stosowania pory skóry były ładnie obkurczone, mam wrażenie że w tym czasie pojawiło się na twarzy mniej niedoskonałości. Genialnie cera wygląda na zdrowszą, uspokojoną. Bardzo odpowiada mi zapach serum - delikatny, ziołowy. Do tego produkt bardzo wydajny, zapakowany w szklaną buteleczkę z pompką - dwie pompki w zupełności wystarczają na twarz i szyję. Polecam

Serum kupiłam dla mojego partnera, który boryka się z problemem świecącej skóry. Niestety w jego przypadku, mimo regularnego stosowania 2 razy dziennie produkt się kompletnie nie sprawdził, dlatego to co pozostało, postanowiłam przetestować ja. Nie mam problemu z tłustą, wymagającą matowienia cerą, w moim przypadku serum (stosowane solo, bez dodatkowego kremu czy podkładu) daje ładny, satynowy efekt, który jednak zostaje zaprzepaszczony, jeżeli użyję dodatkowo jakiegokolwiek produktu czy to pielęgnacyjnego czy makijażowego. + 99% składników pochodzenia naturalnego cruelty free vegan +/- szklane opakowanie z pompką, z jednej strony eko i higieniczne, z drugiej ciężko wydobyć produkt do końca naturalna kompozycja zapachowa, jednak przywodzi mi ona na myśl zupę tajską ???? - nie matuje w sposób wystarczający Nie kupię ponownie, nie jest to produkt dla mnie.

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją serum detoksykująco-matującego z linii Eco Nature. Serum o bogatym, naturalnym składzie w 99% pochodzenia naturalnego jest dedykowane cerze mieszanej i tłustej. Moje mieszana cera i serum bardzo się polubiły. Zgodnie z zapewnieniami producenta, serum dobrze się wchłania, nie zapycha i nie obciąża skóry, a co więcej nie pozostawia uczucia lepkości, dzięki czemu idealnie się sprawdza pod makijaż. Osobiście nie przepadam za zapachem kokosa, ale zapach serum tego serum jest na tyle stonowany, że nie przeszkadzał mi podczas aplikacji. Opakowanie i produkt: Serum o mleczno-białym kolorze i średnio płynnej kremowej konsystencji. W kompozycji zapachowej główne skrzypce gra nuta kokosowa. Produkt zamknięty jest w szklane opakowanie o pojemności 30ml z aplikatorem pod postacią pompki, która swoją droga sprawnie pracowała do samego końca. Aplikacja i działanie: Aplikuje się bezproblemowo i szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustego, lepkiego filmu. Jest lekki i idealny pod makijaż. Serum wspiera walkę z niedoskonałościami naskórka, normalizuje wydzielanie sebum, zmniejsza widoczność porów i błyszczenie. Przywraca skórze równowagę i zdrowy wygląd. I faktycznie coś w tym jest, bo w okresie kiedy go stosowałam, nie miałam jakiegoś większego problemu z niedoskonałościami. Oczywiście zdarzały się pojedyncze przypadki podczas tych dni, ale jakoś tak nie narzekałam na wysyp niedoskonałości. Produkt mnie nie uczulił i nie podrażnił. Nie wysuszył też mojej skóry, a nawet ją delikatnie nawilżał. Czy matowi cerę? Raczej tak, ale jest to efekt dosyć delikatny. Serum jest bardzo wydajne. Pompka dozuje dość małą ilość serum, a dwie takie porcje starczały mi na całą twarz i szyję. Ogólnie byłam z niego zadowolona. To muszę przyznać. Także uważam, że jest godny polecenia. Dostępność i cena: Stacjonarnie dostępne jest w Drogerii Rossmann w cenie regularnej 24,99zł, czyli raczej słabo. Nie uraczycie go w Hebe czy Naturze. W tej samej cenie dostanie go również w sklepie samego producenta ale to już sklep internetowy. A jak już przy tym jesteśmy to dostępność internetowa wypada zdecydowanie lepiej. Dostępny jest w wielu drogeriach a jego cena oscyluje od 20-30zł. Przy jego wydajności serum starczyło mi na ok. 4 miesiące używania, dwa razy dziennie rano i wieczorem. Także pod tym względem cena wypada dosyć przyzwoicie.

Z serii Eco Nature przetestowałam już żel do mycia twarzy, który bardzo polubiłam, więc skusiłam się też na serum detoksykująco-matujące. Produkt zamknięty jest w wygodnym, szklanym opakowaniu z pompką, które ułatwia szybką aplikację. Oczywiście podoba mi się też szata graficzna całej serii. Serum stosuję zarówno na dzień, jak i na noc zamiast kremu. Produkt ma lekką konsystencję, przez co szybko się ono wchłania. Serum pozostawia skórę wygładzoną, nawilżoną i ukojoną. Faktycznie działa też detoksykująco i uspokaja niedoskonałości. Na plus też naturalny skład i świeży zapach. Według mnie jest to idealne serum na lato, które można stosować zamiast kremu. Jest to też super baza pod makijaż. ZALETY Lekka konsystencja Szybko się wchłania Działa detoksykująco-matująco Dobre pod makijaż Odświeża Opakowanie Naturalny skład Zapach WADY Brak

Bardzo lubię pielęgnację twarzy od Bielendy. Co sezon wypuszczają nowości, które kuszą do zakupu. Po świetnym serum z serii z zieloną glinką, wybrałam linię Eco Nature i oczywiście nie zawiodłam się. - Opakowanie: w małym kartoniku otrzymujemy szklane serum z pompką i zatyczką. Świetna szata graficzna! Bardzo kobieca, delikatna, z zielonymi motywami. Podoba mi się zwłaszcza ten drewniany wzór, który jeszcze bardziej podkreśla, że jest to eko serum ;) Technicznie też na 5: lekkie, wygodne opakowanie, pompka działa bez zarzutu, wypluwa tyle kosmetyku, ile trzeba. - Zapach: spodziewałam się takiego "zielonego" zapachu i nie zawiodłam się! Serum ma bardzo subtelny zapach, połączenie kremowego zapachu ze świeżą miętą. Cudownie uprzyjemnia stosowanie. - Działanie: serum ma biały kolor i lekką, kremową konsystencję. Właściwie można nazywać je kremem, bo nie jest to konsystencja typowa dla serum. Można stosować je na dzień i na noc, zarówno solo, jak i pod krem. Ja stosowałam na dzień, solo, tak mi najbardziej podpasowało. Serum bardzo szybko się wchłania, jest niezwykle lekkie, chwilę po aplikacji cera jest matowa, kosmetyk wchłonięty, a my możemy od razu robić makijaż. Dlatego też pokochałam ten kosmetyk do stosowania rano, kiedy nie mam dużo czasu i chce szybko przystąpić do malowania. Cera po zużyciu całego opakowania jest matowa, gładka, nie zauważyłam zatkanych porów czy wyprysków. Może faktycznie jest ten efekt detoksu. Buzia jest gładka, miękka i nie przetłuszcza się. Ogromnym plusem jest także bezpieczny skład, pełen dobroci, a bez szkodliwych substancji, co było dla mnie istotne przy zakupie, bo byłam wtedy w ciąży. Zabieram jedną gwiazdkę jedynie za dwie rzeczy: - serum mogłoby ciut mocniej nawilżać. Brakowało mi czasem nieco więcej nawilżenia i dokładałam dodatkową warstwę. Będzie świetne dla tłustej cery, ja już zaczynam potrzebować treściwszych kosmetyków. - serum nie jest zbyt wydajne. Mam do wieczne poczucie niedosytu i dokładam drugą porcję, przez co wchodzi mi dość szybko jak na produkt do nawilżania twarzy. Bielenda po raz kolejny mnie pozytywnie zaskoczyła, jestem ciekawa kolejnej linii, którą zamierzam przetestować ;)

Świetne serum. Szybko się wchłania, skóra pozostaje matowa. Ma delikatny zapach. Opakowanie z pompką sprawia, że nie marnujemy produktu. Do tego szata graficzna sprawia, że aż chce się go używać

Skusiłam się na to serum, ponieważ było w atrakcyjnej cenie. Jako, że mam cerę mieszaną ze skłonnością do niedoskonałości uznałam, że może mi pomóc. Produkt jest bardzo lekki, szybko się wchłania. Jak najbardziej nadaje się pod makijaż (nie roluje się) a dodatkowo sprawia, że skóra jest bardziej matowa. Zapach również jest w porządku, dość neutralny. Ma fajną buteleczkę, jednak mam wrażenie, że dość szybko zużyłam ten produkt.

Serum kupiłam z myślą o stosowanie pod maskę algową, ale właściwie to ani razu go tak nie użyłam ;) Wypróbowałam je samodzielnie, zamiast kremu na dzień (bo akurat mi się skończył i nie miałam niczego w zapasie) i przepadłam. Serum jest bardzo lekkie, matuje skórę i wydaje mi się, że stosowane długofalowo poprawia wygląd skóry - ale możliwe, że to po prostu zasługa całej pielęgnacji, która w końcu mi służy i dzięki której moja wymagająca skóra wygląda zadowalająco (raz lepiej, raz gorzej, ale w każdym razie wystarczająco dobrze jak na całe moje z nią potyczki). Serum stosuję po standardowym, porannym umyciu twarzy na zwilżoną tonikiem bądź hydrolatem skórę. Odkąd zaczęłam używać różnych wód, toników, kremy lepiej się wchłaniają i potrzebuję ich minimalną ilość, by dobrze je rozprowadzić na skórze. Nie inaczej w tym wypadku. Serum ma dość rzadką konsystencję, a w połączeniu z wyżej wymienionymi nie przeciąża mojej tłustej skóry, tylko dobrze nawilża i matuje na parę godzin. Produkt bardzo ładnie pachnie i cieszy mnie, że jest w szklanym opakowaniu. Cena zachęca, lecz wydajność jest średnia, schodzi mi szybciej niż inne kremy.

Kiedyś używałam serum Black Sugar z Bielendy, które całkiem fajnie mi się sprawdziło, więc musiało zniknąć ze sklepów w mojej okolicy. I jakoś w sumie obeszłam się później bez niego. W przypadku tego serum liczyłam na podobny efekt - ogarnięcie mojej tłustej cery z tendencją do niedoskonałości i doprowadzenie jej do stanu idealnego (na tyle, na ile może być). Zużyłam dwie buteleczki. Pierwszą dokupiłam do kremu matującego z Faceboom, drugą do kompletu z zielonym kremem Eco Nature. Mam mieszane uczucia w każdym z tych przypadków. Przez pierwsze dwa - trzy dni używania serum powodowało nieprzyjemne szczypanie skóry, które trwało kilka minut. Na szczęście w ciągu kolejnych dni to uczucie minęło i więcej się nie pojawiło, nawet przy drugiej buteleczce. Serum "najlepiej" sprawdziło mi się używane solo, nie domykane później żadnym kremem. Skóra dobrze na niego reagowała, była odpowiednio nawilżona. Nie powodowało powstawania nowych niedoskonałości, ale efektu wow też nie było - zachowywało się po prostu jak lekki kremik. Gdy stosowałam go z kremem Faceboom nie zauważałam już nic - sam krem dobrze mi się sprawdził. Po prostu z serum czy bez niego skóra wyglądała tak samo. Natomiast mam wrażenie, że nie współgrało z siostrzanym kremem Eco Nature. Skóra była bardziej obciążona, wyglądała na zmęczoną, czasem pojawiały się niedoskonałości. Gdy używałam samego kremu, wtedy nic się nie działo, stan cery nie pogarszał się. Technicznie: serum to lekki, nieco rzadki krem, który wchłaniał się całkowicie. Wystarczała mi jedna pompka do pokrycia twarzy. Miało zapach typowy dla serii, lekko cytrusowy. Buteleczka była ok, pompka działała bezproblemowo, choć nie dałam rady zużyć serum do końca. Ciężko było wygrzebać resztki ze ścianek. Mam też odczucie, że ta niby-drewniana zakrętka jest trochę za duża. Wydajność w porządku, jedna butelka wystarczyła mi na niecałe 3 miesiące regularnego używania. Cena również korzystna, płaciłam około 15 zł, oczywiście na promocji. Podsumowując, serum sprawdziło mi się lepiej samodzielnie, niż w duecie z kremem. Nie spowodowało efektu wow, na który tak liczyłam. Było bo było, a chciałam lekko podrasować pielęgnację. Może moja cera nie lubi nadmiaru kosmetyków. Czuję się trochę rozczarowana i więcej tego serum nie kupię. Daję 3 gwiazdki - za totalną neutralność.

Nie wiem jak ja mogłam żyć bez tego produktu :) Już baaardzo długo kusiła mnie cała seria ale jakoś nigdy nie było mi do niej po drodze . W końcu przy okazji jakiegoś zamówienia z Hebe skusiłam się bo był na promocji ???? Serum jest fantastyczne! Mam cerę mieszaną i zależy mi na zmatowieniu skóry, szczególnie latem. Dlatego przez całe lato testowałam to cudo. Używam go wyłącznie na dzień. Wieczorem stawiam głównie na nawilżenie i odżywione :) Producent proponuje stosowanie serum samodzielnie lub wraz z ulubionym kremem. Wypróbowałam go w obydwóch wersjach i bardzo fajnie się sprawdził samodzielnie bez użycia kremu. Nie czułam, że moja skóra jest w jakiś sposób ściągnięta czy wysuszona.Oczywiście serum sprawdza się też dobrze z kreme (w tej chwili używam go z kremem matujacym innej marki) Serum ma dość wodnistą konsystencję przez co wchłania się ekspresowo i jest leciutkie. Po wchłonięciu jest niewyczuwalne na buzi. Ma biały kolor. Jak ono pięknie pachnie ... Jakby orientalnie. Rano bardzo uprzyjemnia mi on całą pielęgnację <3 Skutecznie minimalizuje wydzielnie sebum, zmniejsza widoczność porów oraz wspomaga walkę z niedoskonałościami. Zawiera w sobie wiele dobroci, co czywiście widać po skadzie, więc nie będę się nad tym rozwodzić :) Serum jest w 99% ze składników pochodzenia naturalnego Seria zawiera wiele innych produktów zarówno do pielęgnacji twarzy (detoksykująco-matujące i nawilżające) jak i ciała (odżywcze i nawilżające). Ja jestem zachwycona i chciałabym wypróbować wszystkie produkty serii ECO NATURE :)

Moje pierwsze serum,które używam poprawnie ;) Wcześniej miałam serum też z bielendy ale bardziej w formie olejku i nie spisalo się,jednak nie wiem czy nie było odpowiednie do mojej skóry,czy po prostu źle używałam i nie dało efektu. Wracając do tego serum jest cudowne❤️ Konsystencja lekkiego kremu, ale to nadal serum. Przepiekny zapach,ale to indywidualna kwestia, każdy lubi co innego. Zauważyłam że odkąd używam poprawnie moja skóra znacznie się poprawiła. Polecam ! Planuję kupić jeszcze inne serum z tej serii.

Serum kupiłam w promocji. Szukałam czegoś lekkiego do cery mieszanej. Zależało mi, aby serum nie tylko regulowało sebum ale także nawilżało cerę. Produkt zamknięty w ładnej szklanej buteleczce. Ogólnie jestem całkiem zadowolona. Szybko się wchłania, nie roluje się i rzeczywiście matuje jednak nie ściąga skóry twarzy i nie ma nieprzyjemnego uczucia. Jedyne co mi troszkę przeszkadza to zapach.

Kupiłam to serum na promocji w hebe za 15 zł,była to nowość i stwierdziłam czemu nie wypróbować.. Zaczęłam stosować razem z kremem z tej serii. Serum jest rewelacyjne,ale krem z tej serii jak dla mnie beznadziejny. Serum ma bardzo fajną konsytencję,raczej lekkiego kremu, niż typowego serum,ale to jak najbardziej na plus! Rewelacyjne jest to,że bardzo ładnie matowi cerę i nadaje się pod makijaz. Zapach mnie zachwycił,chociaż to kwestia indywidualna. Nakładając produkt na cerę czuje takie oczyszczenie,świeżość na twarzy. Kończę w tej chwili pierwszą buteleczkę i naprawdę uważam,że fajne działa na drobne niedoskonałości i zauważyłam,że cera stała się bardziej promienna,oczyszczona. Bardzo dobry produkt w niskiej cenie!